Reklama

Katolik w polityce

Watykański dokument o udziale chrześcijan w życiu publicznym jest w dzisiejszej Polsce bardzo potrzebny, gdyż przypomina o nadrzędności zasad etycznych wobec polityki - uważa Zyta Gilowska, posłanka Platformy Obywatelskiej. - Poszerza też wiedzę i świadomość społeczną. Jest to ważne tym bardziej, że nasze społeczeństwo nie jest całkiem dojrzałe. Bo ludzie, którzy uważają się za chrześcijan, nie widzą sprzeczności na przykład między głosowaniem na SLD a deklaracją wiary - dodaje Bogdan Pęk, poseł Ligi Polskich Rodzin.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Sądzie Ostatecznym usłyszymy nie tylko pytanie o wierność małżeńską, praktyki religijne, ale także o to, czy staraliśmy się wpłynąć na porządek panujący w gminie czy mieście.
Dla wielu ludzi może być to zaskoczeniem.

Zdaniem ks. Piotra Pawlukiewicza, duszpasterza parlamentarzystów, watykańska nota ma szczególne znaczenie w polskiej rzeczywistości, gdyż przez całe dziesięciolecia nie mieliśmy okazji, by uczyć się zasad demokracji. - A to, że świecki katolik ma obowiązek brać udział w życiu publicznym jest oczywiste. Droga do nieba wiedzie przez ziemię. Jeżeli źle zorganizujemy sobie życie doczesne, niewłaściwie zaprojektujemy ustawy czy pójdziemy na łatwy kompromis, trudniej będzie nam się zbawić. Prawo świeckie nie powinno skłaniać w żaden sposób człowieka do łamania praw moralnych, a taka sytuacja może niestety zaistnieć - zaznacza ks. Pawlukiewicz.
Ks. Stefan Moszoro-Dąbrowski dodaje, że być świeckim znaczy być odpowiedzialnym za świat nam powierzony, to kontynuować dzieło stworzenia i odkupienia, przenikając duchem Ewangelii każdy aspekt życia.

By spojrzeć w lustro

Politycy, którzy otwarcie deklarują swą przynależność do wiary, zdają się tę prawdę doskonale rozumieć. Dlatego są zgodni co do tego, że kierowanie się Ewangelią i zasadami moralnymi w życiu publicznym bywa często trudne. Bo wyklucza kompromisy, niekiedy też stawia pod znakiem zapytania dalszą karierę polityczną.
Pojawiają się też inne dylematy. Adam Bielan, poseł Prawa i Sprawiedliwości: - Polska polityka jest przeżarta korupcją. I niekiedy trudno się oprzeć pokusom, by w pogoni za skutecznością popierać takie formy działania. Także podczas ostrzejszych sporów politycznych nie jest łatwo rozgraniczyć nienawiść do poglądów przeciwników politycznych od osób, które je głoszą.
Poseł Pęk: - Pójście na kompromis ma swoje granice. Dlatego kilka razy łamałem dyscyplinę partyjną i głosowałem inaczej, niż mój klub.
Wydany niedawno dokument Kongregacji Nauki Wiary (zatwierdzony przez Jana Pawła II) - Nota doktrynalna dotycząca pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu publicznym, wyraźnie stwierdza, że sfera moralna musi być nadrzędna wobec polityki. Katolik zaś, jako człowiek mający jedno sumienie, nie może zostawiać przekonań religijnych w domu czy w kościele, ale musi je zabierać do życia publicznego. Jak czytamy w dokumencie, w życiu chrześcijanina, a więc także chrześcijańskiego polityka, nie może być dwóch równoległych nurtów: z jednej strony życie duchowe z jego wartościami i wymogami, z drugiej zaś życie świeckie, obejmujące rodzinę, pracę, relacje społeczne, zaangażowanie polityczne i kulturalne. "Wiara stanowi niepodzielną jedność, dlatego nielogiczne jest izolowanie choćby jednego z jej elementów, gdyż w ten sposób wyrządza się szkodę całości katolickiej nauki".
- To oczywiste: najpierw przecież jesteśmy ludźmi wierzącymi, a dopiero później politykami - mówi posłanka Gilowska. - Polityka ma służyć dobru wspólnemu, nie można jej stawiać przed zasadami, jakie się wyznaje.
Podobną opinię wyraża poseł Pęk: - Polityk, jak każdy człowiek, ma swoją twarz. Nie może postępować inaczej, niż dyktuje mu sumienie i wyznawane zasady. W przeciwnym razie, któregoś ranka nie będzie mógł spojrzeć w lustro.
Adam Bielan podkreśla natomiast, że politycy często są przekonani o misji, jaką mają do spełnienia, ale niekiedy wiąże się to ze świadomością, że wszystko im wolno. - A to z kolei prowadzi do przekonania, że cel uświęca środki, co stanowi zagrożenie i prowadzi do patologii.
- Ten dokument przypomina o jedności życia i wiary. Bo nie można żadnej sfery życia traktować tak jakby była autonomiczna od wiary. Być chrześcijaninem, to znaczy być nim zawsze - kwituje ks. Moszoro-Dąbrowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Granice zaangażowania

Watykan wskazuje, że we współczesnym świecie istnieje niebezpieczeństwo relatywizmu kulturowego, który prowadzi do "rozkładu zasad naturalnego prawa moralnego". A co za tym idzie - także do głoszenia przez chrześcijan różnych poglądów dotyczących kwestii etycznych. Stąd dokument przypomina ludziom wierzącym, że angażując się w życie publiczne przede wszystkim powinni się troszczyć o ochronę ludzkiego życia, od poczęcia do naturalnej śmierci. A zasiadając w gremiach prawodawczych, mają "konkretną powinność przeciwstawiania się wszelkiemu prawu, które okazywałoby się zamachem na ludzkie życie". Dlatego też, jak głosi dokument, parlamentarzystom, podobnie jak żadnemu katolikowi, nie wolno uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu.
O. Maciej Zięba, znawca nauki społecznej Kościoła tłumaczy to w ten sposób: - Zaangażowanie w życie publiczne z jednej strony jest obowiązkiem katolika, z drugiej jednak istnieją granice tego zaangażowania: jest ono moralne, dopóki jest zgodne z nauczaniem Kościoła. Nie wolno więc wspierać prawodawstwa, które jest zamachem na życie.
Natomiast w sytuacji, kiedy nie jest możliwe całkowite zniesienie ustawy o przerywaniu ciąży, katolicki polityk może poprzeć propozycję, która ogranicza szkodliwość takiej ustawy.
Kongregacja Nauki Wiary postuluje również, by katolicy dbali o właściwe rozumienie rodziny, opartej na monogamicznym małżeństwie osób o odmiennej płci, by troszczyli się o prawa do wolności religijnej oraz do rozwoju ekonomicznego, który by służył człowiekowi i wspólnemu dobru, z poszanowaniem sprawiedliwości społecznej. Wreszcie, na liście obowiązków polityków Watykan umieszcza również troskę o pokój na świecie, który "zakłada radykalne i absolutne odrzucenie przemocy i terroryzmu oraz wymaga nieustannej i czujnej troski ze strony wszystkich, na których spoczywa polityczna odpowiedzialność".

Pro publico bono

Jak ocenia bp Zygmunt Zimowski, który współpracował z kard. J. Ratzingerem nad przygotowaniem watykańskiej Noty, na uwagę zasługuje w nim także wzmianka o prawie do wolności sumienia, które nie może być pojmowane jako przyzwolenie dla religijnej obojętności i relatywizmu. Nie wynika też ono z równości religii. - Prawo to winno być rozumiane jako zakorzeniona w godności człowieka zasada wolności od zewnętrznych nacisków odbierających sumieniu swobodę poszukiwania i przyjęcia prawdy religijnej.
W dokumencie jest też stwierdzenie, że katolik nie może popierać partii, których program jest sprzeczny z nauką społeczną Kościoła. - To oczywiste, że partia, która propaguje liberalizm, popiera ustawę antyaborcyjną czy likwidację pionu śledczego IPN (co utrudnia ujawnienie kulisów zbrodni komunistycznych), nie może cieszyć się poparciem katolika - oznajmia Adam Bielan.
Po wydaniu tego dokumentu zaczęły pojawiać się głosy, że Kościół uzurpuje sobie monopol do rozwiązywania spraw społecznych. Czy rzeczywiście?
Ks. Piotr Pawlukiewicz: - Ludzie są bardzo wrażliwi na to, by świątynia nie była miejscem roztrząsania spraw politycznych, gospodarczych. Wierni chcą, by było to miejsce święte, a więc inne od naszej codzienności, gdzie tematy polityczne wiążą się z nerwami, sporami i, co tu ukrywać, z nieuczciwością. I jest w tym jakaś racja. Ale z drugiej strony, kościół nie może być miejscem, do którego przychodzimy, by pobujać w obłokach i zapomnieć o codzienności. Bóg chce wejść w naszą codzienność. Tak jak już wspomniałem drogą do zbawienia jest praca zawodowa, zainteresowanie sprawami lokalnej społeczności czy społeczeństwa. Kościelne zwroty trzeba przekładać na język świecki, na język codzienności. Nie można mówić o miłości bliźniego i jednocześnie wyrażać pogląd: "A co mnie obchodzą wybory". Dla wielu ludzi może być zaskoczeniem, że na Sądzie Ostatecznym usłyszą nie tylko pytanie o wierność małżeńską, praktyki religijne, ale także o to, czy starali się wpłynąć na porządek panujący w gminie czy mieście.
Ks. Moszoro-Dąbrowski: - Nauka Kościoła się nie zmienia. Kościół od początku głosi te same zasady Ewangelii. A gdy nawołuje do angażowania się w sprawy tego świata, naśladuje jedynie samego Chrystusa, który wszystkich ochrzczonych nawoływał do apostolstwa i do głoszenia prawdy w świecie.
Że jest to trudne - nikt tego nie kwestionuje. Zdają sobie z tego sprawę także sami politycy. - Wymogi, które stawia przed nami Bóg nie są proste, w życiu człowiek spotyka przecież wiele pokus. Nie znaczy to jednak, że Dekalog jest niemożliwy do wypełnienia - mówi Zyta Gilowska. Także zdaniem senatora Krzysztofa Piesiewicza, powinien o tym pamiętać każdy polityk, nadrzędnym jego zadaniem bowiem jest działanie pro publico bono.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem?

2024-03-27 08:03

[ TEMATY ]

spowiedź

Magdalena Pijewska

Skąd wzięła się spowiedź w Kościele? Dlaczego trzeba spowiadać się przed kapłanem? Na czym polega dobrze przeżyta spowiedź? Na te i inne pytania odpowiada nowa książka „Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” wydana nakładem Wydawnictwa Serafin.

„Dar przebaczenia. O spowiedzi dla wątpiących” to książka wielu autorów. Bogata jest w teksty doświadczonych duchownych: ks. Przemysława Artemiuka, ks. Mariusza Rosika, o. Kazimierza Fryzła CSSR, br. Adama Gęstwy OFMCap, br. Błażeja Strzechmińskiego OFMCap, br. Luisa Dri OFMCap. Nie zabrakło także spojrzenia osoby świeckiej - swoim doświadczeniem podzieliła się publicystka Magdalena Urbańska. Poniżej przedstawiamy fragment książki:

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Pio Si/pl.fotolia.com

Od Wielkiego Czwartku Kościół rozpoczyna uroczyste obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek liturgia uobecnia Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego.

Wielki Czwartek jest szczególnym świętem kapłanów. Rankiem, jeszcze przed wieczornym rozpoczęciem Triduum Paschalnego, ma miejsce szczególna Msza św. Co roku we wszystkich kościołach katedralnych biskup diecezjalny wraz z kapłanami (nierzadko z całej diecezji) odprawia Mszę św. Krzyżma. Poświęca się wówczas krzyżmo oraz oleje chorych i katechumenów. Przez cały rok służą one przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych, oraz konsekracji kościołów i ołtarzy. Namaszczenie krzyżem świętym oznacza przyjęcie daru Ducha Świętego.. Krzyżmo (inaczej chryzma, od gr. chrio, czyli namaszczać, chrisis, czyli namaszczenie) to jasny olej z oliwek, który jest zmieszany z ciemnym balsamem.

CZYTAJ DALEJ

Bp Muskus: sensem Eucharystii jest spotkanie z miłością

2024-03-28 20:44

[ TEMATY ]

Kraków

Wielki Czwartek

bp Damian Muskus

diecezja.pl

- Przy jednym stole spotykają się z Jezusem biedacy, grzesznicy, słabi i poranieni ludzie. To nie jest uczta w nagrodę za dobre sprawowanie, uroczysta kolacja dla wybrańców, którzy zasłużyli na zaproszenie - mówił w Wielki Czwartek o Eucharystii bp Damian Muskus OFM. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w kościele Matki Bożej Zwycięskiej w Krakowie-Borku Fałęckim.

- Bóg, który pokornie schyla się do ziemi, by umyć nogi człowiekowi, nie wywołuje entuzjazmu. Ten osobisty i czuły gest budzi sprzeciw i zgorszenie wielu - mówił bp Muskus, zauważając, że obraz Boga, który obmywa nogi uczniom, kojarzy się z upokorzeniem. - Paradoksalnie łatwiej przyjąć fakt, że Jezus cierpiał i poniósł śmierć na krzyżu, niż zaakceptować Boga, który z miłości obmywa ludzkie stopy - dodał.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję