Reklama

Przeciw wyzyskowi człowieka

O budowanie globalizacji solidarności i braterstwa w obliczu różnych form współczesnego niewolnictwa zaapelował papież Franciszek w swoim orędziu na 48. Światowy Dzień Pokoju. Jego hasło brzmi: „Już nie niewolnicy, lecz bracia”. Papieskie orędzia na 1 stycznia skoncentrowane są zawsze wokół zasad, których łamanie stanowi zagrożenie dla pokoju

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dokumencie opublikowanym 10 grudnia 2014 r. Papież kieruje do całego świata życzenia pokoju, apelując o przeciwstawianie się pokusom zachowań niegodnych człowieczeństwa, w tym pladze wyzysku człowieka przez człowieka. Przypomina dawne formy niewolnictwa i wskazuje na współczesne, zauważając, że choć formalnie zostało ono dziś w świecie zlikwidowane, to nadal miliony osób są pozbawiane wolności i zmuszane do życia w warunkach podobnych do niewolnictwa.

Nie dla uprzedmiotowienia

Papież wskazuje, że współczesne niewolnictwo, polegające na niekontrolowanym „wyzysku człowieka przez człowieka”, realizowane jest w kilku podstawowych obszarach.
Pierwszym jest gospodarka, a w szczególności relacje między pracownikiem a pracodawcą. Problem polega na tym, że „pracownicy i pracownice, także nieletni zniewalani są w różnych dziedzinach (...) zarówno w krajach, w których prawo pracy nie jest zgodne z minimalnymi normami i standardami międzynarodowymi, jak również w tych, w których ustawodawstwo chroni pracowników”.
Drugim terenem wyzysku graniczącego z niewolnictwem są migranci, którzy – jak zauważa Papież: „Podczas swej dramatycznej podróży cierpią głód, są pozbawiani wolności, ograbiani ze swych dóbr czy też wykorzystywani fizycznie i seksualnie”.
Trzecim obszarem niewolnictwa jest „niewolnictwo seksualne” polegające na zmuszaniu do prostytucji kobiet oraz nieletnich. Dochodzi do tego rozpowszechnione w niektórych regionach zmuszanie do małżeństwa czy handel w celach małżeńskich.
Czwartym obszarem niewolnictwa jest handel ludźmi w celu transplantacji organów, dla rekrutowania żołnierzy, produkcji i sprzedaży narkotyków.

Gdy bogiem jest pieniądz

Szukając genezy niewolnictwa, Franciszek wskazuje na przyczyny antropologiczne oraz ekonomiczne. Pierwszą jest przedmiotowe traktowanie człowieka, wskutek czego „osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boga, siłą, podstępem czy przymusem fizycznym lub psychicznym pozbawiana jest wolności, staje się towarem, czyjąś własnością; jest traktowana jako środek, a nie cel”.
Źródeł niewolnictwa Papież upatruje w niesprawiedliwym systemie gospodarczym, nakierowanym na konsumpcję: „Kiedy w centrum systemu gospodarczego jest bóg pieniądz, a nie człowiek”. System taki rodzi ubóstwo, niedorozwój różnych regionów, wykluczenie związane z brakiem dostępu do oświaty oraz pracy. Dochodzą do tego konflikty zbrojne i terroryzm oraz istnienie przestępczych sieci zajmujących się handlem ludźmi.
Odpowiedzią na „globalne niewolnictwo” – podkreśla Papież – winno być budowanie „globalnej solidarności”. Jest świadom, że problemu niewolnictwa nie rozwiąże się bez odpowiednich rozwiązań instytucjonalnych na wielu poziomach, poczynając od lokalnego, samorządowego, aż po wielkie organizacje międzynarodowe. Wyjaśnia, że jeśli „organizacje przestępcze używają sieci globalnych, aby osiągnąć swoje cele, tak też działania zmierzające do zwalczania tego zjawiska wymagają wspólnego i równie globalnego wysiłku ze strony różnych części składowych społeczeństwa”.
Zachęca więc państwa do wprowadzenia odpowiedniego ustawodawstwa w zakresie imigracji, pracy, adopcji, przenoszenia firm oraz komercjalizacji towarów, aby prawa osoby ludzkiej były chronione. Przy okazji apeluje, by nie kupować produktów, które mogły być wytworzone drogą wyzysku innych osób.
Do przedsiębiorców apeluje o „odpowiedzialność społeczną”, która wyrażać się winna w zapewnieniu pracownikom godnych warunków pracy i godziwego wynagrodzenia.
Do organizacji międzynarodowych kieruje apel o „skoordynowane inicjatywy w celu zwalczania międzynarodowych sieci zorganizowanej przestępczości, zajmujących się handlem ludźmi i nielegalnym przemytem migrantów”.
Docenia też działalność Kościoła na tym polu, a w szczególności pracę prowadzoną przez zgromadzenia zakonne, głównie żeńskie. Zdaniem Franciszka, jedną z głównych przyczyn niewolnictwa jest także obojętność i powszechna bierność wobec tego zjawiska. Przypomina więc o odpowiedzialności za to, która spada na każdego z nas. Do wszystkich ludzi dobrej woli kieruje więc apel: „by nie odwracali oczu od cierpienia swoich braci i sióstr w człowieczeństwie, pozbawionych wolności i godności, ale mieli odwagę dotknąć cierpiącego ciała Chrystusa, który staje się widzialny przez niezliczone oblicza tych, o których On sam mówi «ci bracia moi najmniejsi»” (Mt 25, 40. 45).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-12-23 12:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję