Obecnego Ojca Świętego kardynałowie znaleźli dwa lata temu „na końcu świata” – w Argentynie. Kard. Jorge Mario Bergoglio, wybrany na papieża 13 marca 2013 r., gdy po raz pierwszy stanął w loggii Bazyliki św. Piotra, pokornie się pochylił i poprosił wiernych, aby się nad nim pomodlili. I wciąż prosi o modlitwę, przy każdej okazji o tym przypomina. Jest bardzo skromny i zwyczajny. Już jako papież osobiście zapłacił rachunki w rzymskim hotelu, z którego korzystał przed konklawe, pamiętał też, aby zatelefonować do Buenos Aires i odwołać prenumeratę gazet w kiosku przy stacji metra. Rozpoczynając pontyfikat, zamieszkał w pokojach hotelowych w Domu św. Marty. Codzienną Mszę św. odprawia z udziałem pracowników Watykanu, posiłki spożywa razem z mieszkańcami i gośćmi hotelu. Na rekolekcje udaje się wraz z najbliższymi współpracownikami autokarem. Swoją prostotą zadziwia świat i przyciąga ludzi, również tych dotąd obojętnych religijnie lub oddalonych od Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ojciec Święty zdecydowanie upomina się o słabych, prześladowanych, spychanych na margines życia, dociera na peryferie. Zadziwia prostymi gestami. Niedzielne spotkania z wiernymi na modlitwie „Anioł Pański” kończy błogosławieństwem, ale też zwyczajnymi życzeniami: „Smacznego obiadu!”. Telefonuje do różnych osób, zaskakuje wysyłaniem osobistych odpowiedzi na listy. Przez swojego jałmużnika pomaga uchodźcom, którzy docierają do Włoch. Troszczy się o bezdomnych przebywających w Rzymie – ostatnio w pobliżu Bazyliki Watykańskiej zorganizowano dla nich łaźnie z prysznicami oraz usługi fryzjerskie. Papież Franciszek włącza się w wielkie akcje Caritas, ale też czyni wiele własnych gestów dobroci, np. rozdaje prezenty wiernym zgromadzonym na niedzielnej modlitwie pod oknami Pałacu Apostolskiego w Rzymie. Odruchy papieskiego serca docierają wszędzie, również do Polski – ostatnio wspomógł małą Julkę, która musi być poddana operacji w Stanach Zjednoczonych, wcześniej złożył ofiarę na windę dla niepełnosprawnych w Poznaniu.
Dwa lata pontyfikatu papieża Franciszka próbują podsumować w „Niedzieli” znani watykaniści. Zwracają uwagę na jego sposób kontaktowania się ze światem. Podkreślają, że udziela on wywiadów bez żadnych zahamowań i ze świadomością ryzyka, że jego słowa mogą zostać źle zrozumiane czy zmanipulowane, czego nieraz byliśmy świadkami. Zauważają, że Kościół papieża Franciszka zmaga się z poważnymi problemami. Coraz większy jest zanik wiary w Boga. Przed niektórymi krajami, głównie w Europie, stoi widmo kościołów bez kapłanów z powodu braku powołań. Zamyka się niektóre świątynie lub przeznacza na cele świeckie, gdyż nie mogą się utrzymać. Do najsmutniejszych zjawisk należy okrutne prześladowanie chrześcijan, głównie na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Zaskakuje również szerzenie się ideologii gender, uderzającej w prawa natury. Wyraźnie widać kryzys demograficzny i finansowy, z coraz większymi obszarami nędzy i z bezdomnymi na ulicach. Te trudne sprawy dźwiga świat, ale dźwiga również Kościół prowadzony przez skromnego papieża Franciszka. Nasza modlitwa jest dzisiaj Ojcu Świętemu bardzo potrzebna.