Reklama

Głos z Torunia

Pomagamy blisko Ciebie!

Zdali test na miłość

Niedziela toruńska 16/2015, str. 8

[ TEMATY ]

rodzina

pomoc

Sławomir Kuffel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W grudniu 2012 r. Jolanta i Mirosław Kilichowscy z Rogoźna dowiedzieli się, że będą musieli stanąć do walki o życie syna. To niejedyna trudna sytuacja, z którą przyszło im się zmierzyć. Zawsze, również dzięki wielkiej miłości, te bitwy wygrywają. Wciąż potrzebują jednak wsparcia.

– Nie mogę pracować, bo leczę się na kręgi szyjne – mówi Mirosław Kilichowski – Czekam na rezonans magnetyczny i składam dokumenty, by komisja orzekła, w jakim stopniu jestem niepełnosprawny. Wtedy będę wiedział, czy „pośredniak” może mi dać pracę, czy mam jej szukać sam. Operację miałem w tamtym roku, na odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Z bólu nie mogłem chodzić, wczołgiwałem się na łóżko… Od zawsze ciężko pracowałem i problemy zdrowotne są tego wynikiem. Ciągle drętwieje mi noga, mam problemy z rwą kulszową, ale wiadomo, lekarstwa najpierw kupuje się dla dzieci. Jest nam ciężko, bo nie pracuję od 5 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mirosław Kilichowski zdrowie syna przedłożył nad swoje. Wspomnienie jego choroby do dziś jest żywe w pamięci całej rodziny.

– Zasłabłem w szkole na lekcji wychowania fizycznego – mówi Maciej Kilichowski – Pojechaliśmy z rodzicami do lekarza, dostałem skierowanie na badania krwi. Gdy zmierzaliśmy już do domu, okazało się, że muszę szybko wracać do szpitala, bo mam bardzo niską hemoglobinę. Godzinę odpoczywałem w Grudziądzu i karetką zawieźli mnie do szpitala w Bydgoszczy. Powiedzieli mi, że to był ostatni dzwonek. Gdybym nie zrobił badań, to zostałyby mi 3 tygodnie życia.

Lekarze natychmiast rozpoczęli walkę, 17 grudnia Maciek dostał krew, a 2 dni później pobrano mu szpik. Zdiagnozowano u niego silną białaczkę limfoblastyczną. Na szczęście nie był konieczny przeszczep. Przez cały okres choroby Maćkowi towarzyszył tata, mimo że sam ma poważne problemy ze zdrowiem.

– Poza moim mężem na oddziałach z dziećmi przebywały same mamy – mówi Jolanta Kilichowska. – Ja nie dałabym rady. Łzy cisną mi się do oczu na samo wspomnienie… Musiałam zostać w domu i opiekować się trójką pozostałych dzieci, Arturem, Wiktorią i Wanessą. Oni też potrzebowali wsparcia. Nie było innego wyjścia, musieliśmy sobie jakoś radzić.

Reklama

Test na miłość rodzina Kilichowskich zdała celująco. Widać, jak bardzo się kochają i szanują. W ich niewielkim domu pełno jest ciepła, pomimo trudności. Są wdzięczni za każdy rodzaj wsparcia. Dziś cieszą się, bo Maćkowi udało się pokonać chorobę i wierzą, że uśmiech będzie pojawiał się na ich twarzach po każdej wizycie kontrolnej. 76 tygodni przyjmowania doustnej chemii w tabletkach i 48 dawek dożylnej to cena, którą mały bohater musiał zapłacić za zdrowie. Przez 10 najbliższych lat będzie pod stałą opieką onkologiczną.

– Dziś marzę tylko o zdrowiu – mówi. – Już chciałbym pograć z kolegami w piłkę. Mam nadzieję, że szybko trafi się taka okazja, bo czuję się już lepiej. Od kiedy zachorowałem na białaczkę w 2012 r., blisko rok spędziłem w szpitalnym łóżku. Nie chcę tam wracać.

2015-04-15 21:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na wzór nazaretańskiej rodziny

Niedziela sosnowiecka 1/2014, str. 1

[ TEMATY ]

rodzina

Bożena Sztajner

Pierwsza niedziela po Narodzeniu Pańskim to święto Świętej Rodziny – Jezusa, Maryi i Józefa. Rozważamy nie tylko historię biblijną, ale także wyciągamy naukę dla naszych rodzin, otaczamy je modlitwą i troską. Święta Rodzina jest pierwszym ogniskiem miłości, poprzez które zapłonąć mają ogniska domowe, czyli rodziny chrześcijańskie, by na wzór Maryi i Józefa adorować Jezusa i wiernie pełnić wolę Bożą.
W sakramencie małżeństwa Chrystus staje pośród małżonków, aby dzielić z nimi trudy i radości każdego dnia. Więź ze Świętą Rodziną jest drogą do odkrycia na nowo miłości Boga i Jego darów, by odrzucając troski doczesne stawać się światłem dla świata i zaczynem świętości. W wielu wspólnotach parafialnych naszej diecezji pielęgnowany jest piękny zwyczaj, że w uroczystość Świętej Rodziny małżonkowie odnawiają w kościele przyrzeczenia małżeńskie.
To bardzo ważne dla samych małżonków i wspólnoty Kościoła, bowiem miłość potrzebuje świętowania. Dziś często redukujemy nasz czas do pracy i odpoczynku, zapominając o świętowaniu. Nie jest to bez znaczenia dla życia małżeńskiego i rodzinnego. Odnawiając przyrzeczenia małżeńskie, małżonkowie oddają całe życie rodzinne, dzieci, swoje troski rodzicielskie w ręce Boga. Odnawiają w ten sposób w swoich sercach zbawczą moc łaski sakramentu małżeństwa, która została im dana w dniu zaślubin. Stają się przez to żywym świadectwem wiary we wspólnocie Kościoła, także dla swoich dzieci i wnuków.
Oto co się ma narodzić w naszych rodzinach w dzień Świętej Rodziny: odpowiedzialność za trwałość domowego Kościoła, pomimo przeszkód i trudności. Jest to możliwe, bowiem u podstaw wspólnoty rodzinnej leży miłość. To z niej rodzą się więzi, to z niej powstaje życie. To wreszcie dzięki miłości człowiek powinien w domu rodzinnym czuć się bezpiecznie. Dlatego też dzisiaj Święta Rodzina poprzez swój przykład wzywa wszystkich do troski o miłość w naszych domach.
Nie można jednak poprzestać na sloganach. Miłość małżeńska, rodzicielska i synowska domaga się konkretów. Codzienna pamięć o potrzebach kochanych osób, gesty pełne akceptacji i poświęcony czas domownikom – to właśnie takie konkrety.
Jan Paweł II, wielki obrońca rodziny, na początku swego pontyfikatu, 22 października 1978 r. apelował: „Pomóżcie papieżowi i wszystkim, którzy chcą służyć Chrystusowi i przy pomocy Chrystusa służyć człowiekowi i całej ludzkości”. Wspomagajmy Papieża i tych, którzy walczą o prawdziwą rodzinę swoim przykładem i modlitwą.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję