Reklama

Zbieram punkty dla mojej drużyny

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 7/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Jaskólska: - Obecnie w Polsce żyje kilkadziesiąt dziewic konsekrowanych, nic więc dziwnego, że wiele osób nie ma pojęcia o istnieniu takiego stanu. Jak Pani odkryła tę drogę?

Eleonora Sikora: - Taką formę powołania i poświęcenia Panu Bogu odkryłam na rekolekcjach ignacjańskich. A jeśli chodzi w ogóle o poszukiwanie Pana Boga, było to zdecydowanie wcześniej. Na pielgrzymce w 1996 r. w kościele Sacré-Coeur w Paryżu zobaczyłam obraz Jezusa z otwartymi ramionami i w trakcie medytacji poczułam, że te ramiona są skierowane do mnie. Później było takie ciągłe poszukiwanie, z przeświadczeniem, że to jednak nie może być „z doskoku”, że to musi być coś więcej. Pojechałam na rekolekcje ignacjańskie, których główną ideą jest poznać, pokochać i naśladować Chrystusa.
W trzecim tygodniu rekolekcji była Msza św. za dziewicę konsekrowaną. Był to dla mnie bardzo wyraźny znak do odczytania i taki dzwonek, że to jest właśnie to, chociaż wtedy jeszcze zupełnie nie wiedziałam, co to jest za stan i na czym polega służba. Zaczęłam szukać informacji i okazało się, że takie życie pasuje do mnie w stu procentach. Oczywiście, decyzja nie przyszła natychmiast, poprzedziły ją miesiące dojrzewania.

- Czy długo dojrzewała Pani do tej decyzji?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Od sierpnia 2006 r. intensywnie się zastanawiałam. Decyzja zapadła w styczniu 2007 w Myśliborzu. Wiedziałam już, że nie ma na co czekać i trzeba podjąć konkretne działania. Poszłam do mojego proboszcza i powiedziałam mu, że chciałabym pójść tą drogą i chcę, żeby jako ojciec parafii o tym wiedział. Potem spotkałam się z ówczesnym ordynariuszem bp. Adamem Dyczkowskim, który wyraził zgodę na rozpoczęcie przeze mnie przygotowań. Nie bardzo wiedziałam, na czym miałoby to polegać, i wtedy z pomocą przyszedł ks. Tadeusz Lityński. Napisałam do kurii prośbę o wyznaczenie czasu i zakresu formacji oraz o wyznaczenie mi kierownika duchowego. Dołączyłam do tego świadectwo chrztu, życiorys i opinie kapłanów, z którymi współpracowałam. 3 lipca po moim powrocie z Ziemi Świętej otrzymałam odpowiedź. Formacja miała trwać rok, a kierownikiem duchowym został ks. Henryk Grządko.

- Na czym polegała formacja?

- Na jeszcze głębszym poznawaniu Pana Jezusa. Ogólnymi zaleceniami było podjęcie modlitwy i postu, codzienna Eucharystia, regularna spowiedź i Liturgia Godzin - Jutrznia i Nieszpory. Bardzo się cieszę, że pomógł mi w tym czasie mój proboszcz ks. Zygmunt Lisiecki. Zaczął podpowiadać, za jaką literaturę się zabrać. Najpierw polecił „Jezusa z Nazarethu” Brandstaettera. Rozmawialiśmy też na temat katechizmu. Do tego doszła oczywiście lektura Pisma Świętego.
Miałam dużo szczęścia, ponieważ w trakcie mojej formacji pojawił się tu o. Włodzimierz Zatorski, przeor benedyktynów, który zaproponował mi rekolekcje w Tyńcu. Następnie spotkałam się z ks. Adamem Bajorskim, misjonarzem Świętej Rodziny zajmującym się również formacją dziewic konsekrowanych. On mi rozpisał całą „mapę” przygotowań, więc życie duchowe miałam naprawdę intensywne. Ostatnie rekolekcje tego etapu zakończyły się 31 sierpnia 2008 r.
Nawiązałam również kontakt z dziewicami konsekrowanymi z Warszawy, Krakowa i Tczewa. Poprosiłam o zgodę, żeby jeździć na dni skupienia dla dziewic konsekrowanych w diecezji pelplińskiej, ponieważ tam mieszka 8 kobiet tego stanu. W grudniu 2008 r. byłam na rekolekcjach i pielgrzymce dla osób konsekrowanych w Częstochowie.

Reklama

- Czym się różni życie po konsekracji od tego, które wiodła Pani do tej pory?

- Zewnętrznie niczym. Zostaję w moim środowisku. Dalej zamierzam pracować z młodzieżą jako trener. Natomiast jeśli chodzi o wnętrze, to dziewica konsekrowana jest osobą poświęconą Panu Bogu, która jednak jest wyłączona ze świata. Górę biorą inne wartości. Już nie zwycięstwo za wszelką cenę, nie pieniądze, nie sukces. To będzie na pewno czas świadczenia, że jest się uczniem Chrystusa.
Modlitwy pozostaną te same, które już zostały podjęte, czyli Liturgia Godzin, Różaniec. Pozostanie też codzienna Eucharystia. Osobiście widzę też ogromną potrzebę modlitwy za kapłanów. Jestem w margaretkach i praktycznie każdego dnia modlę się za jakiegoś księdza.

- Jak Pani otoczenie, rodzina, znajomi zareagowali na tę decyzję?

- Myślę, że na początku było trochę zaskoczenia. Oczywiście ci, którzy znają mnie bliżej, nie byli specjalnie zdziwieni. Było dużo pytań, na czym to polega, ponieważ ta forma życia jest mało znana. Wielu pytało: „Po co ci to?”, „Co to zmieni?”. Takie z pozoru najprostsze pytania sprawiają najwięcej problemów. Ale porównując ze sportem - bo akurat tym się zajmuję - chcę grać w jednej drużynie i dla tej drużyny zdobywać punkty. Jestem osobą konkretną, wybrałam Chrystusa i chcę stać pod Jego sztandarem. W życiu świeckim gdzieś mi to umykało, czułam, że nie idę za Nim do końca.

- Na pewno już Panią o to pytano: Dlaczego nie zakon?

- Zakon to jest pewien charyzmat, pewien sposób życia z nim związany. To jest jednak życie w wyłączonej społeczności. Moja osobowość raczej na to nie pozwala. Myślę też, że dzisiaj bardzo ważne jest świadectwo ludzi żyjących w świecie. Lepiej się czuję w tej formie. Jeśli umiem dobrze grać w piłkę, to idę grać w piłkę, natomiast nie będę tańczyć, bo tego nie umiem. Mogłabym, ale co to by była za tancerka? Kto będzie miał z tego pożytek? Nie potrafiłabym się odnaleźć w zakonie.

- Zakonnice ślubują posłuszeństwo. Czy Pani również jest do czegoś takiego zobowiązana?

- Dziewica konsekrowana podlega bezpośrednio biskupowi. Ale ślubów posłuszeństwa nie składa. Biskup może coś zaproponować, ale ostateczna decyzja należy jednak do niej. Nie mam swojej przełożonej, tak jak zakonnica. Mam kierownika duchowego, którego słucham, jeśli chodzi o sprawy duchowe. W pracy słucham swoich przełożonych. I żyję jak każda osoba dorosła, która podejmuje decyzje i za nie odpowiada.

- Czyli dziewica konsekrowana zewnętrznie niczym się nie wyróżnia? Na przykład strojem?

- To zależy od zwyczajów panujących w diecezji i od indywidualnej decyzji. Istnieją pelerynki czy częściowe habity. Ale uważam, że to trochę kłóci się z tym, że dziewica konsekrowana jednak w swoim środowisku pozostaje i tu ma świadczyć. Dlatego ja nie zdecydowałam się na specjalny strój. Natomiast mam obrączkę i ona jest jedynym zewnętrznym znakiem. Zwyczajną, ze złota, z małym krzyżykiem, w środku jest wygrawerowana data 2.02.2009. Normalnie zamówiłam ją u jubilera, sama projektowałam. Trochę się dziwiono, że tylko jedną.
Niektórzy zwracają się do dziewic konsekrowanych: siostro, zamiast: proszę pani. Mnie jest to zupełnie obojętne - jeśli jest to osoba, którą trochę znam, to najłatwiej, kiedy mówi mi po prostu po imieniu.

Eleonora Sikora
Starszy wykładowca w Zakładzie Gier Sportowych Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej poznańskiej AWF, trenerka żeńskiej piłki nożnej 2 klasy, członkini Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej, od 2 lutego przyjęta do stanu dziewic konsekrowanych

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga

2024-03-29 07:59

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Bp Adrian Galbas

Bp Adrian Galbas

Mnie nieraz trudno jest wierzyć w Boga. Wiara bywa ciężka i męcząca, ale gdy słyszę o czyjejś śmierci, wówczas właśnie wiara jest pociechą - powiedział PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas.

W rozmowie z PAP metropolita katowicki abp Adrian Galbas wyjaśnił, że cierpienie samo w sobie nie jest człowiekowi potrzebne, ponieważ niszczy i degraduje. Jednak w momentach, gdy przeżywamy cierpienie, męka Chrystusa może być pociechą i wzmocnieniem.

CZYTAJ DALEJ

Nuncjusz Apostolski w Wielki Czwartek: Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka jest posługą mycia nóg

2024-03-29 08:56

[ TEMATY ]

nuncjusz

Wielki Czwartek

Nuncjusz Apostolski

Episkopat news

Każdy dobry uczynek względem drugiego człowieka - zwłaszcza cierpiącego i tego, który nie cieszy się wielkim poważaniem - jest posługą mycia nóg. Do tego właśnie wzywa nas Pan: uniżyć się, nauczyć się pokory i odwagi dobroci - mówił Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi w homilii Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której przewodniczył w Sanktuarium Narodowym św. Andrzeja Boboli w Warszawie.

Nuncjusz Apostolski przypomniał, że Mszą św. Wieczerzy Pańskiej rozpoczyna się święte Triduum Paschalne. „Na początku świętego Triduum prośmy przede wszystkim o łaskę głębokiego poruszenia serc wielkością tajemnic, które są celebrowane w tych dniach. Prośmy o łaskę przeżycia tych tajemnic dogłębnie i duchowo, a nie szybko i powierzchownie” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję