Reklama

Kim są kandydaci do święceń?

Duchowni, czyli ludzie ducha

Wyższe Seminarium Duchowne, w myśl nauczania Kościoła, jest rzeczywiście "sercem diecezji". Od jego siły mierzonej ilością powołań, formacyjnym oddziaływaniem wychowawców i profesorów zależy życie Kościoła lokalnego. Z wielką troską spoglądam na wszystko, co służy formacji kapłanów i co dzieje się w "domu ziarna".

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obrzęd przyjęcia kandydatów do diakonatu i prezbiteratu

5 stycznia kolejna grupa alumnów w pięćdziesięciosześcioletniej już historii naszego Wyższego Seminarium Duchownego przystąpiła do obrzędu przyjęcia kandydatów do diakonatu i prezbiteratu. W kościele seminaryjnym w Paradyżu podczas Mszy św. koncelebrowanej rytu dokonał bp Edward Dajczak. Obrzęd przyjęcia nosi oficjalnie nazwę: De admissione inter candidatos ad diaconatum et presbiteratum. Wprawdzie to jeszcze nie święcenia, ale ryt przyjęcia kandydatów. Dawniej, poprzez tonsurę dany mężczyzna stawał się duchownym, a tym samym kandydatem do przyjęcia świeceń. Dokładnie po ukazaniu się Motu proprio Pawła VI Ministria quedam z 15 sierpnia 1972 r. zostały zniesione "święcenia niższe" i tonsura. Wraz z tym nowym uporządkowaniem posług wydawało się czymś w pełni sensownym wprowadzić na przyszłość w miejsce dotychczasowego obrzędu De clerico faciendo obrzęd przyjęcia kandydatów do diakonatu i prezbiteratu. Od tego obrzędu kanonicznie zwolnieni są zakonni profesi podejmujący kapłaństwo. Ze względu na znaczenie tego obrzędu, nie należy go łączyć z żadnym święceniem ani też z obrzędem ustanowienia lektorów lub akolitów.

Publicznie wyrazili zamiar przyjęcia święceń

Po stwierdzeniu, że decyzja przyjęcia święceń jest wystarczająco dojrzała i poparta niezbędnymi przymiotami, akolici publicznie wyrazili zamiar przyjęcia święceń diakonatu i prezbiteratu.
Zamiar przyjęcia święceń diakonatu i prezbiteratu publicznie potwierdził Ksiądz Biskup słowami: "Kościół z radością przyjmuje wasze postanowienie. Niech Bóg dokończy dzieła, które w was rozpoczął". Obrzęd zawiera także modlitwę wypowiadaną przez usługujących w intencjach kandydatów. Jako wspólnota Kościoła mamy wspomagać miłością i modlitwą, aby ci nasi bracia jeszcze ściślej zjednoczyli się z Chrystusem i mogli być Jego świadkami wśród ludzi, aby dzielili ludzkie troski i zawsze słuchali natchnień Ducha Świętego. Modlitwę tę zakończyło błogosławieństwo biskupa: "Boże, udziel swoim sługom łaski, aby coraz głębiej poznawali tajemnicę Twojej miłości i odpowiadali na nią ofiarnym oddaniem. Spraw, niech się ochotnie przygotują do pełnienia w Kościele posługi diakona i prezbitera, aby napełnieni Duchem miłości, ku Twojej chwale gorliwie się troszczyli o zbawienie braci".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ludzie bardzo odważni

Nie o obrzęd tylko idzie, choćby był najpiękniejszy. Chodzi przede wszystkim o to, aby wydarzenie liturgiczne i środowisko formowały kandydata do święceń. We wprowadzeniu do modlitwy dnia Ksiądz Biskup prosił Boga, aby alumnom dał taką łaskę, która uzdolni ich do odpowiedzialnego i przemieniającego przyjęcia obowiązków kandydatów do diakonatu i prezbiteratu. Od tego dnia kandydaci do święceń winni coraz gorliwiej rozwijać swoje powołanie.
Z pracy wśród alumnów naszego seminarium mogę powiedzieć, że dzisiejsi kandydaci do kapłaństwa realistycznie patrzą na pracę księży oraz na błędy popełniane w Kościele i sami nie chcą ich popełniać. Kapłaństwo nie jest dla nich ucieczką przed problemami codzienności i miejscem robienia kariery. Są to ludzie bardzo odważni, którzy pragną mieć bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Zamierzają stosować w duszpasterstwie nowe osiągnięcia techniki, by ewangelizować przez środki masowego przekazu. Coraz więcej powołań do kapłaństwa rodzi się w miastach. Ze wsi pochodzi zaledwie 20 proc. kandydatów, a zdarzają się przypadki, że w całym roczniku jest zaledwie kilku kleryków pochodzących ze wsi. Czyżby informacje te potwierdzały znaną tezę o kryzysie duszpasterstwa wiejskiego? Zmieniają się też motywacje kandydatów do kapłaństwa. Wielu kandydatów odkrywa swe powołanie dzięki nowym ruchom i wspólnotom, co sprzyja motywacji czysto religijnej. Młodzi ludzie przychodzący do seminarium duchownego coraz wyraźniej odczuwają, że polscy katolicy oczekują od księży przede wszystkim tego, aby byli ludźmi ducha, duchownymi. Interesującym byłoby dowiedzieć się czy pierwsze kapłańskie doświadczenia duszpasterskie nie są dla nich bardzo bolesnym zderzeniem z rzeczywistością; czy motywacje ich pracy nie ewoluują z biegiem czasu; czy nadal wymagają tylko od innych, czy również od siebie.
Coraz trudniej być księdzem we współczesnym społeczeństwie. Służba Chrystusowi i Jego Kościołowi staje się coraz większym wyzwaniem. Rosną i wymagania, i potrzeby wiernych. Obraz kandydatów do kapłaństwa napawa nadzieją. Oby ludzie i struktury otaczające kleryków, a jeszcze bardziej młodych księży, pomagały im dorastać do tego wyzwania.

Reklama

Szafarze świętych tajemnic

Módlmy się, aby ci nasi bracia, kandydaci do święceń, którzy rozpoczęli już swoje przygotowanie i są na piątym roku sześcioletniej formacji seminaryjnej, starali się coraz wierniej służyć Ewangelii i wzrastać w wierze, nadziei i miłości. Ćwicząc się w tych cnotach, mają dbać o pogłębianie ducha modlitwy oraz pragnienie zdobywania wszystkich ludzi dla Chrystusa. Niech słowa litanii do Chrystusa Kapłana i Żertwy, którą podarował nam wszystkim Jan Paweł II w pięćdziesiątą rocznicę swoich święceń pomogą wyrazić nasze pragnienia:
"Od zła wszelkiego,
wybaw nas Jezu.
Od nierozważnego wejścia na służbę Kościoła,
Od grzechu świętokradztwa,
Od ducha niepowściągliwości,
Od pogoni za pieniądzem,
Od wszelkiej chciwości,
Od złego używania majątku kościelnego,
Od miłości świata i jego pychy,
Od niegodnego sprawowania świętych Tajemnic.
Boże, Uświęcicielu i Stróżu Twojego Kościoła, wzbudź w nim przez Ducha Twojego godnych i wiernych szafarzy świętych tajemnic, aby za ich posługiwaniem i przykładem przy twojej pomocy, lud chrześcijański kierował się na drogę zbawienia".


Przemysław Adamik z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie,
Mariusz Dudka z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Gorzowie Wlkp.,
Tomasz Frączkiewicz z parafii pw. św. Michała Archanioła w Świebodzinie,
Antoni Humeniuk z parafii pw. św. Jakuba Apostoła w Ośnie Lubuskim,
Dariusz Kamiński z parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Gubinie,
Marcin Kuperski z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarach,
Tadeusz Kuźmicki z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Szprotawie,
Grzegorz Mikołajczyk z parafii pw. Matki Bożej Rokitniańskiej w Rokitnie,
Grzegorz Miśko z parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika w Nowej Soli,
Adrian Put z parafii pw. Chrystusa Króla w Gorzowie Wlkp.,
Mariusz Stadnicki z parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Strzelcach Krajeńskich,
Sławomir Szocik z parafii pw. św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Żarach,
Arkadiusz Wiącek z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Bogdańcu,
Dariusz Wołczecki z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Międzyrzeczu,
Mirosław Żadziłko z parafii pw. Świętej Rodziny w Białymstoku.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Sławny - u nas mało znany

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję