Reklama

Niedziela Lubelska

Rodzina jest skarbem

W niedzielę 1 czerwca ulicami Lublina przeszedł Marsz Życia. Kilka tysięcy osób w barwnym pochodzie zamanifestowało radość życia i swoje poparcie dla tradycyjnej rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marsz rozpoczął się przed Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, gdzie przed laty zrodziła się idea marszu życia. – KUL zawsze służy życiu. W 2003 r. z inicjatywy ks. prof. Tadeusza Stycznia i ks. prof. Janusza Nagórnego odbył się pierwszy marsz. Od tamtego czasu nasz uniwersytet włącza się w organizację marszów, które są świadectwem piękna życia, wyrazem poparcia dla rodziny, a także sposobem budzenia sumień – mówił o. Andrzej Derdziuk, prorektor KUL.

Najlepsza nowina

Nim rzesza ludzi wyruszyła w niemal godzinny spacer głównymi ulicami miasta, na scenie zaprezentowali się młodzi artyści z miasta i regionu. Dla najmłodszych z okazji Dnia Dziecka przygotowano miniplac zabaw. Chętni mogli dołożyć swoją cegiełkę do powstania jednego z największych niesionych banerów. Hasło „Obywatelu powiedz dzieciom tak” nawiązywało do głównej idei tegorocznego marszu: „Rodzina obywatelska. Rodzina – wspólnota – samorząd”. Zgromadzeni wokół idei przywracania godności i właściwego miejsca w społeczeństwie tradycyjnej rodzinie, skandowali podczas przemarszu wiele haseł. Kolejne niczym drogowskazy powiewały na licznych proporcach, niesionych m.in. przez przedstawicieli szkół, uniwersytetów, stowarzyszeń i ruchów katolickich. Swoją treścią zwracały uwagę na aktualne sprawy społeczne: „Chłopak, dziewczyna – normalna rodzina”, czy „Chcesz mieć emeryturę, zadbaj o dzieci furę”, jak też były sposobem afirmacji tradycyjnej rodziny: „Miłość, życie i rodzina to jest najlepsza nowina”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kilometry dobra

O potrzeby najmłodszych, nie tylko w czasie marszu, zadbali wolontariusze Caritas Archidiecezji Lubelskiej, którzy na pl. Litewskim zorganizowali wielki festyn rodzinny, połączony z finałem kampanii „Kilometry dobra”. Podczas festynu, wśród konkursów, koncertów i pokazów już po raz drugi spróbowano pobić rekord Guinnessa, polegający na ułożeniu prawie 77 km ciągu jednonominałowych monet. Do tej akcji mógł dołączyć każdy uczestnik marszu, przeznaczając na pomoc symboliczną złotówkę. I chociaż do wieczora udało się ułożyć zaledwie część wymaganej wielkości – 1677 m, to pozyskane pieniądze, przeznaczone na działalność Funduszu Caritas Dzieciom, sprawią radość tysiącom zmagających się z problemami dnia codziennego dzieci. Jak zapewnia ks. Wiesław Kosicki, dyrektor lubelskiej Caritas, wszystkie pieniądze zostaną przeznaczone na dożywianie, operacje, stypendia, wakacje i wyprawki szkolne dla ubogich dzieci z terenu naszej archidiecezji.

Reklama

Rodzina Bogiem silna

– Idąc ulicami Lublina, chcieliśmy zwrócić uwagę, że pragniemy takich rodzin, które są Bogiem silne, które mają swoje miejsce w społeczeństwie i zabezpieczone należne im prawa, w tym to, by zgodnie ze swoimi przekonaniami wychowywać młode pokolenie. Manifestowaliśmy nasze poparcie dla tradycyjnych rodzin, w których życie się poczyna, rozwija i wzrasta, by znów łączyć się w rodziny – mówił bp Artur Miziński na początku Mszy św., jaka została odprawiona w intencji uczestników marszu. Ksiądz Biskup wraz z kapłanami oraz wiernymi modlił się o to, by rodziny były otwarte na dar życia, wytrwałe w przezwyciężaniu trudności i pełne miłości. Jak podkreślał, marsz dla życia i rodziny ma na celu promocję wartości ludzkiego życia i rodziny jako Kościoła domowego i wspólnoty osób zatroskanych o swoją małą ojczyznę. – Rodzina jest największym dobrem i skarbem, a nasze spotkanie ma na celu pokazanie światu, że jest także przyszłością społeczeństwa. Marsz ma uświadomić nam ogromną wartość naturalnego modelu społecznego, jakim jest rodzina zbudowana na małżeństwie jako trwałym związku mężczyzny i kobiety – mówił bp Miziński.

Ratunek dla świata

Pasterz przestrzegał przed poprawnością polityczną, która neguje wartość i rolę rodziny. – Każda partia i organizacja, która lekceważy małżeństwo i rodzinę, która zezwala na zabijanie nienarodzonych i eutanazję, jest wrogiem społeczeństwa i wrogiem człowieka; gotuje temu społeczeństwu fatalną przyszłość – podkreślał. – Szczęście jest tylko w klimacie domu rodzinnego, gdzie rodzice, przekazując życie i wychowując do prawdziwych wartości, budują dobrą przyszłość społeczeństwa – zapewniał. Przywołując nauczanie św. Jana Pawła II, Biskup Artur przypominał o tym, że rodzina jest miejscem wszechstronnego rozwoju, wzrastania w dobru, prawdzie i miłości; miejscem uczenia się odpowiedzialności, pracowitości i troski o bliźniego. – Nic tak nie cieszy, jak szczęśliwe małżeństwo i trwała rodzina; nic tak nie boli, jak kryzys wartości i brak poczucia bezpieczeństwa we własnym domu – mówił Ksiądz Biskup, z troską przypominając, że ofiarami braku zrozumienia i miłości między małżonkami zawsze są dzieci.

– Na barkach rodziny spoczywa odpowiedzialność za przekazanie młodemu pokoleniu wiary w Boga i prawdziwych wartości moralnych. Zróbmy wszystko, by polskie dzieci mogły się wychowywać w katolickich rodzinach, gdzie mama jest mamą, a tato tatą, gdzie uczy się miłości do Boga i człowieka. Nie pozwólmy, by rozwiązania prawne pozwalały zrównać rodzinę z innymi związkami czy doprowadzały do rozwodów z przyczyn materialnych, dając przywileje samotnym rodzicom. Nie pozwólmy, by nasze dzieci wychowywali obcy ludzie, wyznający skrajnie odrębne wartości – apelował Ksiądz Biskup. – Ratunkiem dla świata jest zdrowa, katolicka rodzina, silna Bogiem, w której dzieci nauczą się odróżniać dobro od zła i od najmłodszych lat będą się kierować Dekalogiem. Wychowujmy młode pokolenia w duchu Bożych wartości, a wówczas będziemy mogli z nadzieją patrzeć w przyszłość – podkreślał Pasterz.

2014-06-05 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Światowe Spotkania Rodzin – dzieje pewnej inicjatywy papieskiej

[ TEMATY ]

rodzina

Archiwum rodzinne T. Raszka (Arturo Mari)

Ministranci ze Skoczowa witają się z papieżem na audiencji

Ministranci ze Skoczowa witają się z papieżem na audiencji

Przed X Światowym Spotkaniem Rodzin, które w dniach 22-26 czerwca odbędzie się w Rzymie pod hasłem „Miłość rodzinna: powołanie i droga świętości”, przypominamy historię tej inicjatywy św. Jana Pawła II oraz tematykę jej kolejnych edycji.

Światowe Spotkania Rodzin są jedną z kilku inicjatyw duszpastersko-apostolskich papieża-Polaka, który – podobnie jak w wypadku Światowych Dni: Młodzieży, Chorego czy Życia Konsekrowanego – chciał w ten sposób podkreślić rolę i miejsce tych środowisk w Kościele powszechnym. W każdym z tych przypadków różne są rozmiary, sposób organizacji i ich oczekiwania od Kościoła oraz Kościoła wobec nich, ale każdorazowo chodzi o zwrócenie uwagi na te grupy wiernych.

CZYTAJ DALEJ

Wszyscy mamy coś z kapłaństwa

Kiedy w Wielki Czwartek otrzymuję życzenia z racji święceń kapłańskich, lubię na nie odpowiadać słowem: „wzajemnie”. Widzę czasem zdziwienie świeckich przyjaciół. W naszej ogólnej świadomości kapłaństwo dotyczy przecież wyświęconych mężczyzn, sprawujących sakramenty, głoszących Słowo Boże i zaliczonych do specjalnego stanu zwanego duchowieństwem. A przecież udział w kapłaństwie Chrystusa nie zaczyna się od sakramentu święceń, ale od chrztu świętego. To przez chrzest przyjmujemy na siebie udział w prorockiej, królewskiej i kapłańskiej misji Jezusa.

CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: sensem Eucharystii jest spotkanie z miłością

2024-03-28 20:44

[ TEMATY ]

Kraków

Wielki Czwartek

bp Damian Muskus

diecezja.pl

- Przy jednym stole spotykają się z Jezusem biedacy, grzesznicy, słabi i poranieni ludzie. To nie jest uczta w nagrodę za dobre sprawowanie, uroczysta kolacja dla wybrańców, którzy zasłużyli na zaproszenie - mówił w Wielki Czwartek o Eucharystii bp Damian Muskus OFM. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Krakowie-Borku Fałęckim.

- Bóg, który pokornie schyla się do ziemi, by umyć nogi człowiekowi, nie wywołuje entuzjazmu. Ten osobisty i czuły gest budzi sprzeciw i zgorszenie wielu - mówił bp Muskus, zauważając, że obraz Boga, który obmywa nogi uczniom, kojarzy się z upokorzeniem. - Paradoksalnie łatwiej przyjąć fakt, że Jezus cierpiał i poniósł śmierć na krzyżu, niż zaakceptować Boga, który z miłości obmywa ludzkie stopy - dodał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję