Reklama

Na krawędzi

Program dla Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Myślę, że głównym problemem Kościoła - w sutannach i świeckiego - jest zmiana sposobu mówienia i sposobu traktowania człowieka. Przede mną stoi wolny człowiek i ja mu niczego kapralskim rozporządzeniem czy karteczką nakazać nie mogę. Muszę uszanować jego wolność, taką, jaka ona jest - to znaczy mogę mu pomóc, zwrócić uwagę, ale nie mogę za niego decydować". Nie mam pojęcia, kto to powiedział. Kiedy kilka dni temu spotkałem się ze Stefanem Wilkanowiczem, wręczył mi plik materiałów i plakatów zwiniętych w kartki papieru, po prostu w makulaturę. Pewnie na zasadzie przekory zacząłem czytać tę makulaturę wcześniej niż ofiarowane mi materiały... Znalazłem tam jeszcze jedną ciekawą wypowiedź: "Najważniejszą rzeczą jest, aby w Kościele tworzyć duchowe elity, takie komórki składające się z ludzi, którzy chcą, a nie z takich, którzy muszą". Tym razem skrawek papieru wyjaśnia, kto jest autorem tych słów: to Kardynał Wiednia...
Stefan Wilkanowicz, znany publicysta katolicki, niegdyś redaktor naczelny miesięcznika Znak, przez dwie kadencje członek Papieskiej Rady ds. Świeckich, jest obecnie prezesem Fundacji Kultury Chrześcijańskiej "Znak". Materiały, które mi podarował, są nową inicjatywą Fundacji - są propozycją swoistej formy pracy dla Polski. Otrzymaliśmy wspaniały dar - nauczanie Ojca Świętego skierowane do całego świata, ale też specjalnie do Polaków. Przez 25 lat zebrało się tego ogromnie dużo - co z tym robimy? Niestety, niewiele... Ogromnie potrzebujemy nowego Programu dla Polski, oczekujemy, że Papież, że Episkopat, że jacyś liderzy go nam podarują. Nic z tego - ten program w szczegółach musimy wypracować sami. Nikt za nas tego nie zrobi, a nawet jeśli zrobi - odrzucimy go z hukiem, bośmy ludzie wolni i nikt nam nie będzie nic narzucał! Jest w tym pewien paradoks i nic na to nie poradzimy.
Fundacja Kultury Chrześcijańskiej proponuje działania z jednej strony wyrastające z tradycji krakowskiego synodu archidiecezjalnego, z drugiej na wskroś nowoczesne. Tradycją jest zaproszenie do dyskusji wszystkich, nie tylko ludzi stojących bardzo blisko Kościoła - w czasie synodu otwartego jeszcze przez kard. Karola Wojtyłę powstały setki zespołów synodalnych, a wypracowane materiały naprawdę były wykorzystane przy opracowywaniu dokumentów końcowych. A co najważniejsze - na bieżąco tworzyły życie wspólnot i parafii. Nowoczesnością proponowaną teraz jest zachęta do dyskusji z wykorzystaniem najnowocześniejszego obecnie medium - internetu. Niech w całej Polsce powstają zespoły mniejsze i większe, niech dyskutują nad słowami Ojca Świętego, zwłaszcza tymi, które wypowiedział wprost do rodaków. Niech te dyskusje prowadzą do konkretnych wniosków, a wnioski te będą publikowane na stronach internetowych, by rozpalać dalszą dyskusję, by z niej zaczął wyłaniać się Program dla Polski.
Jest w tej propozycji mądry zamysł - Program dla Polski musi być programem ludzi wolnych, a zarazem tych, którzy chcą, a nie muszą. W tej dyskusji muszą powstawać nie tylko konkretne rozwiązania i propozycje działań. Musi się ucierać zgoda wokół tych propozycji. Musimy wreszcie coś zrobić, by gromadzić się wokół wspaniałych wartości, a nie ustawicznie się o nie wykłócać. Budować wspólny dom, wspólny program, w którym każdy będzie miał poczucie, że jest w nim wolny i ma coś swojego... Utopia? Z pewnością - póki nie zaczniemy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kryzys powołań czy kryzys powołanych?

Tę wspólną troskę o powołania powinno się zacząć nie tylko od tygodniowego szturmowania nieba, ale od systematycznej modlitwy.

Często wspominam pewną rozmowę o powołaniu. W czasach gdy byłem rektorem seminarium, poprosił o nią młody student. Opowiedział mi trochę o sobie, o dobrze zdanej maturze i przypadkowo wybranym kierunku studiów. Zwierzył się jednak z największego pragnienia swojego serca: że głęboko wierzy w Boga, lubi się modlić, że jego największe pasje dotyczą wiary, a do tego wszystkiego nie umie uciec od przekonania, iż powinien zostać księdzem. „Dlaczego więc nie przyjdziesz do seminarium, żeby choć spróbować wejść na drogę powołania?” – zapytałem go trochę zdziwiony. „Bo się boję. Gdyby ksiądz rektor wiedział, jak się mówi u mnie w domu o księżach, jak wielu moich rówieśników śmieje się z kapłaństwa i opowiada mnóstwo złych rzeczy o Kościele, seminariach, zakonach!” – odpowiedział szczerze. Od tamtej rozmowy zastanawiam się czasem, co dzieje się dziś w duszy młodych ludzi odkrywających w sobie powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego; z czym muszą się zmierzyć młodzi chłopcy i młode dziewczyny, których Pan Bóg powołuje, zwłaszcza tam, gdzie ziemia dla rozwoju ich powołania jest szczególnie nieprzyjazna. Kiedy w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczniemy intensywny czas modlitwy o powołania, warto zacząć nie tylko od analiz dotyczących spadku powołań w Polsce, od mniej lub bardziej prawdziwych diagnoz tłumaczących bolesne zjawisko malejącej liczby kapłanów i osób życia konsekrowanego, ale od pytania o moją własną odpowiedzialność za tworzenie przyjaznego środowiska dla wzrostu powołań. Zapomnieliśmy chyba, że ta troska jest wpisana w naturę Kościoła i nie pojawia się tylko wtedy, gdy tych powołań zaczyna brakować. Kościół ma naturę powołaniową, bo jest wspólnotą ludzi powołanych przez Boga, a jednocześnie jego najważniejszym zadaniem jest, w imieniu Chrystusa, powoływać ludzi do pójścia za Bogiem. Ewangelizacja i troska o powołania są dla siebie czymś nieodłącznym, a odpowiedzialność za powołania dotyczy każdego człowieka wierzącego. Myśląc więc o powołaniach, zacznijmy od siebie, od osobistej odpowiedzi na to, jak ja sam buduję klimat dla rozwoju swojego i cudzego powołania. Indywidualna i wspólna troska o powołania nie może wynikać z negatywnych nastawień. Mamy się troszczyć o powołania nie tylko dlatego, że bez nich nie uda nam się dobrze zorganizować Kościoła, ale przede wszystkim z tego powodu, iż każdy człowiek jest powołany przez Boga i potrzebuje naszej pomocy, aby to powołanie rozeznać, mieć odwagę na nie odpowiedzieć i wiernie je zrealizować w życiu.

CZYTAJ DALEJ

„To potężna armia Pań oddanych Bogu” – o dziewicach konsekrowanych

[ TEMATY ]

dziewica konsekrowana

Karol Porwich/Niedziela

W Polsce jest ich blisko czterysta. Są świadkami Chrystusa na ziemi i znakiem innego świata - dziewice konsekrowane. - Podczas gdy zmniejsza się liczba powołań kapłańskich i zakonnych, przybywa dziewic konsekrowanych. Pan Bóg zawsze daje powołania, jako odpowiedź na potrzebę chwili. Widocznie dzisiaj ta forma życia konsekrowanego jest Kościołowi bardzo potrzebna - zwraca uwagę w rozmowie z KAI dyrektor Wydziału Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego Kurii Metropolitalnej w Warszawie, jezuita o. Wiesław Kulisz. - To potężna armia pań oddanych Bogu - dodaje.

Maria Osińska (KAI): Czym jest konsekracja i co to znaczy „dziewica konsekrowana”?

CZYTAJ DALEJ

Papież przypomina heroizm Piusa VII, więźnia Napoleona

2024-04-20 15:58

[ TEMATY ]

Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Franciszek przypomniał dziś heroiczną postawę Piusa VII. Za jego pontyfikatu doszło do konfliktu Kościoła z Napoleonem. Papież został nawet uwięziony przez cesarza. Kiedy proponowano mu wolność w zamian za kompromisy, Pius VII stanowczo je odrzucił. Zawsze był oddany Bogu i Kościołowi, nawet za cenę wielkich poświęceń - podkreślił Franciszek.

Ojciec Święty przypomniał tę postać na audiencji dla pielgrzymów z różnych diecezji, z którymi był związany papież Chiaramonti. Podkreślił, że był to człowiek bardzo inteligentny i pobożny. Zgodnie z zaleceniem Pana Jezusa potrafił też być nieskazitelny jak gołąb i przebiegły jak wąż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję