Reklama

Święci i błogosławieni

Brazylia: jutro w Sao Paulo beatyfikacja m. Assunty Marchetti – Włoszki, pracującej wśród emigrantów

W sobotę 25 października w katedrze w Sao Paulo prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato ogłosi błogosławioną matkę Assuntę Marchetti – włoską zakonnicę, która większą część swych 77 lat przeżyła w brazylijskim Sao Paulo. Jest współzałożycielką Zgromadzenia Sióstr Misjonarek od św. Karola (skalabrynianek), pracujących głównie wśród emigrantów włoskich na całym świecie. Oto krótki życiorys przyszłej błogosławionej.

[ TEMATY ]

błogosławiona

Wilfredo R. Rodríguez H./wikipedia.pl

Katedra w Sao Paulo

Katedra w Sao Paulo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maria Assunta Caterina Marchetti urodziła się 15 sierpnia 1871 w miasteczku Lombrici di Camaiore w Toskanii jako trzecie z 11 dzieci w ubogiej, ale bardzo bogobojnej rodzinie. Bardzo wcześnie poczuła w sobie powołanie zakonne, którego jednak przez długi czas nie mogła spełnić ze względu na liczne prace domowe związane m.in. z wychowywaniem młodszego rodzeństwa a także z powodu choroby matki i przedwczesnej śmierci ojca. Dopiero w 1895, gdy młodsi bracia i siostry usamodzielnili się i zmniejszyły się jej obowiązki domowe, postanowiła przyjąć prośbę swego starszego brata – księdza Giuseppe, aby wyjechać wraz z nim na misje do Brazylii. Miała się tam opiekować sierotami i dziećmi opuszczonymi, wywodzącymi się z grona imigrantów włoskich.

Zgodziwszy się na wyjazd, wraz z matką i dwiema innymi młodymi kobietami udała się po radę i błogosławieństwo do bł. bp. Jana Chrzciciela Scalabriniego (1838-1905) – wielkiego apostoła katechizacji i emigrantów, założyciela w 1887 Zgromadzenia Misjonarzy św. Karola Boromeusza (skalabrynianie). 25 października 1895 w jego obecności i przy jego pomocy powołała do życia żeńską gałąź tej wspólnoty zakonnej pod nazwą Służebnice Sierot i Porzuconych, składając na ręce biskupa śluby zakonne. W dwa dni później kobiety wsiadły w Genui na statek i odpłynęły do Brazylii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na miejscu, w Ipiranga koło Sao Paulo już 8 grudnia tegoż roku otworzyły sierociniec im. Krzysztofa Kolumba. Na początku przyjmowano wszystkich: dziewczynki i chłopców, niezależnie od narodowości i wieku. Później powstały kolejne podobne placówki, już bardziej wyspecjalizowane, a także inne domy opieki – dla chorych, osób starszych, choć bezwzględne pierwszeństwo miały dzieci: sieroty i porzucone. Aż do śmierci w 1948 matka Assunta – pierwsza przełożona swego zgromadzenia – pozostała w Brazylii, działając przede wszystkim w stanach Sao Paulo i Rio Grande do Sul.

Reklama

Założycielka zawsze widziała w ubogich, sierotach, chorych i imigrantach cierpiącego i żywego Jezusa. Sama przyznawała, że była szczęśliwa, iż została wezwana „do zaszczytu apostolstwa”, do służby miłości wśród najbardziej opuszczonych. Poświęciła całą swoją młodość i wiek dojrzały najmniejszym i najbardziej potrzebującym, stając się – jak mówiono o niej – matką sierot; pragnęła zakończyć swe życie ziemskie w towarzystwie tych „najbardziej umiłowanych”, czyli małych sierot.

Jednocześnie była wsparciem dla swych sióstr i niezmordowanym wzorem działalności misyjnej oraz odważnego oddania się miłości bliźniemu.

Właśnie ta służba i poświęcenie na rzecz potrzebujących przyczyniły się pośrednio do jej śmierci. Otóż odwiedzając jednego z chorych tak nieszczęśliwie upadła, że doznała ciężkiej kontuzji kolana i mimo kilkuletniego leczenia nie odzyskała już pełnej władzy w nogach. Zmarła 1 sierpnia 1948 w opinii świętości w swym pierwszym sierocińcu im. K. Kolumba, ale w nowej siedzibie – w samym Sao Paulo – otoczona, tak jak tego pragnęła, sierotami.

Od 12 czerwca 1987 do 25 października 1991 trwał w archidiecezji Sao Paulo proces beatyfikacyjny, którego akta przesłano potem do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, która 17 września 2010 oficjalnie uznała cnoty heroiczne m. Assunty. 19 grudnia 2011 Benedykt XVI podpisał odpowiedni dekret w tej sprawie, a 9 października ub.r. jego następca – Franciszek wydał zgodę na beatyfikację.

2014-10-24 20:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hanna Chrzanowska - sumienie pielęgniarek

Niedziela kielecka 45/2003

[ TEMATY ]

błogosławiona

moipip.org.pl

„Czy rozumiem godność swojego zawodu? Jaki jest mój stosunek do chorego? Czy nie uchylam się od istotnego pielęgnowania chorych, uciekając się do wykonywania zabiegów wyższych? A przecież chorzy najbardziej odczuwają naszą miłość kiedy ich myjemy, karmimy, kiedy ich układamy... Czy ze zdwojoną życzliwością pielęgnowałam nieprzytomnych, dzieci, starców? Czy otaczałam specjalną opieką zatroskanych i płaczących...?”. To fragment „Rachunku sumienia pielęgniarki”. Napisała go Hanna Chrzanowska.
Kim była? Dla tych, którzy ją dobrze znali, swoich uczennic - wychowawczynią i autorytetem, „cioteczką”, dla chorych i sierot - tą, która przywracała im godność. Od 1998 r. trwa proces kanonizacyjny służebnicy Bożej Hanny Chrzanowskiej.

„Wzrastałam w atmosferze pomocy drugim”

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Poligon świata i pokój serca

2024-04-25 07:30

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Adobe Stock

Sporo jeżdżę po Łodzi: odwożę wnuczki ze szkoły do domu albo na zajęcia muzyczne. Dwa, trzy razy w tygodniu. Lubię to, chociaż korki i otwory w jezdniach dają nieźle popalić. Ale trzeba jakoś dzieciom pomóc; i na stare lata mieć z żoną poczucie przydatności. Poza tym: zakupy, praca – tak jak wszyscy. Zatem: jeżdżę, widzę i opisuję.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję