Reklama

Niedziela Rzeszowska

Hołd Niezłomnym

Od kilku lat w okolicach 1 marca cała Polska staje się jednym wielkim hołdem dla żołnierzy kiedyś wyklętych, dziś dla nas niezłomnych

Niedziela rzeszowska 12/2016, str. 4-5

[ TEMATY ]

żołnierze wyklęci

Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego

Uroczystości przy Pomniku Żołnierzy Wyklętych w Rzeszowie

Uroczystości przy Pomniku Żołnierzy Wyklętych w Rzeszowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Byli symbolem powstania wobec narzuconej władzy komunistów. Władzy i ideologii obcej polskiemu społeczeństwu, byli jego głosem sprzeciwu i obrony przed niechcianym wrogim ustrojem. Przez lata komuniści chcieli, aby odeszli w zapomnienie oni i ich rodziny, chcieli, aby w oczach społeczeństwa byli „bandytami”. Tymczasem właśnie ich historia w znacznej części stała się jednym z elementów wielkiego odkrywania na nowo patriotyzmu nie tylko przez młode pokolenie.

Rzeszów świętował...

Uroczystości z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbywały się na terenie całego województwa. Już 29 lutego w kościele pw. Chrystusa Króla Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie oraz Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” Oddział w Rzeszowie zorganizowali konferencję „Niezłomni w służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie”. Podczas Mszy św. pod przewodnictwem bp. Jana Wątroby w homilii ks. prał. Ireneusz Folcik wspominał sylwetkę ks. inf. Józefa Sondeja – strażnika pamięci Żołnierzy Wyklętych. O jego niezłomności, niezwyczajnej zwyczajności mówił także podczas konferencji dr Mariusz Krzysztofiński z IPN w Rzeszowie. Niezwykle wzruszające były świadectwa ludzi, którzy znali i przez lata współpracowali z ks. Sondejem, podkreślali, że był dla Rzeszowa taką postacią, jak abp Ignacy Tokarczuk dla diecezji przemyskiej. Określenie „zwyczajna niezwyczajność” chyba najlepiej oddaje jego niezwykłą skromność przy niezwyczajnym zaangażowaniu zarówno w sprawy Kościoła, jak i Ojczyzny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczystości z udziałem władz wojewódzkich i samorządowych 1 marca rozpoczęła Msza św. w kościele farnym, następnie uczestnicy przeszli wraz z orkiestrą wojskową i kompanią reprezentacyjną pod pomnik płk. Łukasza Cieplińskiego, IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz Żołnierzy Wyklętych. – Rok 1945 nie był dla Polaków końcem walki o wolność – mówiła do zebranych, kombatantów i rodzin pomordowanych Żołnierzy Wyklętych wojewoda podkarpacki Ewa Leniart. – Żołnierze Wyklęci poddawani byli torturom i brutalnym śledztwom komunistycznych organów bezpieczeństwa – dodała. – Spośród uczestników antykomunistycznego podziemia mało kto doczekał się w III RP wdzięczności, więc naszym obowiązkiem jest pamiętać – podkreślała. Na konieczność pamięci zwrócił także uwagę marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl, podkreślając, że „choć ich ofiara była wielka, nie jest dostatecznie doceniana przez współczesne pokolenia. […] Naszym wspólnym zadaniem jest więc przywracanie pamięci o żołnierzach antykomunistycznego podziemia oraz ich czynach. Kultywując tę pamięć, budujemy narodową tożsamość, której jednym z najważniejszych elementów jest tradycja niepodległościowa”. Specjalny list do uczestników uroczystości wystosował także marszałek Sejmu Marek Kuchciński. – Żołnierze Wyklęci skazani na tortury i śmierć umierali z piętnem zdrajcy Ojczyzny, a ich ciała chowano potajemnie w zbiorowych mogiłach, odmawiając rodzinom godnego pogrzebu – pisał w liście, który odczytał poseł Wojciech Buczak.

Reklama

Na zakończenie odczytano Apel Poległych, oddano salwę honorową i złożone zostały wiązanki i kwiaty, m.in. przez wojewodę, marszałka województwa wraz z przewodniczącym Sejmiku Województwa Podkarpackiego Jerzym Cyprysiem, służby mundurowe, kombatantów, przedstawicieli „Solidarności”. Po zakończeniu obchodów w rzeszowskim oddziale IPN p.o. dyrektora dr Dariusz Iwaneczko wręczył stuletniej działaczce narodowej Marii Mireckiej-Loryś replikę ryngrafu, jaki nosili żołnierze Narodowej Organizacji Wojskowej.

W regionie

Cały region oddawał hołd Żołnierzom Wyklętym. W czasie finału XV edycji Wojewódzkiego Festiwalu Pieśni Patriotycznych w Miejskim Domu Kultury w Rzeszowie zabrzmiały takie piosenki jak: „Warszawo ma”, „Biały krzyż”, „Piechota” i wiele innych. Festiwal przed laty zainicjowała społeczność Szkoły Podstawowej nr 28, a Festiwal to swoista lekcja historii i patriotyzmu dla najmłodszych. Połączenie edukacji historycznej ze śpiewem, czy przyjemne z pożytecznym, i do tego spotkanie ze świadkami historii, którzy przybyli na koncert.

Reklama

W niedzielne popołudnie 6 marca w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie miał miejsce koncert Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Naznaczeni niezłomnością”. Zebrani mogli zobaczyć widowisko artystyczne, spotkać się na premierowym pokazie filmu dokumentalnego „Hieronim Bednarski. Wyklęty z czerwonej wsi” w reżyserii Henryka Jureckiego. Gościem specjalnym był kpt. Józef Lis „Tajfun” – żołnierz oddziału dywersyjnego Inspektoratu AK Rzeszów i uczestnik wielu akcji dywersyjnych, m.in. próby odbicia więźniów z więzienia na rzeszowskim Zamku. Organizatorami byli Gimnazjum Dwujęzyczne w Boguchwale i Liceum Ogólnokształcące w Boguchwale, Szkoła Muzyki Rozrywkowej „pro musica”, Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie, Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, redakcja magazynu historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”. Koncert został objęty patronatem honorowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Instytutu Pamięci Narodowej oraz Regionu Rzeszowskiego NSZZ „Solidarność”.

W całym regionie odbywały się uroczystości, konferencje, spotkania, koncerty. Województwo oddało hołd zarówno „swoim Wyklętym”, jak i tysiącom w całej Polsce, którzy niezłomnie mówili „nie” komunistycznemu ustrojowi. Za to „nie” dziś jesteśmy zobowiązani pamiętać o ich postawie, za którą zapłacili najwyższą cenę – cenę życia.

2016-03-17 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Hoser: Jezus jest syntezą tego, co przeżyli Żołnierze Wyklęci

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję