Reklama

Niedziela w Warszawie

Kosztowny brak podpisu

Nieudane referendum zarządzone przez Bronisława Komorowskiego pochłonęło niemal 100 mln zł. Dla stolicy jeszcze kosztowniejszy może być brak podpisu byłego Prezydenta pod tzw. małą ustawą reprywatyzacyjną

Niedziela warszawska 40/2015, str. 5

[ TEMATY ]

Warszawa

kultura

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dom Kultury przy ul. Działdowskiej 6 działa już ponad cztery dekady. Tylko w ubiegłym roku 14 tys. osób wzięło udział w zorganizowanych tam wydarzeniach artystycznych. W tegorocznej ofercie „Działdowskiej” – jak o DK mówią na Woli – też nie brakuje koncertów, spektakli, wystaw, warsztatów i prezentacji. Ale czy podobnie będzie w niedalekiej przyszłości, tego już nie wiadomo, bo po budynek zgłosili się spadkobiercy właścicieli. – Na razie nie ma wyroku sądowego, ale my już zwróciliśmy się do spadkobierców, aby wysondować czy są możliwości wynajęcia pomieszczeń w budynku – mówi „Niedzieli” Mariusz Gruza, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Wola. – Pierwsze rozmowy pokazały, że te osoby chcą współpracować, lecz właściwe negocjacje zaczną się dopiero po przejęciu nieruchomości – zastrzega Gruza.

W najbliższym czasie stołecznych urzędników czeka jeszcze dużo podobnych spraw, jak ta na „Działdowskiej”. Posiadacze roszczeń z tzw. dekretu Bieruta upomnieli się już o tereny, na których są żłobki, przedszkola, szkoły i boiska. Samych tylko placówek oświatowych jest ponad 110. Miasto będzie musiało je wynająć, odkupić, albo zwrócić. W tym ostatnim wypadku oznacza to zamknięcie działalności lub przeniesienie jej w inne miejsce. W przypadku odkupienia lub zwrotu trzeba będzie wyłożyć setki milionów, uważają eksperci z agencji nieruchomości. Dlaczego? – Ponieważ są to tereny w obrębie przedwojennej Warszawy, dzisiaj są to bardzo atrakcyjne działki – przypominają. Np. na Bielanach roszczenia dotyczą szkoły przy ul. Rudzkiej (16 tys. m²), na Powiślu zaś Zespołu Szkół przy ul. Drewnianej (1,2 tys. m²).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

O jeszcze większych kwotach niż handlujący nieruchomościami mówi opozycja. – Do tej pory reprywatyzacja kosztowała kilkaset milionów złotych. Ale jeśli szybko nie zostanie zmienione prawo, to będziemy mówić o miliardach – uważa Dariusz Figura, wiceprzewodniczący Klubu PiS w Warszawie.

Reklama

Sprawę reprywatyzacji w stolicy chciała uregulować Platforma Obywatelska. Jej przedstawiciele przygotowali ustawę, która wykluczała oddawanie byłym właścicielom terenów wykorzystywanych na cele publiczne. Nowe regulacje przeszły przez Sejm i Senat w ekspresowym tempie. Aby prawo weszło w życie potrzebny był jeszcze podpis głowy państwa.

Przedstawiciele miasta z PO spotykali się z urzędnikami byłego prezydenta. Z rozmów tych – jak później mówili – wychodzili z przekonaniem, że prezydent szybko podpisze ustawę. Tymczasem na samym finiszu swojego urzędowania Bronisław Komorowski odesłał ustawę do Trybunału Konstytucyjnego (TK). Niedługo po tej decyzji miasto wykonało wyrok sądu i oddało plac zabaw jednego z przedszkoli na Powiślu.

Prezydent Komorowski kierując ustawę do TK, wytknął jej twórcom to, że przeforsowali niekonstytucyjne rozwiązania. Dokładnie to, że wykluczyli część dawnych właścicieli z możliwości ubiegania się o odszkodowania. Z zarzutem tym nie zgadzają się ani twórcy ustawy, ani Ratusz. Wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak przypominał, że projekt ustawy przeszedł bez zastrzeżeń przez Rządowe Centrum Legislacji.

Kto ma rację, rozstrzygnie Trybunał. Ale zaskakuje jest już sama różnica zdań, wszak Bronisław Komorowski oraz posłowie i samorządowcy forsujący nowe prawo wywodzą się z jednego obozu politycznego.

– Zaistniałej sytuacji nie da się wyjaśnić inaczej niż walką frakcyjną w PO – mówi Dariusz Figura i podkreśla. – Koszt tego sporu jest ogromny. Prezydent Komorowski odesłał ustawę do TK bez podpisu, co jest najgorszym z możliwych rozwiązań, bo oznacza, że obowiązuje prawo zezwalające na absurdalne roszczenia.

Radny PiS ma na myśli sytuacje, kiedy to kancelarie prawne występują do sądu o przyznanie im statusu kuratora osób nieznanych z miejsca pobytu. Sędziowie wydając taki status nie patrzą nawet w metryki. W efekcie już nie raz okazało się, że prawnicy reprezentowali osoby, które dziś miałyby ponad 100 lat. Ratuszowi udało się nawet wstrzymać zwrot kamienic na Pradze, gdy odkryto, że prawnik reprezentuje kobietę, która zmarła w latach 70. XX wieku. Niepodpisana przez Bronisława Komorowskiego ustawa miała ukrócić także i tę patologię.

Teraz władze miasta muszą czekać na wyrok TK, albo liczyć na to, że obecny prezydent wycofa ustawę z Trybunału. – Jest jeszcze trzecie wyjście. Po wyborach jak najszybciej napisać ustawę, która ukróci patologie wokół reprywatyzacji – mówi radny Figura.

2015-10-01 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Synod: Amazonia potrzebuje kościelnych szkół, aby zachować swą kulturę

Oczekujemy, że Kościół katolicki nie będzie się zachowywał jak inne wyznania chrześcijańskie, to znaczy, że nie będzie dzielił rodzin i nie będzie niszczył naszej kultury – mówi Aikumale Alemin, Indianin z etnicznej grupy Wayana w Gujanie Francuskiej. W zgromadzeniu Synodu Biskupów dla Amazonii uczestniczy on jako audytor. Wiarę katolicką przyjął przed sześciu laty wraz ze swoją żoną. Aktualnie przygotowuje się do diakonatu stałego.

Dla Alemina głównym problemem Amazonii są młode pokolenia. Jeśli Kościół chce się przyczynić do zachowania kultury ludów tubylczych, to musi pomóc w wychowaniu dzieci i młodzieży. Inaczej młodzi bardzo szybko, niekiedy już w wieku 12 lat uciekają z lasu do wielkich miast, gdzie tracą wszelki kontakt z własną kulturą i ulegają deprawacji.

CZYTAJ DALEJ

Jak wybiera się nowego biskupa? - wywiad z kard. Grzegorzem Rysiem

2024-04-15 20:11

[ TEMATY ]

biskupi

Karol Porwich/Niedziela

O procedurze wyboru nowego biskupa, przymiotach kandydatów do tego urzędu w Kościele, czym jest terno, sekret papieski, oraz ile trwa procedura wyboru – na te i podobne pytania odpowiada kard. Grzegorz Ryś – metropolita łódzki, członek dykasterii ds. biskupów w wywiadzie udzielonym portalowi Archidiecezji Łódzkiej.

Kto może zostać biskupem?

CZYTAJ DALEJ

Zaszczytna funkcja

2024-04-16 13:48

Mateusz Góra

    W Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym Diecezji Tarnowskiej w Ciężkowicach odbyła się IV sesja Kursu Ceremoniarza i Animatora Liturgicznego.

To już przedostatnie spotkanie przyszłych ceremoniarzy w Ciężkowicach. Na kwietniowej sesji kandydaci na ceremoniarzy uczyli się, czym jest funkcja lektora, zgłębiali swoją wiedzę na temat śpiewu w liturgii, a także poznali funkcję komentatora. Ponadto prelegenci przybliżyli lektorom rolę ceremoniarza, także rys historyczny tej funkcji, jej zadania i znaczenie w trakcie liturgii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję