Kard. Tagle podkreślił, że w procesie synodalnym najważniejsze jest słuchanie i swoboda wyrażania różnych opinii odnośnie do aktualnej sytuacji. "Synod nie jest bitwą, ani owocem jakiejś strategii"- podkreślił filipiński purpurat. Pytano go również o kwestię osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach i dopuszczenia ich do sakramentów, Ojcowie synodalni poparli bezwzględną większością głosów, ale nie zyskała 2/3 (wymaganych do konsensusu). Arcybiskup Manili zaznaczył, że kwestie te pozostają otwarte. Podkreślił, że obecny Synod był jedynie etapem pewnego procesu, a problem ten został jasno ukazany w dokumencie końcowym. Dodał, że zgodnie z decyzją papieża także paragraf 52 będzie wchodził w skład tekstu, który zostanie wysłany do poszczególnych konferencji biskupich.
Przewodniczący delegowany Synodu zaznaczył, że minione dwa tygodnie były dla niego okazją do zapoznania się z problemami, jakimi żyją Kościoły na innych kontynentach i wielką lekcją słuchania.
Kolejne pytanie dotyczyło interpretacji wypowiedzianych na zakończenie Synodu słów Ojca Świętego, który mówił między innymi o pokusie "nieprzyjaznego rygoryzmu" oraz "destruktywnego naiwnego optymizmu", a także, która z tych opcji zwyciężyła. Zdaniem kard. Tagle w auli synodalnej zwyciężyła wspólna wrażliwość i troska o rany rodzin, a we wszystkich wypowiedziach chodziło w istocie o to, by iść za Chrystusem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu