Reklama

Szkoła piękna w Muzeum Diecezjalnym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odnajdywanie i kontemplowanie piękna w obcowaniu ze sztuką mistrzów - to myśl przewodnia nowej wystawy „Ucząc piękna”, otwartej w Muzeum Diecezjalnym w Kielcach w rocznicę śmierci Jana Pawła II.

Kopiści na tropach piękna

Ekspozycję stanowi 70 dzieł, w większości obrazów i - nieco mniej - rzeźb. Wszystko to są kopie, najczęściej niderlandzkich i niemieckich mistrzów renesansu, także i polskich. Odnajdziemy zatem kopie Cranacha, Memlinga, van Eycka, głów z Izby Poselskiej na Wawelu, Madonny z Dzieciątkiem z bazyliki Mariackiej, prawosławnych ikon.
Niektóre z prezentowanych obrazów i rzeźb to kopie dzieł z kościołów (np. „Archanioł Gabriel”, czy „Matka Boska Bolesna” z kościoła w Łącku, „Kajfasz” bądź „Maria ze sceny Zmartwychwstania” z klasztoru Dominikanów w Krakowie, czy „Matka Boska Bolesna” z Muzeum Czartoryskich w Krakowie). Wszystkie prace pokazane w Kielcach powstały podczas minionych 50 lat w Katedrze Technologii i Technik Dzieł Sztuki, kierowanej przez prof. Józefa Nykiela. W większości wykonywano je w zaciszu muzealnych galerii, korzystając z możliwości obcowania z wielkimi dziełami - oryginałami. Najstarsze z tych kopii to „Biczowanie” - fragment tryptyku z XVI wieku i „Scena przed Grotą” według XVII-wiecznego dzieła Pottera Wouvermana. Namalował je - jeszcze jako student - prof. Józef Nykiel. Pozostałe prace stworzyli uczniowie pod kierunkiem Profesora i grona jego współpracowników.
Kopiowanie dzieł sztuki jest od zawsze praktykowanym przez studentów uczelni artystycznych sposobem na doskonalenie warsztatu i poznawanie tajników pracy dawnych mistrzów. Roman Jacek Kieferling w komentarzu do wystawy pisze: „Niegdyś adepci malarstwa i rzeźby śledząc i usiłując powtórzyć dukt pędzla czy ślad dłuta pozostawiony w kamieniu lub drewnie, ćwiczyli wrażliwość oka i sprawność ręki (…). Pomimo rozwoju laboratoryjnych metod badawczych, kopiowanie pozostaje nadal bardzo ważnym sposobem zdobywania wiedzy o „anatomii” dzieła sztuki. Uczy też trudnej umiejętności wczucia się w ducha czasu powstania dzieła, rozumienia jego formy, zauważenia indywidualnych cech. Studenci samodzielnie sporządzają podłoża, zaprawy, farby, werniksy. Postępują tak, jak zalecali w swych traktatach Mnich Teofil, Cennino Cennini czy Dionizjusz z Furny. Krok po kroku budują materialną strukturę dzieła, napotykając na te same trudności i pytania, jakie stawiano przed wiekami”.
Kielecką wystawę otworzyli 2 kwietnia biskupi Kazimierz Ryczan i Kazimierz Gurda z udziałem gości Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (przede wszystkim z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki). Wystawa potrwa do czerwca.

Przedszkolaki i młodzież studiują kopistów

Z ciekawej wystawy kopistów skorzystają przedszkolaki, uczniowie szkół średnich i gimnazjów. Już w Wielkim Tygodniu w Muzeum zjawiły się pierwsze grupy przedszkolaków. Z myślą o nich, tym bardziej że obecnie mamy Rok Przedszkolaka, Muzeum rozpoczęło realizację programu edukacyjnego pt. „Muzeum dla przedszkolaka” w oparciu o wystawę stałą, jak i czasową - „Ucząc piękna”.
Program ma pomóc najmłodszym zrozumieć, czym jest pejzaż, portret czy ikona, kim jest artysta, wreszcie - dlaczego ludzie tworzą? W tym celu dzieci uczestniczą w opracowanych dla nich zabawach edukacyjnych, np. „Poszukiwanie” i „Opis obrazu”, a także skorzystają ze specjalnych puzzli, wykonanych na podstawie stałej ekspozycji muzealnej oraz wystawy czasowej. Muzeum przygotowało puzzle o różnych stopniach trudności, przedstawiające obrazy należące do ekspozycji muzealnej. Dzieci mogą układać puzzle w grupach, mając za wzór oryginalny obraz. Każda grupa ma komplet układanki, co stwarza okazję do wspólnej pracy, dzieci rozwijają także spostrzegawczość i zdolność koncentracji.
Pierwsze zetknięcie ze sztuką powinno zostawić w pamięci dziecka dobry ślad, niezatarte wrażenie, aby w przyszłości, na każdym kolejnym etapie życia dziecko nie uciekało od kultury i sztuki, ale było nią szczerze zainteresowane, czerpiąc z niej jak najwięcej dla własnego rozwoju. Właśnie po to stworzono projekt „Muzeum dla przedszkolaka”.
Równie ważne są warsztaty dla młodzieży. Zazwyczaj zajęcia składają się z dwóch części: pierwsza to wykład przewodnika ilustrowany wybranymi eksponatami i prezentacją multimedialną, zaś druga to praktyczne ćwiczenia. W ramach warsztatów uczniowie na podstawie otrzymanych reprodukcji dzieł sztuki z różnych epok (innych niż te prezentowane na wystawie) mają wyróżnić cechy stylowe i ułożyć je chronologicznie. Multimedialne lekcje muzealne o różnorodnej tematyce Muzeum Diecezjalne prowadzi od 2007 r.

A.D.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję