Reklama

Wiara

Nie zapomnieć o młodzieży

„Wolę Kościół po wypadku niż Kościół chory” – powtarza papież Franciszek swoje duszpasterskie credo.
Co zrobić, żeby nie zachorować z powodu zaduchu Kościoła szczelnie zamkniętego?
W jakich wypadkach warto uczestniczyć, ryzykując poranienie, ale dając też szansę Bogu Żywemu, który przez swój Kościół chce zbawić świat?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak być duszpasterzem młodzieży? Jaka jest współczesna młodzież? Takie pytania stawiają sobie socjologowie i analitycy życia społecznego, a także księża.

Jacy oni są?

Nie znam młodzieży. Znam Olę, która ma 18 lat, Marka – 21 lat, Agatę – 25 lat i Jurka, który ma 15 lat. Ola jest super, Marek – ambitny, Agata – skłócona z rodzicami, a Jurek zadaje się z marginesem społecznym. Jaka jest młodzież? Różna. Oczywiście, można pokusić się o generalizację opisu młodzieży. Można charakteryzować ją na podstawie obserwacji oraz badań.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jaka jest polska młodzież?

Mówią o niej: „znudzeni na samym początku swojego życia”.

Zdolni, ale rozpraszający swoją energię.

Sprawni profesjonaliści, dziecinnie bezradni w zakresie życiowej mądrości.

Komunikujący się z całym światem i niezdolni do kontaktu z samymi sobą. Łowcy wrażeń, niezdolni do uchwycenia całości.

Dzieci Boże i dzieci świata.

Nadzieja Kościoła, ale i nadzieja rynków, widzących w nich lojalnych konsumentów.

Żyją w epoce wielkich zmian, a nawet, jak mówi papież Franciszek, „w sytuacji zmiany epoki”. Dlatego ostrożność w opisie jest wskazana, a nawet potrzebna. Gimnazjalistka na pytanie, jacy wy jesteście, odpowiada: „popaprane środowisko”, a studentka powie: „my jesteśmy świetni”.

Bez względu na to, gdzie jest prawda, warto mówić o młodzieży dobrze. Dlaczego? Bo każdy człowiek jest dobry. Pan Bóg, kiedy stworzył człowieka, wiedział, że on był dobry. I to dobro w każdym z nas jest. Czasem zapomniane, skulone, przysypane kurzem codzienności – ale jest. Wystarczy je dostrzec, dotknąć – ono się budzi.

Mówić o młodym człowieku dobrze, odkrywać w nim dobro – to najlepszy sposób na uskrzydlenie go do lotu. Oczywiście, nie można czynić tego bezkrytycznie. Ale jeśli młody człowiek od lat nie słyszał od rodziców ani od nauczycieli, ani nawet od księży, że coś umie, że potrafi, że jest super – to jak ma wierzyć w siebie? Dobro rodzi dobro. Dlatego tak ważne jest środowisko rodzinne, z którego czerpie się zaufanie, wzorce i gdzie człowiek uczy się żyć.

Reklama

Mówimy, że wielu młodych ludzi pochodzi z rodzin dysfunkcyjnych, że w nich nic dobrego się nie nauczą. Wyniki badań przeprowadzonych wśród gimnazjalistów w 2012 r. przez Instytut Profilaktyki Zintegrowanej pokazują coś innego. Na pytanie, komu ufasz najbardziej, 86 proc. odpowiada – rodzicom. A na pytanie, skąd czerpiesz wiedzę o miłości – 71 proc. odpowiada, że czerpie ją od rodziców; na drugim miejscu wskazują na Internet. Ale Internetowi ufa tylko 29 proc. badanych.

Rodzina stanowi najważniejsze środowisko rozwoju młodego pokolenia. Można dodać, że rodzina – choć ważna – nie zawsze umie poradzić sobie z dorastającymi dziećmi.

Niezrozumienie nie jest czymś groźnym. Niezrozumienie nie przekreśla miłości. Dom niezorganizowany stanowi okazję, by go zorganizować. A wtedy daje się szansę udziału młodym w partycypowaniu w życiu, któremu na imię dom.

Młodzież nie znosi postawy paternalistycznej. Co więcej, istnieje w niej głód traktowania jej jak dorosłych i odpowiedzialnych.

Narzekamy, że wielu młodych nie chce dojrzeć, to znaczy brać odpowiedzialności. To prawda, ale muszą też mieć okazję, by mogli doświadczać dorosłości.

Wspólne mieszkanie chłopaka z dziewczyną czy wczesna inicjacja seksualna nie są oznakami dorosłości, a raczej niedojrzałości. Cytowane badania wskazują, że młodzi ludzie pragną pięknej miłości i nie zawsze utożsamiają ją z seksem.

Jak wygląda ich wiara?

Na pytanie, czy wiara jest ważna, 73 proc. badanych odpowiada, że tak. Aż ¾ młodzieży widzi potrzebę wiary w swoim życiu. Jeśli tak, to dlaczego nie widać młodych na niedzielnej Mszy św.? Co im przeszkadza w Kościele? Kościół ma najlepszy „towar”, ale najgorszy „marketing” – tak w dużym skrócie można opisać ich uzasadnienie. Stwierdzają ponadto, że słuchanie musi wyprzedzać mówienie. Jako trzecią przeszkodę wymieniają brak spójności między wypowiadanym słowem a świadectwem życia. Wreszcie mówią wprost – chcą iść na liturgię, która jest sprawowana z wiarą, a nie w sposób rytualny. Chcą widzieć, że ksiądz, który odprawia Mszę św., wierzy w to, co sprawuje.

Reklama

Na pytanie, kto dla ciebie jest wzorem duszpasterza, odpowiadają – św. Jan Paweł II.

Dlaczego on? Moda? Świeżość kanonizacji?

Fenomen Jana Pawła II polegał na tym, że zachowywał się jak ojciec. Przede wszystkim wskazywał kierunek, którym należy podążać w życiu. Ale był też gwarantem, że wskazany kierunek jest właściwy.

Jego ojcowskie promieniowanie może się zatem przydać w naszym dzisiejszym posługiwaniu młodemu pokoleniu.

2014-06-03 14:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa i złe myśli

[ TEMATY ]

modlitwa

Bożena Sztajner/Niedziela

Tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście

Tylko w Bogu człowiek znajdzie prawdę i szczęście

Niejeden adept życia duchowego zdążył już zauważyć, że podczas modlitwy pojawić nam się może mnóstwo złych myśli. I nie chodzi tylko o zwykłe rozproszenia, ale uderzające w nas myśli, które namawiają do złego albo nawet są drwinami lub bluźnierstwem wobec Boga. Zadziwia nas wtedy fakt, dlaczego pojawiają się one akurat, gdy się modlimy. Takie myśli napawają nas olbrzymim lękiem i poczuciem winy, bo przecież przyszliśmy, żeby uwielbiać Pana, a tu, zamiast tego, w naszej głowie plączą się myśli przeciwko Bogu. Mniej bylibyśmy zaskoczeni, gdyby pojawiały się one w innych, bardziej światowych okolicznościach. Tymczasem modlitwa staje się niekiedy ich szczególnym miejscem. I choć bardzo ich nie chcemy, wciskają się one w nasze myślenie i burzą modlitewny pokój. Jak zachować się wobec złych myśli na modlitwie? Warto się nauczyć właściwego podejścia do nich, aby nie zniechęciły nas do modlenia się.

Modlitwa jest terenem walki

CZYTAJ DALEJ

Jestem Niepokalane Poczęcie

[ TEMATY ]

Matka Boża

Lourdes

Adobe.stock.pl

Maryja wypowiada w miejscowym dialekcie słowa, które dla wizjonerki były zupełnie niezrozumiałe. „Que soy era Immaculada Councepciou” – „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Dziewczynka biegnie do swego przyjaciela i kronikarza objawień pana Estrade, by zadać mu pytanie, co oznaczają te dziwne słowa. Gdy słyszy wyjaśnienie, opanowuje ją niezwykła radość, która nigdy już jej nie opuści...

Lourdes. Już pierwsze objawienia sprawiły, że wokół groty zaczęły się gromadzić pogrążone w modlitwie tłumy. Wszystko zaczęło się w 1858 r...

CZYTAJ DALEJ

O synodzie w Sali Sesyjnej Dworca PKP

2024-04-16 09:53

Materiały organizatorów

W ramach Wieczorów Polskich odbędzie się 184. spotkanie, w programie którego będzie Synod Archidiecezji Wrocławskiej.

Spotkanie zorganizowało Duszpasterstwo Kolejarzy. Z prelekcją wystąpi Adriana Kwiatkowska, sekretarz synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję