Reklama

Polska

Inauguracja roku akademickiego 2016/2017 w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu

Ich drugi dom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

23 września 2016 r., w dzień poświęcony św. o. Pio z Pietrelciny, o godz. 9.00 w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu została odprawiona uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem abp. Adama Szala, metropolity przemyskiego, z udziałem abp. Józefa Michalika, abp. Jana Martyniaka, bp. Stanisława Jamrozka oraz licznie zebranych kapłanów i zaproszonych gości. Mszą św. zainaugurowano Rok Akademicki 2016/2017 oraz rok formacyjny.

Liturgia Słowa owego dnia mówiła o czasie, który jest darem do wykorzystania, i Piotrze, który mocą Ducha Świętego odpowiedział na Jezusowe pytanie. Ks. rektor dr hab. Dariusz Dziadosz w swoim powitaniu nawiązał do słów Koheleta mówiących o czasie. Czasie, który jest darem, ale i pytaniem. Zaznaczył, że nowy rok duchowych rozważań i modlitwy poświęcony będzie Maryi: „(...) odkrywając przesłanie Jej fatimskich objawień w setną ich rocznicę oraz dziękując za wstawienniczą obecność Matki Bożej Jackowej, której koronację koronami papieskimi będziemy wspominać już za kilka tygodni”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Homilię wygłosił Metropolita Przemyski. Zakreślił przed klerykami, profesorami i zebranymi Gośćmi, że ten rok to czas dojrzewania do zgodnej z natchnieniami Ducha Świętego odpowiedzi na trzy pytania: „Czym jest seminarium? (…) Patrząc na tę instytucję, w której jesteśmy, z wiarą, powiemy, że jest to miejsce i czas, w którym przygotowujemy się do służby w kapłaństwie, ale czynimy to na wzór Jezusa Chrystusa – Kapłana i Pasterza, Założyciela Kościoła, czynimy to po to, aby Kościół święty w rozumieniu wspólnoty wiary ubogacać naszą posługą. Zatem trzeba dojrzewać do pytania o to, czym dla mnie jest Kościół”.

Ksiądz Arcybiskup sięgnął do swojego rektorskiego doświadczenia i wspomniał epizod z wyjazdu całego seminarium na uroczystość koronacyjną Matki Bożej do Chmielnika k. Rzeszowa. Po przedstawieniu przez Księdza Rektora programu wyjazdu, jeden z alumnów zapytał: „A kiedy wracamy do domu?”. „Domem” kleryk określił właśnie seminarium, co ówczesny rektor, a obecny Metropolita Przemyski ze wzruszeniem i radością wspomniał, życząc wszystkim alumnom, by Wyższe Seminarium Duchowne w Przemyślu było ich drugim domem.

Reklama

Druga część uroczystości – sesja inauguracyjna – odbyła się w auli Instytutu Teologicznego WSD. Po śpiewie hymnu „Gaude Mater Polonia” i wprowadzeniu ks. rektora Dariusza Dziadosza, prefekt studiów – ks. Łukasz Jastrzębski – przedstawił sprawozdanie z działalności seminarium w roku akademickim 2015/2016. Ks. dr Maciej Dżugan w wykładzie inauguracyjnym z prezentacją multimedialną podjął temat: „Teologiczny wymiar biblijnego przejścia przez Jordan”.

Istotnym momentem uroczystości była immatrykulacja alumnów pierwszego roku oraz słowo ich przedstawiciela. Indeks studenta Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu przyjęło tego dnia 10 nowych alumnów.

A potem była radość wspólnej agapy i dzielenia się radością. W sobotę obyły się pierwsze wykłady, a wieczorem nastąpiła ważna w życiu każdego alumna chwila – czas rekolekcji. Trwają one 8 dni i odbywają się w całkowitym milczeniu. Po ich zakończeniu będzie dzień na długie wędrówki według wyboru alumnów i potem już wykłady, aż do uroczystości Wszystkich Świętych, która związana jest z wyjazdem do rodzinnych parafii.

Myślę, że to szczególny czas dla najmłodszych, spojrzenie z pewnego dystansu na seminaryjne życie, okazja do zweryfikowania słuszności swego wyboru. To właśnie tych najmłodszych, których Państwu prezentujemy, polecamy szczególnej modlitwie.

* * *

Wyższe Seminarium Duchowne w Przemyślu ul. Zamkowa 5, 37-700 Przemyśl 16 676-05-31, 16 678-80-26 wsd@przemyska.pl

Przełożeni:
Rektor
Ks. dr hab. Dariusz Dziadosz

Dyrektor Administracyjny
Ks. mgr Janusz Jakubiec

Reklama

Prefekt
Ks. dr Łukasz Jastrzębski

Prefekt
Ks. dr Tomasz Hałas

Prefekt
Ks. dr Konrad Dyrda

Ojciec duchowny
Ks. dr Marek Wilk

Ojciec duchowny
Ks. dr Tomasz Picur

Ojciec duchowny
Ks. dr Jan Szeląg

2016-10-06 09:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kto porwał ks. Wąsowicza z Doniecka?

[ TEMATY ]

ksiądz

porwanie

andresAzp/Foter CC-BY

Rrosyjski terrorysta Igor Bezler, pseudonim Bies, czyli Diabeł najprawdopodobniej stoi za porwaniem na Ukrainie pochodzącego z Polski księdza Wiktora Wąsowicza - donosi RMF FM. Legitymujący się ukraińskim paszportem polski duchowny został uprowadzony w miejscowości Gorłówka.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję