Reklama

Strażnicy miejscy we współpracy z policją
będą patrolowali miejsca najbardziej zagrożone przestępczością

Stolica pod bacznym okiem

Niedziela warszawska 50/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozmowa z wiceprezydentem Warszawy Władysławem Stasiakiem

IRENA ŚWIERDZEWSKA: - Kiedy w Warszawie będzie bezpieczniej, skończą się rozboje w biały dzień na ulicach, kradzieże w autobusach?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PREZYDENT WŁADYSŁAW STASIAK: - Żadne wielkie miasto, a nawet mała miejscowość nie są wolne od przestępczości. Te problemy nie dadzą się zupełnie wyeliminować, ale sądzę, że w Warszawie uda nam się je znacząco ograniczyć. Ze swej strony chcemy, aby na ulicach widoczne były służby porządkowe. Strażnicy miejscy będą patrolować osiedla i rejony szkół, szczególnie tych najbardziej zagrożonych przestępczością. Strażnicy do końca roku pojawią się w autobusach, tramwajach i metrze. Najwięcej funkcjonariuszy będzie na liniach, w których było najwięcej kradzieży. Będą pilnowali porządku. W każdej chwili będzie można też zwrócić się do nich o pomoc. We współpracy z policją przygotujemy system ochrony pasażerów w środkach komunikacji masowej.
Zaczynamy od strażników, ponieważ oni są główną siłą porządkową władz miasta. Chcemy stworzyć warszawską mapę bezpieczeństwa, która będzie identyfikowała rejony najbardziej zagrożone przestępczością. Tam będziemy wysyłać straż miejską i sugerować wysyłanie patroli policji.

- Czuje się Pan dobrze przygotowany do roli prezydenta odpowiadającego za bezpieczeństwo w stolicy?

- Trudno jest wystawiać ocenę sobie samemu, ale uważam, że jestem dobrze przygotowany. Przez ostatnie 10 lat pracowałem w NIK-u. Odpowiadałem za kontrolowanie sfery bezpieczeństwa narodowego, a w szczególności funkcjonowania policji, straży granicznej i straży pożarnej. Dobrze znam zależności między nimi i zasady konstruowania programów bezpieczeństwa. Znam także ich słabości, a więc dlaczego dobre założenia nie stały się rzeczywistością. Mam nadzieję, że będzie to pomocne w praktycznej działalności teraz.

Reklama

- Czy obecne stanowisko w stosunku do poprzedniego to dla Pana poprzeczka wyżej czy ten sam stopień trudności?

- Bardzo ceniłem swoje dotychczasowe zajęcie, zżyłem się z osobami, z którymi pracowałem. Byłem wicedyrektorem departamentu Obrony Narodowej i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK. Funkcję wiceprezydenta Warszawy odpowiedzialnego za bezpieczeństwo traktuję jako stopień wyżej.

- Wczoraj był Pan w siedzibie straży miejskiej. Jak Pan ocenia kondycję tych służb?

- Byłem już kilkakrotnie w siedzibie straży miejskiej. Uważam, że muszą zmienić się priorytety działania straży. Potwierdzają to także sprawozdania z jej pracy. Funkcjonariusze zajmowali się zakładaniem blokad na koła i ściganiem za nielegalny handel głównie emerytek sprzedających pietruszkę. Na innych targowiskach w tym czasie spokojnie sprzedawano świeżo ukradzione radioodbiorniki samochodowe.
Nowym komendantem mianowany został Witold Marczuk. On będzie odpowiadał za zmianę priorytetów pracy straży miejskiej. Jest człowiekiem energicznym i zdecydowanym, wierzę że szybko upora się z tą kwestią. W straży miejskiej musi zostać dokonana ocena kadrowa. Chcemy przekonać się jak sprawnie pracuje ta organizacja, czy strażnicy są w stanie realizować funkcje, jakie nakłada na nich ustawa, jak działają systemy informatyczne, łączność, jakim sprzętem straż dysponuje. Dokonamy przeglądu i na tej podstawie będziemy mogli podjąć konkretne działania.

- Co może na służbie strażnik miejski?

- Strażnik miejski ma w końcu nie tak małe kompetencje. Może podejmować interwencje w stosunku do osób zakłócających spokój publiczny. Ma prawo wylegitymować osobę, użyć środków przymusu bezpośredniego, może także osobę zatrzymać, ale powinien niezwłocznie odstawić ją do jednostki policji. Straż miejska w stolicy liczy 1200 osób, i mamy jeszcze kilkudziesięciu strażników w Wesołej, która włączona została ostatnio do Warszawy. Straż miejska ma jasno określone zadania, a więc nie wykonuje pełnej pracy policyjnej, ale ma dbać o bezpieczeństwo mieszkańców i eliminować to, co najbardziej mu zagraża. W tym zakresie dla władz miasta straż miejska jest główną siłą wykonawczą. Jeżeli ją przeorganizujemy i będziemy współpracować z policją, a takie są nasze plany, to będzie ona bardzo istotnym elementem warszawskiego systemu bezpieczeństwa.

- Kiedy strażnicy miejscy przestaną zakładać blokady na koła?

- To bardzo ważny i trudny temat. Warszawa podpisała umowę z firmą WaPark na utrzymywanie stref płatnego parkowania. Przez zawarcie tej umowy straż miejska stała się "prywatną policją" WaParku, pilnującą stref płatnego parkowania. Prezydent Kaczyński powołał zespół do zbadania tej umowy. W skład komisji wchodzą wiceprezydent Dorota Safjan i ja. Nie chcemy, aby straż miejska była "prywatną policją". Teraz należy zbadać jakie konsekwencje miasto poniesie zrywając umowę, albo dążąc do jej zmiany. Na dzisiaj mogę powiedzieć, że od teraz zakładanie blokad na koła nie będzie priorytetem działania straży miejskiej.

- Dla Warszawy dużym problemem jest stręczycielstwo, bo tak można określić wkładanie za wycieraczki samochodów na ulicach ofert agencji towarzyskich. Inny problem to mafie "taxi". Coś zmieni się w tych kwestiach?

- Takie promowanie agencji towarzyskich będzie ścigane przez straż miejską metodami administracyjnymi. Agencje działają tu bardzo natarczywie. A ten sposób jest niebezpieczny, zważywszy chociażby, że na ten widok narażone są dzieci. W stosunku do "taksówkowych mafii" wzmocnimy działania kontrolne.

- W zakresie kontrolowania bezpieczeństwa władze miasta mają też ograniczenia?

- W Polsce władze samorządowe nie mają wielkich uprawnień w dziedzinie bezpieczeństwa i porządku publicznego. To nie jest tak jak w Nowym Jorku, gdzie burmistrz Gulliani dysponował policją i strażą pożarną. Prezydent miasta jest zwierzchnikiem powiatowych służb inspekcji, natomiast nie jest ich przełożonym i nie zarządza nimi. My dysponujemy głównie strażą miejską. Jest to służba bardzo ważna, ale nie może zajmować się zwalczaniem przestępczości. Dlatego władze Warszawy chciałyby porozumieć się z różnymi instytucjami i formacjami w sprawie bezpieczeństwa i mam nadzieję, że to nam się uda. Będziemy tworzyli warunki dla lepszej pracy policji, postaramy się wspierać ją w działaniach.

- Na czym będzie polegało współdziałanie straży miejskiej z policją?

- Określiliśmy kilka punktów współpracy. Pierwszy to opracowanie mapy terenów najbardziej niebezpiecznych. Mapa pozwoli określić, gdzie patrole powinny być najczęściej posyłane. Druga kwestia to planowanie służby i nadzorowanie jej. Praca policji i straży miejskiej będzie skoordynowana. Chodzi też o dobrą organizację pracy rewirów dzielnicowych. Mieszkańcy powinni znać swojego dzielnicowego. Policja i straż miejska będą wymieniały między sobą informacje. Odrębny punkt współpracy to zapewnienie bezpieczeństwa podczas zgromadzeń publicznych jak demonstracje, manifestacje oraz imprez masowych.
Będziemy nagradzać policjantów wyróżniających się w służbie. Ustawa o policji pozwala, aby samorząd terytorialny fundował im nagrody.
Planujemy też wspólnie stworzyć w przyszłym roku tzw. centrum skarg i porad. Mogą przychodzić tu osoby, które zgłosiły się na policję, a nie przyjęto ich zawiadomienia o przestępstwie albo odesłano gdzie indziej, a także osoby które nie wiedzą dokąd pójść ze swoim problemem. W centrum wprowadzimy dyżur prawnika. Mieszkańcy Warszawy nie zostaną pozostawieni z problemami sami sobie.

- Jak będzie wyglądało przygotowanie mapy bezpieczeństwa dla Warszawy?

- Mamy już wstępne dane ze straży miejskiej i z dotychczasowych struktur urzędu miasta. Chcemy też skorzystać z pomocy policji. Bardzo liczymy na informacje nie tylko o statystyce przestępczości. Te dane niekoniecznie odzwierciedlają rzeczywisty stan zagrożenia. Bardzo cenne są dla nas zgłoszenia o przestępstwach, wykroczeniach, a więc elementy mówiące o potencjalnych zagrożeniach dla mieszkańców. Chcemy zorganizować cykl spotkań z mieszkańcami, żeby poznać ich problemy. Interesuje nas, kto i gdzie niszczy plac zabaw, kto nie pozwala spokojnie spać sąsiadom albo blokuje wjazd do bramy. W tym zakresie straż miejska ma duże pole do działania. I na tych kwestiach będziemy się koncentrować.

- Nad czym Pan teraz pracuje?

- Niezbędnym zadaniem na dziś jest stworzenie Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Od wyborów obowiązuje nowa ustawa warszawska. Gminy stały się dzielnicami. Trzeba scalić takie urzędy jak Biuro Zarządu Miasta Stołecznego Warszawy, Urząd Gminy Centrum, Starostwo itd. To niebagatelne zadanie, ponieważ chodzi o tysiące zatrudnionych osób. Trzeba wypracować nową organizację, aby było wiadomo co kto ma robić. Tą pracę zamierzam skończyć do połowy grudnia. Jednocześnie pracujemy nad ustalaniem programów na przyszłość.

- Jak wygląda Pański dzień pracy?

- Pracę zaczynam o ósmej rano. Staram się ją zamknąć w 12 godzinach dziennie. Rano załatwiam sprawy na dzień bieżący: korespondencję, przygotowanie notatek na spotkania. Potem jest dużo spotkań, zbieram materiały, wieczorem je czytam, przygotowuję notatki i wyciągam wnioski do dalszej pracy. Prowadzę bardzo intensywny tryb życia, ale czy mogłem spodziewać się czegoś innego?

- Dziękuję za rozmowę.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję