Reklama

Franciszek

Papież do księży Casercie: pozostawajcie w jedności ze swym biskupem i ludem Bożym

Kapłan winien zawsze pozostawać w jedności ze swym biskupem i powierzonym mu ludem Bożym, nie tracąc przy tym swej tożsamości ani nie odrzucając z góry tego, co mówią i myślą inni. Zwrócił na to uwagę papież Franciszek w rozmowie z duchowieństwem we włoskiej Casercie 26 lipca. Na spotkanie z nim przybyło 123 księży z tej diecezji, a także 19 biskupów z całej Kampanii – regionu, której częścią jest prowincja Caserty, odwiedzona wczoraj przez Ojca Świętego.

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie odbyło się przy drzwiach zamkniętych w salonie reprezentacyjnym Szkoły Podoficerów Lotnictwa Wojskowego w Reggia di Caserta. Ojciec Święty przybył na nie o godz. 16.30, wkrótce po powitaniu przez biskupa miejsca Giovanniego D’Alise oraz władze miasta i prowincji a także po krótkim pozdrowieniu wiernych zgromadzonych na placu przed bazą wojskową.

Na wstępie Franciszek zaznaczył, że przygotował obszerne przemówienie, które przekaże wszystkim zainteresowanym, teraz jednak woli bezpośrednią rozmowę. W pierwszym pytaniu jeden z duchownych mówił o konieczności reformy nie tylko na płaszczyźnie teologicznej czy biblijnej, ale także w wymiarze bardziej osobistym, dotykającym każdego wiernego. Wspomniał też o potrzebie lepszego dialogu z biskupami i reformy administracyjnej – dostosowania starych, historycznych granic diecezji (np. Caserty) do dzisiejszych wymogów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W odpowiedzi Ojciec Święty przypomniał, że już w starożytności bywały różnice zdań między kapłanami a biskupami i między samymi biskupami. Zawsze jednak udawało się osiągnąć jedność w Kościele, gdyż – jak podkreślił – podział „nie jest dziełem Bożym”. „I my, biskupi, winniśmy dawać przykład jedności, o którą Jezus prosił Ojca dla swego Kościoła” – stwierdził papież. Jednocześnie zwrócił uwagę, że jedność biskupów nie oznacza jednorodności, każdy bowiem ma swój charyzmat, swój sposób myślenia i widzenia różnych spraw, nieraz może nawet błędne. „Wszyscy jesteśmy dobrzy, ponieważ wszyscy mamy wodę chrztu, mamy Ducha Świętego w sobie, który pomaga nam iść naprzód” – dodał na zakończenie tej części Franciszek.

Drugi kapłan mówił o pobożności ludowej, do której rozwijania nieraz zachęca papież, widząc w niej „cenny skarb Kościoła katolickiego”. Istnieje jednak także niebezpieczeństwo szerzenia się w ten sposób chrześcijaństwa indywidualnego i sentymentalnego, przywiązanego bardziej do form tradycyjnych, a pozbawionego podstawowych aspektów wiary i odniesienia do życia społecznego.

Reklama

Franciszek również przestrzegł przed religijnością, którą nazwał „intymistyczną”, gdyż odwołującą się do życia intymnego, a graniczącą z gnostycyzmem. Ma ona w sobie coś z pogaństwa, a nawet herezji, trzeba to jasno powiedzieć – oświadczył papież. Wyjaśnił, że dla niego prawdziwa religijność jest skarbem pobożności o licznych wartościach, o czym pisał już Paweł VI w swej adhortacji „Evangelii nuntiandi”. Odwołał się do tego nauczania, jako niezwykle aktualnego, także dokument z Aparecidy, ogłoszony na zakończenie V konferencji ogólnej episkopatu Ameryki Łacińskiej w 2007.

Ojciec Święty podkreślił, że „pobożność, która wchodzi w serce wraz ze chrztem, jest ogromną siłą tak, iż lud Boży, który ma ją w sobie, nie może się mylić, jest nieomylny w wierze”. Prawdziwa pobożność ludowa rodzi się z tego „sensus fidei” [poczucie wiary], o którym mówi posoborowy dokument „Lumen gentium” i który przewodzi pobożności świętych z Matką Bożą na czele.

Odwołując się do własnych wspomnień Ojciec Święty powiedział, że jako arcybiskup Buenos Aires co roku odwiedzał 27 lipca sanktuarium św. Pantaleona w tym mieście i m.in. słuchał tam spowiedzi. I zawsze był pod wielkim wrażeniem pobożności miejscowych prostych, grzesznych wiernych, która go wręcz zawstydzała. Podkreślił, że „konfesjonały w sanktuariach są miejscem odnowy dla nas, księży i biskupów, są kursem duchowego «aggiornamento», okazją do kontaktu z pobożnością ludową”.

Inny uczestnik spotkania zapytał o tożsamość kapłana trzeciego tysiąclecia, o równowagę ludzką i duchową, o świadomość misyjną i dialogowe otwarcie na inne religie i światopoglądy, o to, jak w świecie dzisiejszym świadczyć o wartościach Ewangelii Chrystusowej.

Reklama

Ojciec Święty w odpowiedzi zaapelował o codzienną modlitwę, która jest jedyną drogą prowadzącą do kreatywności w Kościele. Zaznaczył, że biskup czy ksiądz, którzy się nie modlą, zamknęli przed sobą drzwi i drogę do kreatywności. Chodzi przy tym o modlitwę nie tylko brewiarzową, ale także tę w czasie Mszy św., codzienną, odmawianą w różnych okolicznościach.

„Kościół bez modlitwy staje się organizacją pozarządową, a nie dziełem namaszczenia Duchem Świętym” – wskazał papież. Przypomniał słowa bł. Antoniego Rosminiego, który w dziele „Pięć plag Kościoła” pisał o sile i znaczeniu codziennej modlitwy. Podkreślił również, że kapłan ma się nie bać żadnych sytuacji, gdyż człowiek Boży niczego się nie lęka i ma być blisko ludzi. Bliskość oznacza dialog, ale do tego konieczne są dwie sprawy: własna tożsamość jako punkt wyjścia i poczucie empatii z innymi, a więc niepotępianie nikogo z góry.

W sumie było to „bardzo serdeczne i niezapomniane spotkanie” – powiedział po spotkaniu wicedyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Angelo Scelzo. Dodał, że papież po ostatnim pytaniu przeprosił zebranych, że swoim przybyciem zakłócił mieszkańcom Caserty obchody ich święta patronalnego – św. Anny, ale bp D’Alise podziękował mu gorąco za wizytę.

2014-07-28 07:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: kto osądza innych, jest obłudnikiem usiłującym zająć miejsce Pana Boga

[ TEMATY ]

papież

kazanie

homilia

Franciszek

GRZEGORZ GAŁĄZKA

Ten, kto osądza brata popełnia błąd i w ostateczności zostanie osądzony tą samą miarą - powiedział Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Papież podkreślił, że Bóg jest jedynym sędzią, a ten, kto został osądzony może zawsze liczyć na obronę Jezusa i na Ducha Świętego.

Nawiązując do dzisiejszej Ewangelii, (Mt 7,1-5), stawiającej pytanie: "Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" Franciszek mówił dziś o tym, który osądza swego brata. Podkreślił, że człowiek taki uzurpuje sobie miejsce, które się jemu nie należy, miejsce Boga, jedynego sędziego. Będzie on także ofiarą takiego samego braku miłosierdzia. Ojciec Święty podkreślił ponadto, że człowiek często wydaje swój sąd pospiesznie, tymczasem Bóg jest cierpliwy i zachęcił, by naśladować Jezusa.

CZYTAJ DALEJ

Katecheci do ME: proponowane zmiany dot. lekcji religii są dyskryminacją i segregacją

2024-03-18 13:10

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

Proponowane przez Ministerstwo Edukacji zmiany dotyczące lekcji religii w szkołach są daleko posuniętą dyskryminacją, segregacją oraz wykluczeniem ludzi o odmiennych przekonaniach, a zatem także osób wierzących, z przestrzeni publicznej - napisali katecheci z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w liście do minister edukacji.

Katecheci z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej wystosowali list do minister edukacji w sprawie lekcji religii opublikowany na stronie diecezji.

CZYTAJ DALEJ

"Tymi rękami można czynić znak krzyża"

2024-03-18 19:37

ks. Łukasz Romańczuk

Podczas konferencji ks. Aleksandra Radeckiego w kaplicy na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu

Podczas konferencji ks. Aleksandra Radeckiego w kaplicy na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu

Drugi dzień rekolekcji w Kaplicy Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu nosiła tytuł: “Popatrzmy uważnie na nasze ręce…”. Ksiądz Aleksander Radecki pomagał uczestnikom zwrócić uwagę na czyny, które mogą stać się dobrym motywem do dawania świadectwa wiary,

To duchowe spotkanie rozpoczęło się od wspólnej modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia, po której ks. Radecki zaprosił do wspólnego śpiewu Akatystu do Ducha Świętego. Po wezwaniu Ducha Świętego rozpoczęła się konferencja. Kapłan nawiązał do fragmentu Ewangelii wg św. Łukasza, w której Jezus uzdrawia człowieka z uschłą ręką. Na samym początku ks. Radecki poprosił, aby wyobrazić sobie siebie w podobnej sytuacji. Miało to na celu uświadomienie, jakie trudności może to sprawić w codziennym życiu. W tym momencie przywołana została historia człowieka mieszkającego w Raciborzu w latach 60-tych, czy Nickiego Vujcicia, pozbawionych kończyn. - Popatrzmy na własne ręce. Czy nie potrzebują uleczenia, przywrócenia do służby i do życia? Pół biedy, kiedy wiem o swojej chorobie, szukam pomocy, staram się ograniczać swoje niepełnosprawności, przyznaję się do nich. Popatrz teraz na swoje ręce. Zadbane, sprawne kryjące wiele talentów i możliwości. Takie “złote ręce” - mówił kaznodzieja, dodając: - Złote ręce, umiejące wiele, lecz czemu bezczynne? Bo się nie opłaca, bo się za mało opłaca? Bo zbyt piękne, by je utrudzić, ubrudzić w służbie? Ileż okazji do czynienia dobra zmarnowały?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję