Reklama

Niedziela Lubelska

Wielkie dzieło budowy kościoła

Dzięki modlitwie i pracy duszpasterzy oraz wiernych z parafii pw. bł. bp. Władysława Gorala, mieszkańcy lubelskiej Wieniawy będą mieli swój kościół

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia pw. bł. bp. Władysława Gorala, męczennika II wojny światowej, powstała zaledwie 10 lat temu. Jednak plany budowy kościoła w jednej z najstarszych dzielnic Lublina mają już prawie stuletnią historię. Wiążą się z obecnością jezuitów, którzy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości rozpoczęli budowę kolegium „Bobolanum”. Jedno ze skrzydeł zakonnego kompleksu wznoszonego przy Alejach Racławickich miało być kościołem.

Niestety, trudności materialne, a później II wojna światowa i długa noc komunizmu skutecznie zniweczyły piękne plany. Od wojny aż do obecnych czasów w zakonnym gmachu funkcjonuje szpital wojskowy. Pozbawieni swojej własności zarówno jezuici, jak i bp Bolesław Pylak przez wiele lat bezskutecznie starali się o zwrot zagrabionego mienia i budowę kościoła na Wieniawie. Wszystko zaczęło zmieniać się dopiero po 1989 r., po zmianie ustroju. Jednak musiały minąć kolejne lata, zanim udało się uporządkować skomplikowaną sytuację prawną. Starania swojego poprzednika kontynuował abp Józef Życiński, który w kwietniu 2004 r. erygował nową parafię i ustanowił jej proboszczem ks. Mariusza Nakoniecznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

10 lat historii

Nawiązując do tradycji „Bobolanum”, pierwsza Msza św. w nowej parafii została odprawiona w szpitalnej kaplicy. Później wierni gromadzili się na Liturgii w wojskowym magazynie przerobionym na kaplicę. Dopiero po kilku latach udało się wybudować niewielką, drewnianą kaplicę. Trudna sytuacja nie zniechęciła wiernych do modlitwy i pracy nad rozwojem nowej wspólnoty. Szczególnie ludzie starsi, których w tej dzielnicy jest najwięcej, docenili bliskość kościoła.

Dzięki ogromnemu wysiłkowi podjętemu przez parafię, jak i modlitewno-finansowej pomocy grona zaufanych dobrodziejów, w lecie ubiegłego roku rozpoczęła się budowa nowej świątyni. – W ciągu roku udało nam się wykonać bardzo wiele. Mamy już gotowe podpiwniczenie kościoła, zalane stropem; zdołaliśmy wybudować ścianę ołtarzową i w znacznej mierze dom parafialny – wylicza ks. Mariusz Nakonieczny. – Moim marzeniem jest, by świątynię udało się ukończyć na stulecie planów budowy kościoła na Wieniawie w 2020 r. Mimo ogromnych kosztów i wielu trudności finansowych, z jakimi się borykamy, wierzę, że w ciągu 6 lat uda nam się zrealizować nasze zamierzenia – zapewnia Ksiądz Proboszcz.

Reklama

W codziennej pracy ks. Nakonieczny zawsze może liczyć na wspomagających go duszpasterzy i wiernych. Istotną rolę odgrywa także orędownictwo patrona, do którego każdego 12. dnia miesiąca zanoszone są gorące modlitwy zarówno w intencjach osobistych, jak i z prośbą o błogosławieństwo na czas budowy. Wspólnota na Wieniawie otoczona jest też szczególną opieką Matki Bożej. Tuż po powstaniu parafii gościła w niej Maryja w Ikonie Jasnogórskiej; w dniu wmurowania kamienia węgielnego wspólnotę nawiedziła Matka Boża Latyczowska.

Wyjątkowa Liturgia

Pierwsza Msza św. na płycie nowego kościoła została odprawiona w niedzielę 28 września Liturgii przewodniczył abp Stanisław Budzik. Podczas niej Metropolita dokonał poświęcenia i wmurowania pochodzących z Ziemi Świętej kamieni węgielnych. W specjalnej niszy w ścianie ołtarzowej został umieszczony również akt erekcyjny. Uroczystość zgromadziła rzeszę parafian oraz gości. Wśród nich nie zabrakło krewnych bł. bp. Władysława Gorala oraz sióstr służek – wiernych strażniczek cudownego obrazu Matki Bożej Latyczowskiej.

Witając Maryję w wizerunku bezcennego skarbu Podola, parafianie prosili Ją jak swoją najlepszą Matkę o wstawiennictwo na czas budowy kościoła. Składając wraz z naręczem kwiatów serca pełne miłości i ufności, zapewniali o swojej wierności Chrystusowi i Jego Ewangelii. – Sprawując Eucharystię na płycie nowego kościoła, już wyobrażamy sobie wspólnotę, która w jedności i miłości tu będzie się gromadzić. Stając przed obliczem Matki, która ukazuje nam swojego Syna – kamień węgielny Kościoła – dziękujemy za wielkie dzieło budowy kościoła. Niech modlitwa i praca cementują wspólnotę parafialną – mówił abp Stanisław Budzik.

W homilii Ksiądz Arcybiskup przywołał patrona parafii – bł. bp. Władysława Gorala – i ukazał go jako człowieka wiary konsekwentnej; świętego, który cierpieniem i krwią przypieczętował swoją wierność Chrystusowi. Nawiązując do przeżywanej w trakcie nawiedzenia bolesnej tajemnicy różańcowej, podkreślał, że lata spędzone przez bp. Gorala w bunkrze niemieckiego obozu w Sachsenhausen były jego osobistą Drogą Krzyżową. Ta droga doprowadziła go aż do śmierci, ale dla współwięźniów była czytelnym znakiem, że w ciemnej nocy okupacji nie zgasły światła ofiarnej miłości i wierności Chrystusowi. Parafia dedykowana imieniu błogosławionego Biskupa z Lublina ma za zadanie przekazać tę prawdę kolejnym pokoleniom.

2014-10-09 07:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poświęcenie kościoła

Poświęcenie kościoła to najważniejsze wydarzenie w życiu wspólnoty parafialnej. Takiej radości po 30 latach budowy doświadczyli w niedzielę 27 października wierni z parafii pw. Chrystusa Odkupiciela w Chełmie

Parafia pw. Chrystusa Odkupiciela jest największą w Chełmie. Należą do niej mieszkańcy wschodniej części miasta. A jakie były jej początki? W 1982 r. decyzją bp. Bolesława Pylaka w nowej dzielnicy Chełma, położonej w pobliżu fabryki obuwia na os. Kościuszki, utworzono samodzielny ośrodek duszpasterski. Parafia została powołana rok później. Na przełomie 1997/98 r. oddano do użytku plebanię. Początkowo działalność duszpasterska odbywała się w tymczasowej kaplicy pw. Chrystusa Odkupiciela. Prace przy wznoszeniu nowej świątyni, zaprojektowanej przez architektów Janusza Gawora z Krakowa i Adama Wolskiego z Chełma rozpoczęły się już w 1985 r. Kościół zbudowany jest na rzucie zbliżonym do elipsy. W jego dolnej części jeszcze do niedawna odprawiane były nabożeństwa. Od grudnia 2005 r. wszystkie Msze św. celebrowane są w kościele górnym. Pierwszym proboszczem i zarazem realizatorem budowy świątyni był ks. Stanisław Wypych. Po nim w 2004 r. obowiązki proboszcza i zarazem budowniczego kościoła przejął ks. kan. Grzegorz Szymański, który doprowadził do ukończenia dzieła i poświęcenia kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie najemnikiem!

2024-04-19 22:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Archiwum bp Andrzeja Przybylskiego

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

21 Kwietnia 2024 r., czwarta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję