Reklama

Niedziela Przemyska

Wielkanocny kolaż

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dawno, dawno temu (no, nie histeryzujmy – jak powiedziałby pan Poniedzielski – ale faktycznie dosyć dawno temu), jesienią 1993 r. odbyła się na Jasnej Górze Konferencja Episkopatu Polski, w której wziął udział abp Józef Michalik, kilka miesięcy wcześniej mianowany metropolitą przemyskim. Wśród wielu rzeczy, które zwykle się z takiego spotkania przywozi w postaci książek, informatorów itp., przywiózł małą kopertę i to właśnie ona stała się okazją do zaproszenia na spotkanie kilku księży: rej wodził dostojny ks. kanclerz Józef Bar, który już wiedział, co zawiera owa koperta, obok skromny ks. prefekt Adam Szal, skoncentrowany mocno ks. dr Marek Kowalik i nieco rozkojarzony niżej podpisany. Tajemnica została wyłożona na stół i okazało się, że ks. inf. Ireneusz Skubiś proponuje poszczególnym diecezjom dołączenie diecezjalnego dodatku do Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

To była pierwsza barwa tego kolażu. Potem dość szybko i intensywnie zabłysnął geniusz organizacyjny Księdza Arcybiskupa, który stworzył czteroosobowy zespół, dołączając do wspomnianego wyżej towarzystwa ks. Tadeusza Białego. Na czele zespołu stanął obecny biskup – ks. Adam Szal. Wielkim darem był ks. Marek Kowalik, który dokonał rzeczy bardzo rzadko spotykanej – trzech z czterech kolporterów, których wtedy zwerbował do pracy, do dzisiaj podejmuje trud dostarczania „Niedzieli” do poszczególnych parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nasz niedzielny kolaż zawiera wiele barw jasnych i tchnących powagą. W trakcie tych 20 lat dwóch z redaktorów awansowało na wysokie stanowiska kościelne. Najpierw ks. Adam Szal i ks. Marek Kowalik zostali odpowiednio rektorem i wicerektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu, a potem cieszyliśmy się z wyniesienia naszego redaktora do godności biskupiej. Zaś w samej „Niedzieli” praca nabrała intensywności. Już w 1996 r. edycja powiększyła się z dwóch stron do czterech, by w następnych latach osiągnąć osiem. „Centrala” zaczęła także podnosić poprzeczkę w kwestii opracowywania tekstów. Na początku było najłatwiej. Otrzymane materiały pakowało się po prostu do dużej koperty i wysyłało do Częstochowy. Potem przyszła pora na faks, a w końcu trzeba było je przepisywać na komputerze i wysyłać pocztą elektroniczną.

Reklama

W związku ze wspomnianym awansem bp Adam i ks. Marek formalnie zrezygnowali z udziału w redagowaniu gazety, aczkolwiek tak naprawdę nigdy nie zerwali kontaktu emocjonalnego z naszym „dzieckiem”. Z konieczności, pokonując Apeniny sceptycyzmu, Ksiądz Arcybiskup zgodził się przekazać mi prowadzenie dalej tego dzieła. Był oczywiście przekonany, że to chwilowa decyzja, która umrze śmiercią naturalną w dniu, w którym edycja się po prostu nie ukaże. Chciałbym w tym miejscu przeprosić Pasterza, że zawiodłem jego sceptycyzm.

W redakcji przemyskiej zaczęły pojawiać się kobiety. Najpierw pani Maria Molenda, a potem pani Romana Trojniarz. Z pojawieniem się tej ostatniej wiąże się zabawne zdarzenie. Ks. inf. Stanisław Zygarowicz, dziś już świętej pamięci, nie wiedząc jeszcze o naszym nowym pracowniku, chciał dostarczyć do redakcji artykuł. Zapytał któregoś z księży, gdzie powinien go zanieść, a ten, przyzwyczajony już do obecności pani Romany w Kurii, odpowiedział: „Niech Ksiądz Infułat zaniesie to do Romy”. Usłyszawszy to wskazanie, ks. Zygarowicz nałożył swoje nieśmiertelne palto i skierował się w stronę Księgarni Archidiecezjalnej „Roma”. Na szczęście kapłan w porę zorientował się, że zaszło nieporozumienie i zawrócił Księdza Infułata z drogi.

Od kilkunastu lat miejsce szczególne w naszej redakcji zajmuje pan Józef Ledochowski, który tydzień w tydzień przemierza drogę z Przemyśla do Krakowa i z powrotem, aby następnego dnia jechać w rejon sanocki i tam dostarczyć gazety do bieszczadzkich parafii. Od 6 lat miejsce pani Marii Molendy zajęła pani Joanna Trudzik. Z przybyciem tej osoby przybył mi kolejny krzyż – wyrzuty sumienia, ponieważ jej obecność sprawia, że powoli zapominam, jak się pisze na komputerze i nie mam wielkich wiadomości na temat spływających do redakcji tekstów, z wyjątkiem tych, co do których pojawiają się pewne wątpliwości. Mój twórczy wysiłek ogranicza się właściwie do krótkiego zdania, kiedy bowiem dzwoni ktoś zainteresowany umieszczeniem w „Niedzieli” swojego artykułu, mówię: „To ja daję Asię”, dołączając do tego trud oddania słuchawki. Żyje mi się więc sielsko, gdyby nie… no właśnie, te wyrzuty sumienia. Chodzę i dumam, czym by się zająć. Może skończyć „Samotność ojcostwa”...? Piszę o tym nie bez kozery, mam bowiem nadzieję, że Pasterz doczyta te słowa i zawiśnie nade mną jak miecz Damoklesa, podobnie jak to miało miejsce przy „Mocarzu pokory”.

Reklama

Tegoroczny jubileusz jest także czasem dziękowania Panu Bogu za dar opiekunki, jaką w częstochowskiej centrali stanowi dla nas pani Margita Kotas, i za dobrego ducha w chwilach konfliktowych, którym zawsze jest pani Kasia Woynarowska. Nad tym wszystkim czuwa redaktor naczelny, ks. inf. Ireneusz Skubiś, dzięki życzliwości którego udało się wydrukować kilka pozycji książkowych, które wcześniej ukazywały się we fragmentach na łamach naszej edycji lub ogólnopolskiej „Niedzieli”. Wyrazy wdzięczności pragnę złożyć: ks. Tadeuszowi Białemu, który skrupulatnie odnotowuje diecezjalne wydarzenia; panu Henrykowi Sieniawskiemu, który przez pewien czas posługiwał jako kolporter rejonu sanockiego oraz obecnym kolporterom – panu Stefanowi i Henrykowi Wojtowiczom, Andrzejowi Haręzdze i Mariuszowi Kumiędze. Nasze wdzięczne myśli płyną też w stronę wszystkich, którzy przesyłali i nadal przesyłają do nas swoje teksty, bo to głównie dzięki nim żyje nasza przemyska edycja. Mam nadzieję, że ci, których nazwiska pojawiają się na naszych łamach, pozostaną nam wierni przynajmniej do następnego wielkiego jubileuszu.

Reklama

Wielu z naszych współpracowników odeszło już do Pana. Ze szczególnym wzruszeniem wspominam pierwsze lata współpracy ze śp. panem Józefem Tassem, który pomagał nam jako polonista i korektor naszych tekstów, a z czasem włączył się w trud pisania.

Nie sposób pominąć w tym kolażu barw, które symbolizują trud proboszczów i duszpasterzy, a w końcu tych, którzy każdego tygodnia biorą do ręki naszą „Niedzielę” i z nią starają się pogłębić wiarę, a na przemyskich stronach poznawać wydarzenia z życia naszej archidiecezji.

Niech Bóg kontynuuje dzieło, które rozpoczął, i niech nie skąpi daru ludzi, którzy będą je kontynuować.

2014-04-16 15:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mali szachiści rywalizowali w auli „Niedzieli”

[ TEMATY ]

Częstochowa

Niedziela

szachy

Renata Olczyk

W sobotę 15 czerwca w godzinach popołudniowych w auli „Niedzieli” zakończył się II Turniej o Puchar Szkoły Szachowej Edyty Szromby. Organizatorami zawodów była Akcja Katolicka Archidiecezji Częstochowskiej, „Niedziela” oraz stawiająca na rozwój dziecka poprzez zabawę krakowska Szkoła Szachowa Edyty Szromby.

Przybyłych do „Niedzieli” wraz z rodzinami uczestników turnieju przywitał prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej, dr Artur Dąbrowski. W swoim wystąpieniu prezes DIAK, dziękując podmiotom odpowiedzialnym za organizację zawodów powiedział: „Wielu słynnych ludzi grywało w swoim życiu w szachy. Poprzez wytrwałość, trud, waleczność i taktykę, nauczyli się być dobrymi, mądrymi i przewidującymi ludźmi. Dawno temu Arystoteles mawiał do współczesnych sobie ludzi: „graj w szachy, a podniosą cię na duchu”. W dzisiejszych zawodach podnoszą was na duchu wasi rodzice i dziadkowie, którym podobnie jak i wam, należą się wielkie brawa.

CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Eucharystia jest do naśladowania

2024-03-28 21:16

[ TEMATY ]

Częstochowa

Wielki Czwartek

archikatedra

bp Andrzej Przybylski

Maciej Orman/Niedziela

– Eucharystia nie jest tylko do konsekracji, pięknego sprawowania obrzędów i adoracji. Eucharystia jest do naśladowania – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której w Wielki Czwartek przewodniczył w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

W homilii hierarcha zauważył, że w drugim czytaniu z Pierwszego Listu do Koryntian św. Paweł przywołał dwukrotnie prośbę Jezusa: „Czyńcie to na moją pamiątkę”. Wskazał, że podobne słowa usłyszeliśmy w Ewangelii według św. Jana, gdy po obmyciu uczniom nóg Jezus powiedział do apostołów: „Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem”. – To jest niejako ta sama prośba w odniesieniu do dwóch aspektów tej samej wieczerzy Pańskiej – wyjaśnił bp Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję