Reklama

Niedziela Kielecka

Siostry Karmelitanki Dzieciątka Jezus z Kroczyc

Oddech Karmelu

W listopadzie tego roku minie 60 lat pobytu Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w parafii w Kroczycach. Dom został erygowany 14 listopada 1953 r. Do 2000 r. Siostry mieszkały w starym budynku, naprzeciw kościoła. Dom wymagał remontu był mały i zawilgocony. Kiedy okazało się, że nie ma pieniędzy na remont, siostry rozważały możliwość zamknięcia placówki. Nie pozwolili na to parafianie. Zebrali odpowiednie fundusze i wybudowali nowy dom dla sióstr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostra Lesława Witowska, przełożona domu, pierwszy raz do Kroczyc przyjechała w 2001 r. Przez pięć lat była organistką oraz pracowała w domu. Gdy opuszczała Kroczyce nie przypuszczała, że jeszcze tutaj wróci, i to w dodatku jako przełożona.

Znowu w Kroczycach

Po przeszło sześciu latach, znowu skierowana została do pracy w tej miejscowości. Wróciła tu z radością, jak wraca się do ulubionych miejsc i ludzi. Na pytanie, co robi, odpowiada z uśmiechem: - Usiłuję łączyć „przełożeństwo z organistostwem”, co wcale nie jest takie łatwe. S. Lesława po raz pierwszy jest przełożoną, uczy się nowej funkcji, powoli dochodzi do wniosku, że łatwiej wykonywać czyjeś polecenia niż samemu podejmować decyzje i animować życie wspólnoty. To wielka odpowiedzialność. Zanim wróciła do Kroczyc, przez sześć i pół roku mieszkała w domu macierzystym w Sosnowcu. Była organistką w parafii, na terenie której znajduje się klasztor. W niedziele odprawianych było sześć Mszy św., a więc praktycznie cały dzień był zajęty posługą. W Kroczycach jest łatwiej, chociaż i tak pracy nie brakuje, w niedziele są odprawiane cztery Msze święte. A przecież granie to jedno z wielu, a nie jedyne zajęcie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Matka Zagłębia

Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus powstało 31 grudnia 1921 r. Zostało założone przez sługę Bożego o. Anzelma od św. Andrzeja Corsini (Macieja Józefa Gądka) i Matkę Teresę od św. Józefa (Janinę Kierocińską). Pierwsze zgromadzenia formowały się i działały w Sosnowcu. Same będąc bardzo ubogimi, pomagały najuboższym. Początkowo nawet nie miały domu, w wakacje mieszkały w jednej ze szkół. W 1925 r. na potrzeby Zgromadzenia został zakupiony dom przy ul. Wiejskiej. W rozbudowanym macierzystym domu, który stoi przy ulicy M.T. Kierocińskiej, znajduje się sarkofag z doczesnymi szczątkami Matki Teresy, zwanej Matką Zagłębia. W czasie wojny pomagała potrzebującym i z narażeniem życia ukrywała partyzantów AK, żydowskie dzieci i dorosłych, a także dziewczęta zagrożone wywiezieniem na roboty do Niemiec. Pomagała więźniom z Oświęcimia, posyłając do obozu paczki i ubrania. Przez pewien czas, korzystając z pomocy Komitetu Obywatelskiego w Sosnowcu, siostry prowadziły kuchnię dla biednych. Wydawano w niej niekiedy zupę dla blisko tysiąca osób. W 1992 r. za pomoc w ratowaniu Żydów Matka Teresa odznaczona została medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

Reklama

Zakony czekają

W domu w Kroczycach obecnie znajduje się 11 sióstr. Dwie siostry katechetki s. Mariusza i s. Anawim uczą dzieci w szkole i w przedszkolu, jedna z nich dojeżdża do Siamoszyc. Osiem sióstr niedawno przyjechało do domu w Kroczycach, wdrażają się w nowe obowiązki.

Do tej najdalej położonej na południowy zachód parafii w diecezji kieleckiej, do domu sióstr przyjeżdżają kandydatki do zakonu. Aspirat trwa miesiąc lub dwa, postulat do dwóch lat, a potem jest nowicjat w Łodzi. Obecnie do ślubów przygotowują się dwie siostry postulantki. Ostatnie lata to czas zauważalnego spadku powołań. - To wynik braku przekazywania wiary w rodzinach. Polskie rodziny coraz częściej są chore - mówi bez ogródek s. Lesława. W pogoni za dobrobytem, za dodatkowym zarobkiem, rodzice zapominają o przekazywaniu wiary, o byciu z dziećmi, o normalnych relacjach. Brakuje czasu na wspólny posiłek, a tym bardziej brakuje czasu nawet na to, aby spytać dziecko: - Co słychać, jak ci minął dzień, jaki masz problem?

Postulantki uczą się innego życia, życia zakonnego, przebywania we wspólnocie. Pracując w Domu, rozeznają własne powołanie. Siostry przygotowują je do życia, przekazując im własne doświadczenia i umiejętności. - Uczymy je wszystkiego, co może się im przydać w życiu: gotowania, prania, sprzątania, pracy w ogrodzie i w prasowalni. Postulantki mają lekcje z s. Mistrzynią. Przebywając wśród sióstr, przesiąkają charyzmatem Zgromadzenia i jego duchowością.

Reklama

Jak w rodzinie

- Mieszkańcy Kroczyc są niezwykle ofiarni - mówi Siostra. - Czujemy się tutaj jak w rodzinie. Mieszkańcy Kroczyc są dumni z tego, że „mają własne siostry”, które się za nich modlą, które dla nich pracują i uczą katechezy ich dzieci. Rzeczą normalną jest więc dzielenie się z siostrami owocami pracy. Ludzie przynoszą warzywa, jajka, ser, czasami nawet wędliny. Dzielą się tym, co mają, w ten sposób wyrażając wdzięczność za obecność sióstr. - Kroczyce to zupełnie inny świat - mówi Siostra - dodając, że w innych miejscach nie są tak mile widziane. W Sosnowcu, na ulicy często słyszały kierowane do nich obelgi i przekleństwa. Nawet podczas poświęcenia kaplicy ktoś rzucał kamieniami, wybijając szyby w oknach. To bardzo przykre. Społeczeństwo epatowane w mediach negatywnymi ocenami Kościoła, czy wręcz szkalowaniem, zmienia swoje nastawienie do ludzi wierzących, co rodzi agresję. Na efekty nie trzeba długo czekać. „Problemy świata” dotarły także do Kroczyc. Zamknięte zakłady, brak pracy, barak perspektyw, wpychają ludzie w alkohol i zobojętnienie. Bardziej „przedsiębiorczy” wyjeżdżają za granicę, zostawiając rodziny. Nie zdają sobie sprawy z tego, że rozstanie to powolna śmierć małżeństwa.

K+M+B

Pewnego dnia w czasie wspólnego posiłku siostra katechetka czytała pytania ułożone do quizu dla dzieci. - Co oznacza skrót: K, plus M, plus B? Odpowiedzi były trzy: - Kacper, Melchior i Baltazar, drugie Kacper, Melchior i Bartłomiej, oraz trzecia odpowiedź: Kocham Matkę Bożą. Siostry popatrzyły na siebie i... wybrały trzecią odpowiedź. - My bardzo kochamy Matkę Bożą - mówi s. Lesława śmiejąc się. - Zakon karmelitański, do którego Zgromadzenie należy, jest cały Maryjny. Maryja chroni nas Swoją szatą - Szkaplerzem Świętym.

Siostry wstają o 5.15. Pierwszy punkt to wspólna poranna modlitwa, liturgia godzin, rozmyślanie, cicha modlitwa. Potem jest Msza św. Różaniec, śniadanie i siostry rozchodzą się do swoich obowiązków, a postulantki do nauki. W południe przerywają pracę i na modlitwę Anioł Pański gromadzą się w domowej kaplicy. Odmawiają modlitwę i przez 15 minut modlą się w ciszy. Po obiedzie wspólnie spędzają godzinę rekreacji, trzeba to słowo dobrze zrozumieć - wtedy mogą bez ograniczeń rozmawiać. Od 14.00 do 15.00 jest czas ścisłego milczenia. Karmel to cisza, która jest potrzebna do kontaktu z Bogiem. Potem wracają do pracy. Dzień kończą tak, jak go rozpoczynają: modlitwą i rozmyślaniem.

Reklama

Otwarte drzwi domu

- Miałyśmy bardzo „pobożnego Sylwestra” mówi s. Lesława - dodając z uśmiechem, że witały Nowy Rok adoracją Najświętszego Sakramentu i Eucharystią o północy. Wraz z nimi modliło się kilka osób, które właśnie w tym czasie chciały pożegnać stary i powitać nowy 2013 rok modlitwą i dziękczynieniem. Siostry zapraszają chętnych do spędzenia kilku dni w ich domu, przez cały rok. Trzeba tylko wcześniej zadzwonić, umówić się, ustalić termin. Każdy może włączyć się w tryb życia sióstr. Są tacy, którzy przyjeżdżają, szukając modlitwy, wyciszenia, przemyślenia wielu spraw. Są też tacy, którzy oprócz modlitwy chcą włączyć się w prace, które wykonują siostry np. w ogrodzie Coraz więcej osób chce skorzystać z takich „osobistych rekolekcji”, oderwania się od świata. W domu odbywają się także rekolekcje, np. wielkopostne dla kilkunastoosobowych grup. Bywają dni, że dom sióstr karmelitanek przeżywa prawdziwe oblężenie, są to dni przemarszu przez Kroczyce pielgrzymów zdążających na Jasną Górę. Schronienie, nocleg i wyżywienie znajdują u sióstr m. in. pielgrzymi z Mysłowic i Łańcuta. W ich domu nocuje około 30 osób. - Leżą pokotem wszędzie - śmieje się siostra - w salkach, w prasowalni, salkach postulatu. Jak pielgrzymka to pielgrzymka!

Idziemy wszystkie

- Każda siostra wnosi coś w życie wspólnoty. Swoje umiejętności, modlitwę, uśmiech. To jedna z bardzo dobrych stron życia wspólnotowego. S. Leonilla umie wszystko zrobić i prawie wszystko naprawić - śmieje się s. Lesława. Jak coś jej nie wychodzi, to idziemy wszystkie i staramy się wspólnie reperować, dopiero jak nie uda się nam tego przywrócić do stanu używalności - wołamy fachowców. S. Leonilla jest nie tylko „złotą rączką”, ale także kucharką. Gotuje wyśmienicie, piecze wspaniałe ciasta, jest niedoścignioną mistrzynią w kuchni. Imię zakonne „Leonilla” zobowiązuje. Gdy pytam, czy nie korzysta z przepisów znanej siostry-kucharki Leonilli, Siostra Przełożona zaprzecza. S. Leonilla wszystkiego nauczyła się od mamy! Siostry mają wiele talentów, którymi dzielą się z innymi. S. Lesława - organistka opiekuje się młodzieżowym zespołem muzycznym. - Tak naprawdę ten zespół to jest „młodzieżowo-młodzieżowy”, czyli jest młodsza młodzież i starsza. Śpiewamy w dwóch stylach: młodzieżowym - gitara, bębny i organy oraz liturgicznym, wielogłosowym. Członkowie zespołu są bardzo utalentowani.

Reklama

Na próbach spotykają się raz w tygodniu, w piątki, w salce parafialnej. Jedna z sióstr prowadzi dla dzieci Bractwo Dzieciątka Jezus. Raz w miesiącu, w pierwszy czwartek, organizowane są spotkania grupy „Margaretkowej”, która modli się za kapłanów. Po adoracji Najświętszego Sakramentu i Eucharystii członkowie grupy zgłębiają prawdy wiary zawarte w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Kościół w Kroczycach jest zawsze posprzątany, kwiaty ułożone, Msze święte obsłużone, a to dzięki siostrze zakrystiance Patrycji. Jest jeszcze jeden rodzaj posługi - posługa cierpieniem. Starsze siostry: Fabiana, Genowefa i Milena wypraszają w ten sposób wiele łask w różnych ludzkich potrzebach i problemach. Mimo wieku angażują się w pracę. S. Milena jest nawet współorganizatorką wakacyjnego wyjazdu dla dzieci w diecezji, w której wcześniej posługiwała.

Siostra Przełożona zaprasza: - Nasz dom jest otwarty dla tych, którzy przyjeżdżają tu spoza parafii. Jeśli ktoś chciałby pooddychać Karmelem, wejść w ciszę i usłyszeć własne myśli i serce, spędzić dzień skupienia, rekolekcje czy też po prostu pobyć trochę z Jezusem i siostrami to jest taka możliwość, serdecznie zapraszamy: kroczyce@karmelitanki.pl

W następnym numerze zaprezentujemy Zgromadzenie Sióstr Sercanek z Włoszczowy

2013-06-12 11:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czwarty ślub Matki Teresy

Do zwyczajowych ślubów zakonnych – posłuszeństwa, ubóstwa i czystości – bł. Matka Teresa z Kalkuty dorzuciła im czwarty – bezinteresowną służbę na rzecz ubogich

Kto wie: może nikt nie zna biedy tak dobrze, jak Siostry Misjonarki Miłości, nazywane kalkutankami, a czasem Siostrami „na biało”. Po to są, żeby być blisko biedy, po to Matka Teresa założyła ich zgromadzenie. Prowadzą szkoły dla dzieci ze slumsów, punkty pomocy medycznej, stołówki i domy dla chorych, umierających i bezdomnych. Nie brzydzą się nie tylko dojmującej biedy, dziurawych, niepranych ubrań, ale także wszy, strupów, zabrudzonych ran.

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Znakomite wieści dla świdnickiej katedry

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

Świdnica

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

dotacje na zabytki

Beata Moskal-Słaniewska Prezydent Świdnicy

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Proboszcz katedry podczas oprowadzania gości po katedrze

Stolicę diecezji odwiedziła Joanna Scheuring-Wielgus, wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przywożąc ze sobą znakomite wieści dla miasta i jego dziedzictwa kulturowego.

Podczas spotkania w czwartek 28 marca ogłoszono, że katedra świdnicka, jeden z najcenniejszych zabytków Dolnego Śląska otrzyma wsparcie finansowe z corocznego programu ministerstwa. Informację przekazała w mediach społecznościowych Prezydent Świdnicy. - Z corocznego programu prowadzonego przez ministerstwo, wśród projektów zakwalifikowanych do dofinansowania, jest świdnicka katedra! Moja ulubiona figura św. Floriana, patrona strażaków, nareszcie zostanie odnowiona – napisała Beata Moskal-Słaniewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję