Reklama

Prosto i jasno

Prosto i jasno

Obrona łacińskiej Europy

Jak daleko w głąb Europy zaszłaby Armia Czerwona, gdyby nie powstrzymało jej Powstanie Warszawskie?

Niedziela Ogólnopolska 35/2016, str. 42

[ TEMATY ]

edytorial

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas posiedzenia Senatu 4 sierpnia br. podjęliśmy uchwałę w sprawie uczczenia gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, dowódcy Powstania Warszawskiego, z okazji 50. rocznicy jego śmierci. Wspominam o tym, ponieważ wspaniała biografia tego niezłomnego żołnierza, dowódcy i polityka przywodzi na myśl pytanie o sprawę najważniejszą: czy słusznie podjął decyzję o wybuchu Powstania Warszawskiego? Przecież to on sam, spoglądając po powstaniu na ruiny Starego Miasta, miał powiedzieć z nutką żalu: „Sześćset lat historii Polski legło w gruzach”. Ale też tłumaczył się: „Gdybyśmy się zachowali biernie, Warszawa nie uniknęłaby zniszczeń i strat. Musieliśmy się liczyć z tym, że jeśli stolica stanie się polem bitwy i walk ulicznych między Niemcami a Sowietami, może ją czekać los Stalingradu”.

Czy decyzja gen. Bora-Komorowskiego była słuszna? To pytanie zadaje sobie dzisiaj już trzecie pokolenie Polaków. Osobiście opowiadam się za słusznością tej decyzji, której zasadniczym celem było przejęcie kontroli nad miastem, aby wkraczającym oddziałom Armii Czerwonej zademonstrować, że w stolicy są już polskie władze i wojsko. Słusznie obawiano się, że wojska sowieckie po zdobyciu Warszawy, podobnie jak to było na Kresach Wschodnich, natychmiast przystąpią do represji wobec polskiego podziemia, a władzę przekażą klice swych agentów i sprzedawczyków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Znając dalszy bieg historii, chciałbym jednak postawić innego rodzaju pytanie: Jak daleko w głąb Europy zaszłaby Armia Czerwona, gdyby nie powstrzymało jej Powstanie Warszawskie? Co stałoby się z Europą i Polską, gdyby Polacy, płacąc ogromną cenę, nie wstrzymali ofensywy Armii Czerwonej na linii Wisły, gdyby nie stanęli do obrony cywilizacji łacińskiej przed bolszewicką ateistyczną Rosją?

Tu mamy świadectwo o międzynarodowej randze powstania, które zahamowało na przeszło pięć miesięcy dynamizm „parcia na Berlin”. Gdyby nie powstanie, kto wie, czy Stalin dotrzymałby teherańskiej umowy z Rooseveltem co do przekazania Polski i prawie połowy Niemiec w strefę wpływów sowieckich. Jakiż to był haniebny dowód zdrady Zachodu w stosunku do Polski, a zarazem ciąg dalszy paktu Hitlera ze Stalinem z 17 września 1939 r.: wszędzie ze sobą walczyli, a nad Wisłą ci dwaj ludobójcy zawarli rozejm, podali sobie ręce, aby zniszczyć Polskę!

Reklama

Potwierdził to sowiecki marszałek Wasilij Czujkow, słynny dowódca spod Stalingradu, pisząc w pamiętnikach po upadku Związku Sowieckiego: „Wojnę można było zakończyć pół roku wcześniej – nie w maju 1945, ale do grudnia 1944, gdyby nie decyzja Stalina wstrzymująca I Front Białoruski w sierpniu 1944. (...) Moglibyśmy dojść dalej na Zachód, nie do Berlina i nad Łabę, ale aż do Renu”.

Odpowiedź Czujkowowi dał sam Stalin, który po zakończeniu wojny w oficjalnym przemówieniu na Kremlu w czerwcu 1945 r., tuż przed udaniem się na konferencję Wielkiej Trójki do Poczdamu, chełpił się i powiedział wprost do swoich marszałków i generałów: „To nie Niemcy, ale Polska jest naszą największą zdobyczą wojenną”. Stalin dobrze wiedział, że skuteczne unicestwienie AK i sił niepodległościowych w Polsce jest więcej warte niż zajęcie Niemiec nawet po linię Renu.

Powstanie Warszawskie nie osiągnęło celów militarnych i wojskowych, jednak było istotne pod względem moralnym. Z pewnością militarne szanse byłyby bardziej znaczące, gdyby nie kunktatorstwo Zachodu.

Pytanie o to, jak daleko w głąb Europy zaszłaby Armia Czerwona, gdyby na jakiś czas nie powstrzymali jej Polacy, jest zasadne dla dzisiejszych realiów. W Teheranie prezydent USA Roosevelt wszedł w układ ze Stalinem, przekazał Polskę w strefę wpływów ZSRR, zgodził się na przejęcie przez Sowietów Litwy, Łotwy i Estonii. Zgodził się również na podporządkowanie im całej Europy Środkowo-Wschodniej. W tym kontekście myślę o dzisiejszych zamiarach mocarstwowych Rosji Putina, o jego paktach gospodarczych z Zachodem. Jako żywo powtarza się stary scenariusz. Na szczęście, Polska po ostatnich wyborach jest mądrzejsza, szykuje się do obrony chrześcijańskiej Europy przed nową bolszewią. Ale czy obronimy łacińską Europę przed nią samą?

2016-08-24 09:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Spotami TV w krzyż i rodzinę

Niedziela Ogólnopolska 46/2014, str. 3

[ TEMATY ]

edytorial

Dudkiewicz Lidia

Wszystko wskazuje na to, że próbuje się nasz naród oswajać z obcą rzeczywistością, pozbawioną zakorzenienia w chrześcijaństwie. W dodatku dochodzi do publicznego łamania konstytucji. Na te działania musieli ostatnio ostro zareagować polscy hierarchowie. Stanęli w obronie fundamentów, na których zbudowany jest Stary Kontynent. Współczesność bowiem mocno się chwieje. Wokół widać pęd prawie na zatracenie, aby nadążyć za tzw. nowoczesnym światem, w którym nie ma miejsca dla Boga.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

28. Ogólnopolski Konkurs Wiedzy Biblijnej w Przemyślu

2024-04-19 09:54

Łukasz Sztolf

Laureaci konkursu

Laureaci konkursu

W Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu 18 kwietnia br. odbył się etap diecezjalny 28. Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej, którego organizatorem jest Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Do rywalizacji przystąpiło 53 uczniów reprezentujących 18 szkół ponadpodstawowych z terenu archidiecezji przemyskiej. Zakres merytoryczny biblijnych zmagań obejmował Księgę Sędziów oraz Dzieje Apostolskie wraz z wprowadzeniem, przypisami i komentarzami. Spotkanie rozpoczęło się od nabożeństwa Słowa Bożego, które poprowadził Abp Adam Szal – Metropolita Przemyski. Okolicznościową homilię wygłosił ks. prof. Stanisław Haręzga – moderator Dzieła Biblijnego w archidiecezji przemyskiej. Po wspólnej modlitwie uczniowie przystąpili do rozwiązania testu. Następnie członkowie Komisji powołanej przez Pana Jana Juszczaka – diecezjalnego koordynatora Konkursu, sprawdzili prace uczniów w oparciu o arkusz odpowiedzi. Do części ustnej zakwalifikowali się następujący uczniowie:

1. Zuzanna WOŹNIAK ( I LO w Krośnie, katecheta ks. Wojciech Sabik)

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję