Reklama

Wielkanoc

Chrystus naprawdę zmartwychwstał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umiłowani Czytelnicy „Niedzieli”, za łaskę poczytuję sobie głosić Wam orędzie paschalne tydzień przed kanonizacją bł. Jana Pawła II. Chciałbym to uczynić jego ulubioną formułą. Służyła mu do tego najczęściej stara polska wielkanocna pieśń:

„Chrystus zmartwychwstan jest,
Nam na przykład dan jest,
Iż mamy zmartwychpowstać,
Z Panem Bogiem królować.
Alleluja!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chętniej jednak, gdy wnikał w głębię tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego, cytował pierwszą zwrotkę Sekwencji paschalnej „Victimae paschali laudes”, która jest przypisywana Burgundczykowi Wipo, a która powstała przed rokiem 1050:

„Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.
Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”.

O, jak lubił arcybiskup krakowski jako kaznodzieja wawelski, a potem papież akcentować ten straszliwy bój, zażarty pojedynek, jaki stoczył Chrystus, Wódz życia, ze śmiercią. Wódz poległ, ale śmierć i związany z nią grzech, a także smutek, samotność i beznadzieja zostały przezwyciężone. Stąd „radość, radość, trzy radości” – jakby powiedział Pascal. Radość paschalna. Triumfalna. „Alleluja!”.

Męka i zmartwychwstanie Chrystusa – największe dobro dla człowieka

Zmartwychwstanie Chrystusa jest dla nas wielką tajemnicą. Pierwszą, gdy chodzi o jej siłę i wymowę dla nas. Tajemnica zmartwychwstania Pana bowiem najściślej wiąże się z Jego męką i okrutną śmiercią na krzyżu. Chociaż wydawałoby się, że Wcielenie Syna Bożego, Jego przyjście na świat w ludzkim ciele jest niesamowitym i przedrogim dla nas wydarzeniem, choć działalność publiczna, Jego nauka i wielkie cuda wydają się być największym dobrem – to przecież to wszystko można jedynie uważać za wstęp do decydującego dzieła, którym jest Odkupienie, wybawienie nas z grzechu i śmierci wiecznej. Stało się to za cenę męki i śmierci, która uwieńczona została zmartwychwstaniem Chrystusa. Trzeba było, żeby Syn Boży wziął na siebie cały obrażający dobroć Boga grzech świata, a w nim grzech każdego z nas, i spalił go w ogniu cierpliwej i cierpiącej miłości. Taka właśnie wyraziła się w czasie Jego męki. Jezus, Syn Boży, stał się „Barankiem, który zgładził grzech świata”. Pokonał też tym samym śmierć. Spojrzał na tę miłość bez granic Bóg Ojciec i wskrzesił z martwych swojego Syna. Tajemnica Krzyża jest największym objawieniem Trójcy Świętej. Jest to godzina Ojca. Bóg, który stał się miłością i odwiecznym opowiedzeniem się za najwyższym dobrem, postanowił od wieków, że człowiek i świat będą miały w tym dziele swój udział. Męka i zmartwychwstanie Chrystusa są więc największym dobrem dla człowieka. Nie dziwi nas, że najstarsza formuła wyznania wiary, zawarta w Symbolu nicejskim, mówi, że Syn Boży dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba za sprawą Maryi Dziewicy i że także dla nas został ukrzyżowany i trzeciego dnia zmartwychwstał. Zmartwychwstanie Chrystusa należy więc do miłości tajemnicy naszego Odkupienia. Dlatego Chrystus, ile razy zapowiadał swoją mękę – że będzie wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany – tyle razy dodawał, że zmartwychwstanie. Bóg Ojciec rzeczywiście wejrzał z miłością na ofiarę swego Syna na krzyżu i w grobie i wskrzesił Go z martwych. Jezus Chrystus zmartwychwstał też mocą swojego bóstwa w miłości i mocy Ducha Świętego. O, wielkie Zmartwychwstanie! O prawdziwie wielka i święta ta Noc, kiedy Chrystus zmartwychwstał.

Reklama

Śmierć – etap w drodze do zmartwychwstania

„Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Ale Chrystus zmartwychwstał! Zmartwychwstanie Chrystusa, które jest wielką tajemnicą naszej wiary, jest faktem historycznym. Mamy tego dowody. Pusty grób, dziwne ułożenie w grobie całunów i płócien pogrzebowych, a potem liczne objawienia się Chrystusa zmartwychwstałego: Marii Magdalenie, Piotrowi, uczniom idącym do Emaus, Jakubowi Młodszemu i wiele razy różnym grupom Apostołów. Dotykali Go, zwłaszcza św. Tomasz Apostoł, który rękę swoją wkładał do Jego boku. Objawił się Pan Zmartwychwstały ponad pięciuset braciom, ostatecznie Szawłowi jadącemu do Damaszku w nienawiści do chrześcijan. Apostołowie stali się świadkami Chrystusa aż do przelania za Niego krwi.

Reklama

W dzisiejszych czasach zadziwiają nas całuny, płótna i chusty pogrzebowe, które – badane z najdrobniejszą precyzją – wskazują na okrutną śmierć, ale i zmartwychwstanie. Ostatecznie chrześcijanin musi tę niesamowitą prawdę przyjąć z wiarą, na kolanach, jak św. Tomasz Apostoł, który wyznał: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20, 28).

Żeby przeżyć dogłębnie radość Zmartwychwstania, chciejmy jednak spojrzeć na nie od strony życia, egzystencjalnie. Kimże jest człowiek – „Animal mobile in mobili” – stworzenie przemijające w ustawicznym przemijaniu? Wszyscy zdążamy do śmierci. Ludzka myśl dramatycznie wyraża to słowami, że przed nami wszystkimi jest rzeczywistość brutalna – „factum brutum”, śmierć. „Postanowione ludziom raz umrzeć” (Hbr 9, 27). Śmierć z natury swojej – napisze Norwid – „targa człowieka”. Śmierć z końcem życia i od wieków stawia pytania: Czy życie jest tylko epizodem, który z niczego powstaje i do nicości powraca? Czy może istnieje życie po śmierci? „Człowiek jest z samej swej istoty stworzeniem, które odchodzi z tego świata, zanim zdoła dokończyć i dopełnić swego dzieła, a odejście to napełnia całą jego egzystencję poczuciem niespełnienia” (Hans Urs von Balthasar).

Wydaje się, że nie mają racji ci, którzy śmierć pojmują tylko jako proces pozbywania się przez duszę krępujących więzów ciała. Nie ma podstawy dla przekonania o idei możliwości samodoskonalenia się w wędrówce dusz po śmierci. Fenomenologia śmierci każe przyjąć otwartą ranę ludzkości, którą jest śmierć. W przedchrześcijańskich próbach, jakie mamy: w mitycznym widzeniu śmierci, platońskiej wizji człowieka, arystotelesowsko-stoickim patrzeniu na niego są wprawdzie pozytywne elementy, ale trzeba ostatecznie stwierdzić, że żadna filozofia, żadna religia poza chrześcijaństwem, żadna mitologia nie potrafią stworzyć sensownej całości. Tylko dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa wiara może mieć uzasadnioną ufność w przezwyciężenie śmierci. Nikt nie przyszedł do nas z drugiego brzegu przepaści śmierci, tylko Chrystus zmartwychwstały. On jedynie wyszedł żywy z grobu. Tylko On wstał z grobu, prawdziwie On, Wódz żywy, choć sam poległ w boju ze śmiercią. Śmierć Go ogarnęła, przyjął ją, wszedł w nią, ale właśnie po to, żeby jej żądło zniszczyć i ostatecznie nadać jej sens. On sprawił, że śmierć ludzka staje się etapem w drodze do zmartwychwstania. Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest dla nas sensem. Ma rację wielki Orygenes, gdy powie: „Każde miejsce potrzebuje Chrystusa”; czy św. Augustyn, który głosi: „Sam Bóg po tym życiu staje się naszym miejscem”. Miejscem znaczy celem, sensem, nadzieją. Lubimy czytać poemat bł. Jana Pawła II „Tryptyk rzymski”: To życie „ma sens... ma sens... ma sens!”. Życie ma sens, kierunek dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Nietzsche, filozof ateistyczny i nihilistyczny, pisze jednak: „Ból – głębi król,/ Lecz – nad ból – rozkosz głębiej łka: /Zgiń! – mówi ból –. /Rozkosz za wiecznym życiem łka,/ Wieczności chce bez dna, bez dna!” („Tako rzecze Zaratustra”). Tylko w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym jest nasza nadzieja. Stąd głos św. Pawła: „...szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus (…). Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 1-2).

Reklama

Wielkanoc jest rzeczywistością na ziemi

Ograniczylibyśmy jednak bardzo orędzie paschalne, gdybyśmy je wiązali jedynie z nadzieją osiągnięcia życia wiecznego po śmierci. Zmartwychwstanie nie dotyczy tylko ostatecznych czasów, lecz jest pośrodku naszych ziemskich czasów. To Jezus sam w czasie swojej męki „skończył” ze światem, także z jego przyszłością. Dla Niego nastał już Dzień Ostateczny. Ludzie żyjący na ziemi jeszcze nie są w zmartwychwstaniu wiecznym. Uczniowie sami musieli zrozumieć, że oni żyją w czasie, choć żyje już teraz wśród nich Chrystus Zmartwychwstały. Przecież powiedział im: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Całe życie Kościoła tu, na ziemi, jest naznaczone wydarzeniami Krzyża i Wielkiej Nocy. Chrystus Zmartwychwstały posyła Kościołowi Ducha Świętego, który dalej prowadzi rozpoczęte dzieło Chrystusa i przygotowuje poszczególnych ludzi i świat na ostateczne zmartwychwstanie. Duch Święty daje nam najważniejszy dar od Boga: Ciało i Krew Pańską – Eucharystię. A więc przyjęcie Ducha Świętego, czego wyrazem jest Eucharystia, jest już zapoczątkowaniem zmartwychwstania. „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda” (J 6, 63). „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54). Kościół w dzień Zielonych Świąt, skupiony wokół Maryi, której z pewnością jako pierwszej ukazał się Pan Zmartwychwstały, modli się, aby stało się wobec nas, żyjących w doczesności Kościoła, to, co się stało Maryi. Już tu, na ziemi, „Pan (…) to Duch” (2 Kor 3, 17) i „śmierć nad Nim nie ma już władzy” (Rz 6, 9). Tu, na tej ziemi, jest czas paschalny. Wielkanoc jest rzeczywistością na ziemi. Nie oddala to jednak w żadnym wypadku od krzyża. Przeciwnie, stale prowadzi ku niemu. Pascha, czyli przejście Chrystusa ze śmierci do życia wiecznego, jest wciąż aktualna. Żyjemy już na tym świecie w zmartwychwstaniu. Stąd rodzi się radosne „gaudium paschale”, ogromna radość. Chrześcijanin, człowiek zanurzony przez chrzest w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa i karmiący się w Eucharystii Ciałem i Krwią Chrystusa, jest człowiekiem szczęśliwym i radość rozpiera jego serce.

Wszystkim Czytelnikom „Niedzieli”, głosząc im radość paschalną i w nadziei życia wiecznego z Panem, i już teraz, na tej ziemi, o której tak pięknie pisze papież Franciszek, życzę radosnego Alleluja!

2014-04-15 12:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmartwychwstanie Jezusa w twórczości artystów

Niedziela zamojsko-lubaczowska 13/2016, str. 2

[ TEMATY ]

zmartwychwstanie

Krzysztof Stępień

Sklepienie w kościele św. Wojciecha w Cieszanowie

Sklepienie w kościele św. Wojciecha w Cieszanowie

Od wieków Pismo Święte stanowiło i stanowić będzie dla artystów niewyczerpane źródło inspiracji twórczych. Najczęściej motywem malarskim czy poetyckim jest Jezus Chrystus, Matka Boska oraz zastępy świętych i aniołów. W każdym kościele jest Krzyż, stacje Drogi Krzyżowej, a do rzadkości należą przedstawienia Chrystusa Zmartwychwstałego, jako znak tryumfu Boga nad śmiercią. Być może artyści ulegają poglądom teologów, którzy twierdzą, że Zmartwychwstanie jest tajemnicą całkowicie nieprzeniknioną dla ludzkiego rozumu, dlatego nie powinno być przedstawiane na obrazach, ponieważ w większym lub mniejszym stopniu zniekształcają one tę wielką tajemnicę. Zniekształcają świętość tego wydarzenia.

CZYTAJ DALEJ

Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma – rozważania ks. Popiełuszki

2024-03-27 20:38

[ TEMATY ]

ks. Jerzy Popiełuszko

homilia

ks. Popiełuszko

Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki/40rocznica.popieluszko.net.pl

- Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma - to słowa wypowiedziane przez ks. Jerzego Popiełuszkę 6 września 1982 r. podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Stanowią one fragment rozważań proponowanych przez Sanktuarium Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki w piątym tygodniu programu „osobistej i społecznej duchowej przemiany”, który można podjąć w roku obchodów 40-lecia śmierci kapłana. Każdego dnia od 28 lutego do 9 listopada o godz. 21. przy grobie Błogosławionego odbywa się modlitwa o wolność od lęku i nienawiści oraz w intencji Ojczyzny.

Publikujemy tekst rozważań:

CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: sensem Eucharystii jest spotkanie z miłością

2024-03-28 20:44

[ TEMATY ]

Kraków

Wielki Czwartek

bp Damian Muskus

diecezja.pl

- Przy jednym stole spotykają się z Jezusem biedacy, grzesznicy, słabi i poranieni ludzie. To nie jest uczta w nagrodę za dobre sprawowanie, uroczysta kolacja dla wybrańców, którzy zasłużyli na zaproszenie - mówił w Wielki Czwartek o Eucharystii bp Damian Muskus OFM. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Krakowie-Borku Fałęckim.

- Bóg, który pokornie schyla się do ziemi, by umyć nogi człowiekowi, nie wywołuje entuzjazmu. Ten osobisty i czuły gest budzi sprzeciw i zgorszenie wielu - mówił bp Muskus, zauważając, że obraz Boga, który obmywa nogi uczniom, kojarzy się z upokorzeniem. - Paradoksalnie łatwiej przyjąć fakt, że Jezus cierpiał i poniósł śmierć na krzyżu, niż zaakceptować Boga, który z miłości obmywa ludzkie stopy - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję