O blisko tysiącletniej historii Płocka pamięta wielu z nas; większość mieszkańców miasta bezbłędnie wskaże przybyszom jego najcenniejsze budowle i zabytki. Prawdopodobnie nieliczni jednak wiedzą, że Płock może poszczycić się również bogatą i - jak na Polskę - stosunkową długą tradycją teatralną. Niedawno, w listopadzie, płocki Teatr Dramatyczny świętował 190-lecie. Wprawdzie nie był to jeszcze okrągły jubileusz, jednak stał się doskonałą okazją do przypomnienia i jednocześnie przybliżenia mieszkańcom tego ważnego wycinka historii kultury lokalnej, jakim była i jest działalność tej placówki.
9 listopada Dyrekcja Teatru Dramatycznego im. J. Szaniawskiego, TNP w Płocku, Muzeum Teatralne w Warszawie, a także Płockie Towarzystwo Przyjaciół Teatru zorganizowały pod patronatem Marszałka Sejmiku Wojewódzkiego uroczystą sesję, którą zatytułowano Historyczne i współczesne racje istnienia teatru w ośrodkach lokalnych. Wykłady, które znalazły się w programie spotkania, przybliżyły uczestnikom najistotniejsze momenty z dziejów teatru, jego szczególne znamiona jako placówki kulturalnej działającej m.in. w trudnych okresach rozbiorów czy wojen światowych, a także szereg innych aspektów, związanych z tradycją teatralną w Płocku.
Sesję otworzył wykład ks. prof. dr. hab. Michała Grzybowskiego pt. Dawna siedziba teatru płockiego. W tej części spotkania uczestnicy zapoznali się również z treścią referatu zatytułowanego O starym teatrze płockim w zarysie autorstwa nieobecnej na sesji dr Barbary Konarskiej-Pabiniak, a także wysłuchali wykładów dr. Andrzeja Kruczyńskiego Kilka refleksji o kształtowaniu się życia teatralnego w XIX w. oraz prof. Jadwigi Jakubowskiej Wizje teatralne Jerzego Szaniawskiego.
W programie drugiej, popołudniowej części sesji, znalazły się referaty: prof. Jana Skotnickiego Płock - 1974, początki oraz Prasa - recenzenci - teatr mgr Leny Szatkowskiej. Wykład Teatr płocki i jego "mała" Ojczyzna wygłosił dr Bohdan Urbankowski, zaś dr Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz przybliżyła uczestnikom Sesji problem swoistości kultury w kontekście integracji europejskiej.
To zróżnicowanie tematyczne poszczególnych wykładów pozwoliło zasygnalizować wiele istotnych wątków związanych z płockim teatrem. Dość dużo miejsca poświęcono dziejom starego teatru. Świadectwem jego istnienia są już tylko zapiski historyczne, czarno-białe fotogramy i nazwa ulicy, biegnącej tuż obok "Małachowianki" - ulicy Teatralnej. Tam właśnie, w pobliżu Liceum, niemal 200 lat temu stał stary klasztor Świętej Trójcy, budowla murowana, jednonawowa, z wieżami i szkarpami. Ks. prof. Grzybowski przypomniał w swym referacie, że po II rozbiorze Polski, w konsekwencji ogłoszenia Deklaracji o Całkowitej Konfiskacie Dóbr Kościelnych, obok majątku biskupa płockiego, także i ta budowla sakralna została przejęta przez Prusaków i zamieniona na magazyn. Wieloletnim staraniem prefekta departamentu Rajmunda Rembielińskiego, za pozwoleniem ówczesnego ordynariusza diecezji, dawny kościół Świętej Trójcy został zaadaptowany na potrzeby teatru miejskiego, ponieważ utracił swój pierwotny charakter sakralny. Dawna siedziba teatru płockiego przeżywała swe wzloty i upadki; niestety, podczas II wojny światowej została rozebrana pod pretekstem zagrożenia osunięciem się Skarpy.
Otwarcie teatru w Płocku, zdaniem dr Barbary Konarskiej-Pabiniak było dla miasta dużym osiągnięciem, biorąc pod uwagę fakt, że liczyło ono sobie wówczas niewiele ponad 5 tys. mieszkańców. Istotną cechą teatru, na którą z kolei zwrócił uwagę dr Kruczyński, było to, że publiczność tworzyli tu sami mieszkańcy miasta, nie zaś, jak to się często zdarzało w innych ośrodkach miejskich, rezydenci okolicznych dworów. Różnorodność zaś repertuaru była ogromna. Jak stwierdził dr Kruczyński, w Płocku sprawdził się nawet wymagający "teatr klasycystyczny". Płocką scenę tworzyły najczęściej przyjeżdżające tu zespoły. Dokumenty wspominają o wizycie m.in. Gabrieli Zapolskiej, która przybyła do Płocka, aby zapowiedzieć swą sztukę pt. Kaśka Kariatyda.
Ilustracją wątków, które pojawiały się w trakcie sesji była wystawa, poświęcona 190-letniej historii teatru płockiego, otwarta przez dyrektora tej placówki Marka Mokrowieckiego. Znalazły się na niej m.in. czarno-białe fotogramy przedstawiające historyczny już budynek teatru od strony Wisły, jak i jego widok frontalny. Można było także podziwiać wnętrze teatru z początku XX w., przedstawione na fotografiach, a także zapoznać się ze starymi afiszami teatralnymi w j. polskim i rosyjskim. W ekspozycji nie zabrakło także wykazu najciekawszych dat i wydarzeń z historii teatru (od 1811 r., czyli daty jego powstania, przez odzyskanie niepodległości, gdy to na deskach teatru wystawiono m.in. fragmenty z Kordiana). Na wystawie wyeksponowano także fragmenty wypowiedzi prasowych z początku XX w. i dokumentów związanych z funkcjonowaniem teatru. Wśród zgromadzonych pamiątek był również portret samego Rajmunda Rembielińskiego.
To swoiste święto teatru płockiego byłoby niepełne bez spektaklu teatralnego. Przedstawienie Komedianci w Płocku, bo o nim mowa, powstało na podstawie książki Melpomena Płocka Barbary Konarskiej-Pabiniak, a wyreżyserowane zostało przez Marka Mokrowieckiego. Spektakl nawiązywał w swej treści do różnych wydarzeń z dziejów płockiego teatru.
Pomóż w rozwoju naszego portalu