Reklama

Wierni tradycji i kościołowi

"Dominus vobiscum" - kapłan wypowiada słowa pozdrowienia liturgicznego. "Et cum spiritu tuo" - odpowiadają wierni. Jeszcze przed chwilą kościół pogrążony był w zupełnej ciszy, teraz z chóru dobiega śpiew gregoriański. W kościele św. Benona, na Nowym Mieście trwa Msza św. Co niedziela gromadzi się tutaj kilkadziesiąt osób. Przychodzą, aby uczestniczyć w liturgii odprawianej w rzadko spotykanym w naszych czasach rycie. Chodzi o Mszę św. określaną mianem trydenckiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku Mszy ksiądz dokonuje aspersji, czyli pokropienia święconą wodą wszystkich zebranych. Tuż po znaku krzyża rozpoczynającym liturgię wierni klękają, i w tej pozycji spędzają znaczną część Mszy św. Następuje Ofertorium - modlitwy wstępne, następnie Kanon, czyli zasadnicza część Mszy, w której dokonuje się Przeistoczenie, i Komunia. Jeszcze po błogosławieństwie kończącym Mszę, kapłan w ciszy odczytuje fragment Ewangelii według św. Jana.
Gdyby chcieć opisać różnice między rytem trydenckim a współczesnym, należałoby zacząć od języka liturgii. Wbrew powszechnej opinii nie jest to Msza, podczas której można usłyszeć jedynie łacinę. Jest rzeczą oczywistą, że homilia wygłaszana jest w języku polskim, także czytania i Ewangelia są odczytywane w naszym rodzimym języku. Trudno byłoby np. śpiewać kolędy po łacinie, jednak chorał gregoriański śpiewany jest już w starożytnym języku Kościoła. Liturgia, mimo że jest odprawiana w obcym języku może być zrozumiała nawet dla kogoś mającego niewielką znajomość łaciny. Wielu uczestników Mszy u św. Benona korzysta z mszalików, gdzie obok łacińskich tekstów umieszczone jest ich tłumaczenie. Łacina, mimo że nie jest tak popularna jak niegdyś nadal jest językiem Kościoła katolickiego, a Sobór Watykański II zalecał używanie jej w trakcie obrzędów liturgicznych.
Jednym z podstawowych zarzutów w stosunku do dawnej Mszy było odwrócenie się kapłana plecami do wiernych. I rzeczywiście. Ksiądz przez zdecydowaną większość Mszy trydenckiej nie widzi zgromadzonych w kościele. Ma przed sobą tabernakulum lub krzyż, zwrócony jest versus Dominum, czyli w stronę Pana, i co ważne, zwrócony jest w tym samym kierunku, co obecni na Mszy św. wierni. Jest to symbol Kościoła, w którym zarówno świeccy jak i duchowni wyruszają w drogę prowadzącą w tym samym kierunku, na spotkanie z Bogiem.
To, co jednak najbardziej przyciąga do dawnej liturgii to... cisza. Rzeczywiście, Msza trydencka daje możliwość prawdziwego zatopienia się w modlitwie, jest to liturgia prawdziwie kontemplacyjna. Długie okresy ciszy sprzyjają, pogłębionej modlitwie, kiedy to szukając Boga, odnajduje się Go we własnym wnętrzu. I przyznać trzeba, że jest to Msza dla tych, którzy lubią się modlić, dla tych, którzy nie żałują czasu, nie spieszą się na niedzielny obiad czy spacer po parku, dla tych, którzy doskonale zdają sobie sprawę, że czas spędzony w kościele, na modlitwie, podczas Mszy, na pewno nie będzie czasem straconym.
Do niewielkiego kościoła św. Benona, na ulicy Szarej, przyjeżdżają wierni z różnych stron Warszawy, kilkadziesiąt, czasami sto osób. W olbrzymiej mierze są to ludzie na tyle młodzi, że nie mogą kierować się sentymentalnym wspomnieniem z młodości. W znacznej mierze urodzili się w czasach, gdy obradował Sobór Watykański II lub kilka lat później, gdy w Kościele katolickim przeprowadzono reformę liturgiczną. Zdecydowana większość nie może pamiętać, że Mszę, w której obecnie uczestniczą, kiedyś odprawiano w każdym polskim kościele.
Na pytanie - kim oni są, czasem pada odpowiedź: To chyba lefebryści. Tak mógłby odpowiedzieć ktoś nie zorientowany. Nic bardziej błędnego, u św. Benona nie spotykają się zwolennicy nie żyjącego już francuskiego arcybiskupa Marcela Lefebvre´a. Bractwo Św. Piusa X, które założył, określane jest w dokumencie Stolicy Apostolskiej mianem Kościoła schizmatyckiego. W 1988 r. abp Lefebvre wbrew woli papieża udzielił święceń biskupich, jego zwolennicy odrzucają wiele postanowień Soboru Watykańskiego II, a przede wszystkim reformę liturgiczną, jaka po Soborze miała miejsce w Kościele katolickim. O lefebrystach bardzo dużo pisano i mówiono w różnych mediach, także tych niechętnych Kościołowi. Często zainteresowanie nimi było nadmiernie rozdmuchiwane.
Do kościoła św. Benona Ojców Redemptorystów przychodzą wierni określani nieraz mianem "tradycjonalistów" lub też "petrystów". Choć te etykietki, jak to zazwyczaj bywa nie do końca są trafne. W oficjalnych dokumentach używa się sformułowania "katolicy przywiązani do niektórych dawnych form liturgii i dyscypliny tradycji łacińskiej". Sami siebie określają jako Warszawskie Środowisko Wiernych Tradycji Łacińskiej. To, co przyciąga na Mszę trydencką to przede wszystkim forma obrzędu, bo przecież zgodnie z nauczaniem Kościoła liturgia powinna być "źródłem i szczytem" życia każdego chrześcijanina. W niedzielę o 13.30 z upoważnienia Księdza Prymasa Józefa Glempa, Mszę św. celebruje ks. prał. Jan Szymborski. Co ciekawe ks. Szymborski aktywnie uczestniczył na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych w zmianach liturgicznych w Polsce, które z dużą rozwagą wprowadzał Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński. Wówczas ks. Szymborski był jednym z pierwszych kapłanów, którzy zaczęli odprawiać Mszę św. w nowym rycie.
To, że istnieje możliwość uczestniczenia w Kościele katolickim we Mszy św. wedle starego obrządku nie jest oczywiście wyjątkiem dotyczącym jedynie Warszawy czy Kościoła w Polsce. W latach osiemdziesiątych Ojciec Święty Jan Paweł II ponownie zezwolił na używanie starego rytu Mszy św. W 1988 r. ustanowiono Papieską Komisję "Ecclesia Dei", oznaczało to zgodę na używanie przedsoborowych ksiąg liturgicznych. A w zarządzeniu Ojca Świętego postanowiono, że: "Wszędzie należy respektować życzenie tych, którzy czują się przywiązani do łacińskiej tradycji liturgicznej, a to przez szerokie i wspaniałomyślne stosowanie wytycznych przez Stolicę Apostolską odnośnie używania Mszału Rzymskiego według wydania typicznego z roku 1962".
Poza Warszawą w przedsoborowej Mszy uczestniczyć można także w Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu. W Poznaniu, gdzie istnieje spore środowisko wiernych tradycji łacińskiej Msza rzymska celebrowana jest nie tylko w niedziele i święta, ale także w ciągu tygodnia. Jest to możliwe ze względu na pobyt w tym mieście ks. Tomasza Dawidowskiego FSSP, polskiego kapłana wykształconego w bawarskim seminarium w Wigratzbad, który w Poznaniu kontynuuje studia teologiczne. Ks. Dawidowski jest członkiem Bractwa św. Piotra.
Zadaniem Bractwa św. Piotra w Kościele jest kontynuowanie dawnej liturgii. Do Bractwa należy obecnie ponad stu księży, najwięcej we Francji, Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Jak na kraje Zachodu seminaria Bractwa przyciągają sporo nowych powołań. W dwóch seminariach duchownych w Niemczech i Stanach Zjednoczonych kształci się około osiemdziesięciu kleryków. Jednak zupełnym ewenementem na mapie francuskiego kościoła jest trzydniowa piesza pielgrzymka z katedry Notre Dame w Paryżu do katedry w Chartres. Organizowana przez współudziale Bractwa św. Piotra ściąga co roku kilkanaście tysięcy młodych ludzi. Rokrocznie list do uczestników pielgrzymki kieruje Ojciec Święty Jan Paweł II.
W drugiej połowie zeszłego roku przebywał w Polsce przełożony Bractwa św. Piotra ks. generał Arnaud Devillers. Odwiedził on poza Warszawą - Wrocław, Częstochowę, Zieloną Górę, Toruń, Lublin i Poznań, gdzie został przyjęty przez miejscowych biskupów. Tematem jego rozmów była między innymi przyszłość Bractwa w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Franciszek przyjął w czwartek na audiencji w Watykanie delegację około 60 karmelitanek bosych. Zakon powstał w 1562 r. w wyniku reformy zakonu karmelitańskiego przez św. Teresę z Ávili i św. Jana od Krzyża. Zakonnice pracują obecnie nad rewizją konstytucji zakonu. Papież odniósł się do tego w swoim przemówieniu. "Rewizja konstytucji oznacza właśnie to: zebranie pamięci o przeszłości zamiast negowania jej, aby móc patrzeć w przyszłość. W rzeczywistości, drogie siostry, uczycie mnie, że powołanie kontemplacyjne nie prowadzi nas do zachowania starych popiołów, ale do podsycania ognia, który płonie w coraz to nowy sposób i może dać ciepło Kościołowi i światu" - powiedział Franciszek. Przypomniał, że pamięć o historii zakonu i o wszystkim, co konstytucje zgromadziły przez lata, jest "bogactwem, które musi pozostać otwarte na natchnienia Ducha Świętego, na nieustanną nowość Ewangelii, na znaki, które Pan daje nam poprzez życie i ludzkie wyzwania. Jest to ważne dla wszystkich instytutów życia konsekrowanego".

CZYTAJ DALEJ

Elektrośmieci dla misji

2024-04-18 09:03

Ks. Stanisław Gurba

Kolejne kilogramy starych telefonów, tabletów i baterii zostały przekazane do Fundacji Missio Cordis w ramach projektu „Zbieram to w szkole” realizowanego przez Szkolne Koło Caritas przy Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Tym razem otrzymaliśmy wsparcie parafii Ćmielów i Szewna, bo tam młodzież licealna w okresie Wielkiego Postu zorganizowała kolejną już zbiórkę elektrośmieci. To właśnie dzięki temu, że do szkoły uczęszcza młodzież z różnych parafii możemy realizować akcję w różnych miejscach. Bardzo dziękuję księżom proboszczom za otwartość i umożliwienie realizacji akcji społecznych - mówił ks. Stanisław Gurba, koordynator projektu. Surowce zostały posegregowane i wysłane do Fundacji. Następnie trafią do firm recyklingowych, a pozyskane środki pieniężne zostaną przekazane na budowę studni w krajach misyjnych. Natomiast szkołom, które biorą udział w projekcie przyznawane są punkty, które potem można wymienić na drobne nagrody.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję