Reklama

Integracyjnie w Ostrowie

Niedziela kielecka 27/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej z Ostrowa z gminy Krasocin i Kossowa z gminy Radków oraz uczniowie tutejszej Szkoły Podstawowej bawili się wspólnie na czerwcowym pikniku. Przy stole zasiedli rodzice i dzieci, niepełnosprawni, ich terapeuci i nauczyciele. Zabawom i konkursom nie było końca. W konkurencjach sportowych razem startowali uczniowie i podopieczni WTZ.

Potrzebna placówka

W integracyjną zabawę i tańce włączyli się także przybyli goście: - wicestarosta Zbigniew Krzysiek, Maria Marcinkowska oraz Ilona Nowak - z PCPR we Włoszczowie oraz pomagająca w przygotowaniu pikniku sołtys Lidia Machnik. Przy okazji dzieci wręczyły gościom symboliczne ordery uśmiechu. Tradycyjnie jednak najpierw trzeba było wypić szklaneczkę soku z cytryny… z uśmiechem. Przy okazji wizyty wicestarosta przekazał dzieciom sprzęt sportowy. Wyraził także uznanie dla funkcjonującej placówki, która służy osobom niepełnosprawnym, upośledzonym intelektualnie z powiatu włoszczowskiego. Przypomniał, że trzy lata temu powiat Włoszczowa uznawany była za białą plamę na mapie województwa świętokrzyskiego, ponieważ nie posiadał ani jednego tego typu ośrodka. Teraz może się cieszyć z WTZ w Ostrowie z filą placówki w Kossowie. Terapią, rehabilitacją oraz pomocą medyczną i psychologiczną objętych jest na co dzień 40 podopiecznych.
- Myślę, że taka zabawa to dobra okazja, aby nauczyć dzieci szacunku i tolerancji wobec osób niepełnosprawnych i chorych - mówili nauczyciele.
Warsztaty mieszczą się w tym samym budynku co szkoła podstawowa z ponad dwudziestoma uczniami. Piknik, stworzył szansę do większej integracji obu placówek. Organizatorem pikniku, finansowanego z funduszy unijnych, były WTZ w Ostrowie z kierownikiem Tomaszem Bugajnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aktywni w społeczeństwie

Warsztaty w Ostrowie powstały w 2006 r. Rok później, ze względu na to, że nie mogły pomieścić wszystkich osób, zorganizowano filię w Kossowie. Obie placówki funkcjonują w strukturach Caritas Kieleckiej. Instytucje finansuje Caritas i gmina Włoszczowa i fundusz PFRON. Dzięki zajęciom niepełnosprawne intelektualnie osoby znowu mogą wrócić do społeczeństwa, a niektórzy nawet podjąć pracę. W Ostrowie podopieczni czują się prawie jak w domu. Wspólnie spędzają czas, świętują urodziny i święta. Uczestniczą w różnych inicjatywach integracyjnych w powiecie i w województwie.
Kiedy powstawała placówka, wielu mieszkańców na wsi i w gminie stawiało pytanie: Po co takie warsztaty? Kto tu przyjdzie? Dziś na biurku księgowej Anny Szymkiewicz leży przynajmniej dziesięć podań. O przyjęcie starają się kolejne osoby. Niestety, ze względu na dość małą bazę lokalową, nie można przyjąć obecnie więcej osób.
- Praca z niepełnosprawnymi dużo mnie nauczyła. Zauważam, jak oni się zmieniają, uczą także takich zwyczajnych gestów. Codziennie pukają do drzwi i pytają, czy napiję się herbaty, albo dzielą się jednym cukierkiem - opowiada z uśmiechem. Na początku byłam zdziwiona, ale potem zrozumiałam, że chcą czuć się potrzebni i zauważeni - opowiada Anna.

Pracują i tworzą

- Na warsztatach każdy uczestnik ma swoje miejsce i drobne obowiązki. Regularnie trzeba pielić ogród, doglądać i pielęgnować warzywa i kwiaty, przygotować drugie śniadanie i obiad, nakarmić rybki, króliki - opowiada Tomasz Bugajny. W warsztacie stolarskim powstają nowe ramki na obrazki, karmniki, wieszaki. W pracowni plastycznej i krawieckiej obrazy na skórze, ładne dekoracje ścienne i wiele innych okolicznościowych ozdób.
- Kontakt ze sztuką daje niepełnosprawnym możliwość samorealizacji i zadowolenie. Cieszą się, że mogli zrobić coś samodzielnie i ktoś chce kupić ich pracę. Łatwiej jest im uwierzyć we własne siły - tłumaczy terapeutka Małgorzata Pawłowska. Prace pokazywane są na kiermaszach, okolicznościowych festynach we Włoszczowie i nie tylko. Warsztaty dysponują odpowiednio przygotowanymi pracowniami i dobrze wyposażoną salą ze sprzętem do rehabilitacji oraz pracownią komputerową.
28-letni niepełnosprawny ruchowo Łukasz dobrze się tutaj zadomowił. - To złota rączka. Naprawi każdą drobną usterkę, zepsuty sprzęt, mówi o nim terapeutka Katarzyna Pytel. - Jest wesoło, wspólnie spędzamy czas, jeździmy na wycieczki, organizujemy różne imprezy - opowiada. Znalazł tutaj kolegów, spotkał także Halinkę, z którą się przyjaźni. Łukasz opiekuje się pracownią komputerową i pomaga w przygotowaniu internetowej strony warsztatów w Ostrowie. Będzie galeria, aktualności z najważniejszymi wydarzeniami, można będzie też dowiedzieć się, czym zajmują się podopieczni poszczególnych pracowni.
Dla rodziców niepełnosprawnych osób warsztaty są nieocenioną pomocą. - Kiedyś, gdy wychodziłam na zakupy czy do lekarza, po drodze myślałam, co się dzieje w domu, czy wszystko dobrze. Teraz, odkąd córka jest na warsztatach, jestem spokojna. Wiem, że jest bezpieczna. Może spędzać czas wśród innych ludzi, a ja mogę zająć się domem, czy po prostu odpocząć. A ile jest jeszcze takich dzieci jak ona w domach? - pyta pani Władysława Klim, mama Justyny.
Rozpoczęte wakacje zapowiadają się ciekawie dla uczestników warsztatów. Najpierw czeka ich wycieczka w Pieniny, a we wrześniu długo oczekiwany turnus rehabilitacyjny i wyjazd nad morze do Brennej.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katecheci pielgrzymowali do grobu św. Jadwigi

2024-04-18 16:30

Archiwum prywatne

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Pierwsza pielgrzymka katechetów do Trzebnicy

Organizatorem pielgrzymki był Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej. To nowa inicjatywa w diecezji.

Do Trzebnicy dotarło ok. 30 osób. Pielgrzymowanie rozpoczęło się Eucharystią, której przy Grobie św. Jadwigi w Bazylice w Trzebnicy przewodniczył ks. Paweł Misiołek, wikariusz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Jelczu-Laskowicach, nauczyciel religii w Szkole Podstawowej nr 2 im. Marii Skłodowskiej-Curie w Jelczu-Laskowicach, koncelebrował ks. Mariusz Szypa – dyrektor Wydziału Katechetycznego.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję