Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Nowi święci mieszkańcy Kosmolowa

Od 5 marca kościół Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Kosmolowie ma nowych, świętych mieszkańców – orędowników Miłosierdzia Bożego. Uroczystej intronizacji relikwii św. Faustyny i św. Jana Pawła II dokonał bp Grzegorz Kaszak. Wprowadzenie relikwii stanowiło ważny moment podczas odbywających się tutaj misji św., którym przewodniczył dyrektor sosnowieckiej Caritas ks. Tomasz Folga

Niedziela sosnowiecka 12/2016, str. 4

[ TEMATY ]

relikwie

Agnieszka Raczyńska-Lorek

Podczas intronizacji relikwii św. Faustyny i św. Jana Pawła II w Kosmolowie

Podczas intronizacji relikwii św. Faustyny i św. Jana Pawła II w Kosmolowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafialną uroczystość zaszczycili obecnością zacni kapłani, na czele z dziekanem dekanatu ks. Leszkiem Kołczykiem. Nie zabrakło poprzedniego proboszcza ks. Macieja Forysia oraz księży rodaków: ks. Marka Czarnoty, ks. Norberta Woszczka, ks. Sławomira Bigaja, ks. Marka Bigaja, ks. Karola Banasika i ks. Piotra Bardo. Tej doniosłej chwili towarzyszyła cała kosmolowska wspólnota parafialna, w intencji której sprawowana była Msza św. Po procesyjnym wejściu do kościoła i modlitwie, bp Grzegorz Kaszak przekazał relikwie Orędowników Miłosierdzia na ręce proboszcza parafii ks. Jacka Sablika. Pierwsze w parafii relikwie umieszczone zostały w pięknych relikwiarzach i zajęły miejsce po obu stronach ołtarza.

Zaszczytne wyróżnienie

– Wprowadzenie relikwii to przypomnienie i szansa na głębsze uświadomienie sobie prawdy, że wśród znojów życia, jakie przeżywa każdy z nas (...) i wśród radości, jakie Bóg nam daje, nie jesteśmy sami – mamy orędowników w niebie – osoby, które są nam życzliwe, wsłuchują się w bicie naszego serca, w nasze myśli i słowa, przedstawiając Bogu nasze prośby (...) oraz interweniują, kiedy w życiu pojawiają się niebezpieczeństwa, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy. (…) Przybywają dziś do waszej parafii Polacy, święci, do których warto się modlić, bo osoby te już za życia były Panu Bogu bardzo miłe i drogie. Już za swojego życia mogli wiele zrobić tu, na ziemi, a będąc przy Ojcu w niebie, mogą jeszcze więcej wyjednać nam łask. To zaszczytne wyróżnienie mieć u siebie takich wyjątkowych gości, apostołów, orędowników u samego Boga – mówił w homilii Biskup Ordynariusz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Wysławiamy Pana, bo jest dobry, bo Jego miłosierdzie trwa na wieki – jest to orędzie jasne i czytelne dla każdego z nas. Każdy może tutaj przyjść, spojrzeć na relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II i w głębi duszy usłyszeć to, co słyszała i zanotowała w „Dzienniczku” św. Faustyna: „Nie lękaj się niczego. Ja zawsze jestem z tobą”. A jeśli szczerym sercem odpowie: Jezu, ufam Tobie!, znajdzie ukojenie wszelkich niepokojów i lęków – powiedział na zakończenie Eucharystii proboszcz kosmolowskiej parafii ks. Jacek Sablik.

Teraz i na wieki

Wiadomo, że obecność relikwii świętych zawsze wzmacniała prestiż, znaczenie miejscowości i całej okolicy. Dary relikwii Apostołów Miłosierdzia zostały życzliwie przyjęte przez wiernych z Kosmolowa. Nowi święci parafianie wśród tutejszych mieszkańców teraz i na wieki rozsławiać będą imię Boga, dotykać Bożą miłością, a jako Apostołowie Miłosierdzia wciąż przypominać będą o niezgłębionej Tajemnicy Bożego Miłosierdzia. Ufamy, że wstawiennictwo tak wielkich polskich świętych sprawi, że coraz więcej parafian z Kosmolowa zostanie dotkniętych przez ogrom miłości i miłosierdzia Boga.

2016-03-17 10:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowi męczennicy w Wałbrzychu

Niedziela świdnicka 51/2017, str. I

[ TEMATY ]

relikwie

franciszkanie

Adrian Ziątek

Uroczyste błogosławieństwo relikwiami błogosławionych męczenników i św. Barbary

Uroczyste błogosławieństwo relikwiami błogosławionych męczenników i św. Barbary

Tegoroczne rekolekcje adwentowe w parafii pw. św. Barbary w Wałbrzychu miały wyjątkowy charakter. Nie tylko dlatego, że rozpoczęły się jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem w Kościele Adwentu, ale ze względu na wyjątkowych gości, którzy zawitali do wałbrzyskiej parafii i pozostaną w niej już na zawsze. Mowa o błogosławionych męczennikach z Peru – ojcach Michale Tomaszku i Zbigniewie Strzałkowskim, którzy w swoich relikwiach, przywiezionych przez rekolekcjonistę ojca Edwarda, będą nowymi orędownikami parafii. Rekolekcje rozpoczęły się Mszą św. o godz. 17 w piątek 1 grudnia br. Wielu parafian przyszło na rekolekcje nie tylko z chęci ćwiczeń duchowych, ale z ciekawości, ponieważ o błogosławionych męczennikach z Peru jeszcze nie jest tak głośno, jak o innych świętych i błogosławionych XX i XXI wieku. Ojciec Edward w swoich naukach przedstawiał słuchaczom życiorysy błogosławionych, a także opowiadał o swoich własnych spotkaniach z nimi. Wspominał, że z bł. Michałem Tomaszkiem mieszkał w jednym pokoju podczas nauki w Niższym Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów w Legnicy. Rekolekcjonista zachęcał, aby przykład życia misyjnego błogosławionych męczenników wzbudzał w parafianach chęć bycia misjonarzami wśród społeczności, w której żyją. Wskazywał, że Wałbrzych i jego okolice to dzisiaj również tereny misyjne i potrzeba tu wiele pracy i modlitwy, aby rozkrzewić na nowo wiarę. Rekolekcje zakończyły się 4 grudnia br. odpustem parafialnym ku czci św. Barbary, podczas którego relikwie błogosławionych męczenników zostały uroczyście przekazane parafii. Warto wspomnieć, że parafia św. Barbary jest jedyną w mieście i okolicach posiadającą relikwie błogosławionych Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego. Są to relikwie pierwszego stopnia, pobrane z kości rąk błogosławionych, które zostały przekazane parafii na prośbę ks. proboszcza Władysława Terpiłowskiego, który zabiegał o to, aby parafia miała tak wspaniałych orędowników.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję