Reklama

Noworoczne spotkanie "Niedzieli Lubelskiej"

Misja kapłaństwa powszechnego

Kościół przyszpitalny pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Lublinie przy ul. Staszica był 8 lutego br. miejscem kolejnego noworocznego spotkania redakcji i współpracowników lubelskiej edycji Tygodnika Katolickiego "Niedziela" z redaktorem naczelnym, ks. inf. Ireneuszem Skubisiem oraz przedstawicielami redakcji częstochowskiej.

Niedziela lubelska 8/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsza część odbyła się w atmosferze "rodzinnego" zjazdu. Wszystkich uczestników przywitał Redaktor edycji lubelskiej i w kilku słowach przedstawił cel integracyjny oraz formacyjny spotkania. Następnie konferencję do uczestników wygłosił Ksiądz Infułat. Ukazał on pozytywne oddziaływanie Tygodnika w promocji prawdy i dobra. Zauważalne jest zaufanie czytelników przy organizacji wszelkich akcji pomocy potrzebującym w Polsce i na misjach (np. "pomoc rodzina - rodzinie"). Łamy Niedzieli stały się dziś miejscem kontaktu między ludźmi; pismo nie "załatwia" spraw, ale wypełniając swoją misję jest autorytatywnym pośrednikiem. Kolejnym tematem konferencji był zasięg oddziaływania Niedzieli. Obecnie wydawanych jest 18 edycji diecezjalnych, od lutego br. "Niedziela" ukazuje się w Kielcach, a wkrótce zagości także w Sandomierzu. Nakład ogólnopolski Tygodnika wynosi ok. 230 tys. egzemplarzy. Niedziela stale przekazuje 13 rozgłośniom radiowym program, a 26 rozgłośni otrzymuje noty informacyjne. Cechą charakterystyczną tygodnika katolickiego powinno być patrzenie na to wszystko, co się dzieje w Kościele i na świecie, przez pryzmat Ewangelii i katolickiej nauki społecznej. Wszystkie artykuły powinien charakteryzować obiektywizm wypowiedzi, aby czytelnik mógł sam wydać ostateczny osąd. Duża część spotkania przebiegła w duchu refleksji nad wejściem Polski do Unii Europejskiej. Ksiądz Infułat, podsumowując wszystkie wypowiedzi, przypomniał treść swojego artykułu na ten temat. Jeszcze raz zasygnalizował trzy pojawiające się postawy: eurosceptyka, euroentuzjasty i eurorealisty, skłaniając się ku wyborze trzeciej postawy. Dalej Redaktor Naczelny stwierdził, że seminaria duchowne za mało przygotowują do funkcjonowania medialnego kapłanów i wychowania przez nich wiernych do korzystania z multimediów (często przy rozprowadzaniu prasy katolickiej w parafii stosowany jest argument, że wierni nie mają pieniędzy - później widać te same osoby stojące w kolejce po "kolorową" prasę).
Po zakończeniu dialogowanej konferencji zwyczajowo uczestnicy spotkania przedstawili swoje osoby, środowiska, w których żyją oraz zakres i tematykę tworzonych dla Niedzieli artykułów. Po zakończeniu prezentacji wywiązała się krótka dyskusja, w której wyrażono opinię o konieczności nawiązywania przez Tygodnik współpracy z innymi diecezjami; dobrej obserwacji całego procesu integracyjnego ze szczególnym krytycznym spojrzeniem na negocjatorów oraz w kontekście zbliżającego się Dnia Chorego potrzeby stałej obecności mediów przy ludziach chorych. Na koniec spotkania wszyscy jego uczestnicy otrzymali książkę Włodzimierza Fijałkowskiego Jestem od poczęcia. Tę samą pozycję wraz z Katechezami papieskimi na rok 2000 otrzymali wszyscy księża proboszczowie naszej archidiecezji jako wyraz podziękowania ks. inf. Skubisia za współpracę w dziele Nowej Ewangelizacji na polu medialnym.
Centralnym punktem sobotniego spotkania była Msza św., której przewodniczył Ksiądz Redaktor w koncelebrze ks. Krzysztofa Podstawki oraz ks. Andrzeja Bubicza. Przy ołtarzu posługiwał diakon Zdzisław Szostak oraz Marek Kruk. Celebracja eucharystyczna była połączona z udzieleniem sakramentu chrztu Jakubowi, synowi redaktor Urszuli Buglewicz i Marcina Kamińskiego. W homilii Ksiądz Infułat przedstawił, w kontekście odpowiedzialności kapłanów za głoszenie Ewangelii i pracy dla Kościoła, znaczenie chrztu dla chrześcijanina (przynależność do Chrystusa i Kościoła, włączenie w Trójcę Przenajświętszą; chrzest wskazuje na wielką godność człowieka; następuje usynowione przez Chrystusa; daje siłę w oczekiwaniu zbawienia i konkretnego spotkania z Bogiem w tym i przyszłym życiu). Ochrzczone dziecko wnosi do domu świętość samego Boga i powinno być wychowywane do dorastania na miarę Chrystusa - żyć dla Chrystusa, aby Kościół radował się z tak przeżywanego dojrzałego chrześcijaństwa. W kontekście własnego chrztu każdy wierzący powinien pytać o swoje kapłaństwo powszechne - osobiste głoszenia i budowanie Królestwa. Sprawą wielkiej współodpowiedzialności jest "mówienie o chrześcijańskiej Europie, ale myślenie o spoganiałej Europie; mówienie o chrześcijańskiej Polsce, ale i konieczność zatroskania o pogańską, niewierzącą Polskę". Zostało wypowiedziane sformułowanie: "Chrzest jest kluczem do pracy medialnej".
Przed uroczystym błogosławieństwem w imieniu wszystkich uczestników konferencji słowo podziękowania wyrazili prof. Piotr Paweł Gach i Zofia Peroń. W spotkaniu uczestniczyli (oprócz wspomnianych): Maria Basza, Tadeusz Boniecki, Tomasz Brzustowski, Magdalena Dyndur, Alina Jahołkowska, Ewa i Tomasz Kamińscy, Stanisław Kocaj, ks. Janusz Kozłowski, Helena Miturska z mężem, Grzegorz Pelica, s. Urszula Piwko, Stanisław Sadowski z żoną, Krzysztof Sobot, Teodora Pikuła i Monika Skarżyńska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję