Reklama

Zapiski z życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest późne popołudnie. Już prawie ciemno. Pada jesienny deszcz. Od rana dzień taki deszczowy. Przytłaczający szarugą. Widzę, jak znany mi od lat mężczyzna idzie poboczem drogi. Myślę, że tak długo dzisiaj pracuje, mimo niesprzyjających warunków. Ale wytrwale pracuje. Wypełnia swój obowiązek do ostatka. Następnego dnia, przed południem, przychodzi ktoś z wieścią, że tenże właśnie mężczyzna już nie żyje. Zrobiło mi się gorąco. Rano odebrał sobie życie. Zostało czworo dzieci. Dłuższy czas nie opuszczał mnie wstrząs. Szok. Można sobie wyobrazić, co przeżyły te dzieci, kiedy w pewnym momencie zobaczyły swojego ojca martwego. A co musiało się dziać w jego duszy, że nie wytrzymał? Jaki upadek całego świata, że wszystko przestało cokolwiek znaczyć. Po prostu zupełna klęska, katastrofa myśli, ciała, emocji. Załamanie całego człowieka. W niektórych rodzi się pokusa, bo z zewnątrz patrzą, by ocenić taki czyn. Ludzie to lubią. Lubią gadać. Nie można ocenić człowieka, jeśli już idzie na ślepo i zupełnie tonie w ciemności. Można tylko współczuć i próbować zrozumieć ten jego ból i ten, który po sobie zostawia najbliższym. Długo będzie im znany. Będzie za nimi szedł, jak cień. Jak wyrzut sumienia. Ciężar. Zawsze ci, co zostają, obciążają się wyrzutem i winą. Bo może nie dopełnili czegoś, co zapobiegłoby tragedii. Niekiedy zmusza ona kogoś do zmiany swojego życia. Zaczyna wreszcie inaczej postępować. Dopiero po czymś takim, już nieodwracalnym. Rozumie swoje zaślepienie, swój okropny błąd. Niekiedy tak.

Cała twardość życia, jego ostateczność i waga najmniejszego czynu ostro się objawia. Zawsze jest tylko jedno życie. Bez powtórzeń. Życie to bardzo poważna sprawa. Zobowiązuje nie do lekkiego, lekkomyślnego podejścia, ot tak, jakby było błahostką. Nigdy nie będzie. W nim jest wszystko. Cały wszechświat. Bywa, że upadamy poniżej swojego człowieczeństwa, swojej godności. Nawet w swoich oczach stajemy się nikim, nic niewarci, niczyi, ostatni z ludzi, zagubieni, zapomniani. Jest i tak, że wchodzimy powoli, choć po ciernistej drodze, z trudem, w bólu, w poczuciu coraz większej pewności i znalezienia przenikającego każdą cząstkę istnienia jasnego sensu, wchodzimy z uniesieniem, wzmagającym olśnieniem, któremu towarzyszy wręcz nie do wytrzymania zachwyt, ku takiemu pięknu, ku takiemu światłu, cudowności, szczęściu samego bycia, że czujemy jak sam Bóg z miłością patrzy na nas, jak zwraca się do nas naszymi ludzkimi słowami. Potrafimy to wszystko osiągać. Trzeba tylko chcieć. Bez chcenia nic nie jest możliwe.

Musi być przejście od trudu egzystencji i oporu, jaki stawia materia, do trudu tworzenia. Gdy rozerwiemy ten splot zależności, literatura straci znaczenie. Na ogół wiemy, że wartości nie osiąga się łatwo. A jednak u wielu nie widać nawet chęci na twórcze zejście do głębi. I wyciagnięcia z tego dotknięcia jakichś wniosków. Nie można uznać za krok we właściwą stronę przyłożenia ułud do zmagań decydujących o człowieczeństwie, prawdzie itd. Norwid wołał, aby rzeczy oddać właściwe słowo. Tej rzeczy, która w nas jest nie pominąć, ale zespolić z nią słowo odpowiednie, obejmujące, wyrażające. Wtedy coś może znaczyć. Gdy się ten związek ominie, słowa będą brzmieć pusto, papierowo. Muszę przyznać, iż niepokoi mnie upowszechnianie się modelu niezobowiązującego tworzenia. Dajemy sobie wmówić, że literatura lub sztuka współczesna może wyzbyć się misji, powołania i zobowiązania. Cóż za pomylenie i poplątanie. Czyżby już ludzie nie oczekiwali w odniesieniu do siebie nawet gestu powagi, poświęcenia i odpowiedzialności czy współczucia. Przecież oczekują i to coraz bardziej. Ośmieszenie, drwina, kompromitacja, demitologizacja i prowokacja nie może być sensowną metodą. Mam wrażenie, że są gremia, którym bardzo zależy na rozpowszechnianiu tego typu tendencji. Tak jakby zadanie miało polegać na rezygnacji choćby z funkcji poznawczych, oceniających, jakie kiedyś do ważnych odkryć prowadziły.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kustosz sanktuarium św. Andrzeja Boboli: ten męczennik może nam wiele wymodlić

2024-03-22 18:36

[ TEMATY ]

Warszawa

sanktuarium

św. Andrzej Bobola

polona.pl

Kustosz narodowego sanktuarium św. Andrzej Boboli jezuita o. Waldemar Borzyszkowski zauważa od lat wzmożenie kultu męczennika. Teraz, kiedy wolność Polski jest zagrożenia, szczególnie warto modlić się za jego wstawiennictwem - zaznacza w rozmowie z KAI. W dniach 16-24 marca odbywa się ogólnonarodowa nowenna o pokój, pojednanie narodowe i ochronę życia za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli i bł. Jerzego Popiełuszki.

Joanna Operacz (KAI): Czy w sanktuarium św. Andrzeja Boboli widać, że ten XVII-wieczny męczennik jest popularnym świętym? Czy jest bliski ludziom?

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Caritas optuje na rzecz nowego partnerstwa między Europą i Afryką

2024-04-18 18:55

[ TEMATY ]

Caritas

Europa

Afryka

Caritas

Przewodniczący Caritas Europa ks. Michael Landau i przewodniczący Caritas Afryka ks. Pierre Cibambo wezwali do zacieśnienia stosunków i współpracy na równych zasadach między Europą a Afryką. W wywiadzie dla austriackiej agencji katolickiej obaj poruszyli takie kwestie, jak migracja, stosunki gospodarcze, wojny i konflikty w Afryce oraz ich przyczyny, a także problemy wewnętrzne w Afryce.

Jednocześnie obaj przewodniczący podkreślili, że Afryka nie jest kontynentem w potrzebie i ubóstwie. Afryka, to również bardzo zróżnicowany, rozwijający się kontynent, który stoi wobec różnych możliwości. Tym, czego najbardziej potrzebuje, jest międzynarodowa sprawiedliwość i solidarność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję