Reklama

10. rocznica śmierci mjr. Wacława Kopisto

Ojczyźnie wolność - sobie śmierć

Niedziela rzeszowska 9/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mjr Wacław Kopisto, ps. "KRA"- cichociemny, choć był słabego zdrowia, miał jeszcze wiele planów, ale nie zdążył ich zrealizować, bo 21 lutego 1993 r. Pan Bóg odwołał go na wieczną wartę.
Pod koniec 1940 r., gdy przebywał w Wielkiej Brytanii, powstał projekt przerzutów do Ojczyzny pewnej liczby oficerów ochotników. Armia podziemna organizująca się w Polsce nie miała zbyt wielu dowódców, zaś kadra oficerska w Wielkiej Brytanii nie była należycie wykorzystana. Do służby w konspiracji żołnierze wybierani byli z kadry, odznaczający się odpowiednimi cechami charakteru i gotowości do służby. Mjr Kopisto zgłosił się jako ochotnik. Przygotowanie odbywało się w wielkiej tajemnicy, nawet najbliżsi koledzy i współpracownicy niczego nie mogli wiedzieć. Z tej racji, że wybrani żołnierze nagle znikali, często pod osłoną nocy, zawsze w tajemniczy sposób, przyjęło się określenie "cichociemni". Nazwa ta obejmowała wszystkich spadochroniarzy, którzy w ramach działań wojskowych skakali na teren Polski. Z ok. 600 zakwalifikowanych i przeszkolonych do Ojczyzny skierowano 316 wojskowych i 28 kurierów.
Cichociemni byli doskonale wyszkolonymi specjalistami w zakresie sabotażu, dywersji, wywiadu, łączności. Byli wśród nich oficerowie przygotowani do pełnienia obowiązków sztabowych i dowódczych w Armii Krajowej. W okresie okupacji hitlerowskiej przerzucano ich do kraju samolotami z Anglii, a później z Włoch. Cichociemnym przyświecało hasło "Wywalcz Ojczyźnie wolność albo zgiń". Przez cały czas przygotowywali się do walki bądź prowadzili działania.
Jednym z wielu zadań, jakie miał do wykonania "KRA" wspólnie z innymi żołnierzami było odbicie z więzienia w Pińsku kilku żołnierzy. Za ten czyn Kopisto został wyróżniony Krzyżem Walecznych.
Po likwidacji "Wachlarza" w 1943 r. otrzymał przydział do Wołynia. Brał udział w walce o Łuck, jego pragnieniem było zorganizowanie transportu poza linię frontu. Zadania tego nie udało się wykonać, ponieważ 3 kwietnia 1944 r. został aresztowany przez oddział sowieckiego NKWD i osadzony w siedzibie łuckiego Urzędu Bezpieczeństwa. Był przesłuchiwany i w sposób okrutny torturowany, ale zawsze z godnością broniący honoru żołnierza. Stąd przewieziony był do więzienia w Kijowie. Po wielu tarapatach, przesłuchiwaniach i katorgach więziennych Kopisto znalazł się w więzieniu na ul. Róży Luksemburg i tam spotkał się "ze swymi" z grupy łuckiej. Grupa ta sądzona przez Trybunał Kijowskiego Okręgu Wojennego, uznana została, być może z racji, że byli AK-owcami, za agresorów, którzy wtargnęli na rdzennie sowieckie ziemie celem wywołania powstania i oderwania części terytorium od Związku Radzieckiego. Oznajmiono im też, że wyrok, jaki tu zapadnie, będzie ostateczny i odbywać się będzie bez prokuratora i obrony. Wstęp na salę mieli tylko śledczy. Rozprawa trwała od 11 do 18 października 1944 r. W tym dniu nastąpiło wydanie wyroku. Zostali jedynie poinformowani, że przysługuje im ostatnie słowo. Pierwszy wygłosił je Wacław Kopisto.
Ostatecznie został skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie, podobnie jak Leopold Biłynowicz-Świkla w 1944 r. Zostali przewiezieni do więzienia w Kijowie do Łukianówki. Na początku lutego 1945 r. opuścił więzienie na Łukianówce i wraz z innymi zesłańcami został wywieziony najpierw do Kaniowa, a następnie do Kotłasu. Po 4 latach został przewieziony do Tajszetu w środkowej Syberii, z tej racji, że więźniów politycznych przewieziono do tzw. specłagrów. Stąd znowu, gdy minęło 5 i pół roku, do Magadanu. Więźniom przyświecała jedna myśl: przetrwać i powrócić do Polski. 3 maja 1953 r. został w pewnym sensie uwolniony, ale ta wolność polegała tylko na tym, że kara pozostała w postaci przymusowego osiedlenia i podjęcia pracy na terenie Magadanu. Tu spotkał się z innymi Polakami, m.in. z Leopodem Świklą. Po 11 latach i 8 miesiącach w transporcie mógł wyruszyć do Polski. Podróż trwała od października do grudnia 1955 r.
Cichociemny Wacław Kopisto, jak też i inni mu podobni, po powrocie do kraju nie doznali nadzwyczajnych łask. Często cichociemni uważani byli za wrogów Ojczyzny. Mjr Wacław Kopisto miał wielkie trudności z uzyskaniem karty kombatanta. Wielu z nich za walkę z hitlerowskim najeźdźcą było stawianych pod sąd PRL. Byli oskarżani o współpracę z wrogiem, skazywani na długoletnie więzienia oraz na śmierć. Tym, którym udało się przeżyć przez lata pomniejszano ich wysiłek zbrojny, mimo iż rzetelnie wykonywali swoje obowiązki, byli solidni w pracy, to jednak pomijano ich w przyznawaniu odznaczeń czy awansów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: Klinikę Budzik dla dorosłych opuszcza dwoje pacjentów!

2024-04-18 14:19

[ TEMATY ]

klinika

PAP/Albert Zawada

Dyrektor Kliniki Budzik dla dorosłych prof. Wojciech Maksymowicz przekazał w czwartek, że dwoje chorych, po ponad rocznym leczeniu i rehabilitacji, opuszcza klinikę. 18 kwietnia w Polsce obchodzony jest Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce.

Narodowy Dzień Pacjenta w Śpiączce ma na celu lepsze zrozumienie problemów pacjentów w stanie śpiączki, a także pomoc w stworzeniu systemu, pozwalającego na wybudzanie pacjentów ze śpiączki w każdym możliwym przypadku. Ponadto obchody Dnia Pacjenta w Śpiączce mają przyczynić się do zwiększenia społecznej świadomości istnienia problemu pacjentów znajdujących się w tym stanie.

CZYTAJ DALEJ

Caritas optuje na rzecz nowego partnerstwa między Europą i Afryką

2024-04-18 18:55

[ TEMATY ]

Caritas

Europa

Afryka

Caritas

Przewodniczący Caritas Europa ks. Michael Landau i przewodniczący Caritas Afryka ks. Pierre Cibambo wezwali do zacieśnienia stosunków i współpracy na równych zasadach między Europą a Afryką. W wywiadzie dla austriackiej agencji katolickiej obaj poruszyli takie kwestie, jak migracja, stosunki gospodarcze, wojny i konflikty w Afryce oraz ich przyczyny, a także problemy wewnętrzne w Afryce.

Jednocześnie obaj przewodniczący podkreślili, że Afryka nie jest kontynentem w potrzebie i ubóstwie. Afryka, to również bardzo zróżnicowany, rozwijający się kontynent, który stoi wobec różnych możliwości. Tym, czego najbardziej potrzebuje, jest międzynarodowa sprawiedliwość i solidarność.

CZYTAJ DALEJ

Bp Milewski do młodych: nie zmarnujcie bierzmowania

2024-04-18 19:23

[ TEMATY ]

bierzmowanie

Płock

bp Mirosław Milewski

Karol Porwich/Niedziela

- Bardzo zależy mi na tym, żebyście nie zmarnowali bierzmowania. Zachowajcie w sobie prawdę i otwartość na dary Ducha Świętego, na Boga i drugiego człowieka - powiedział bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej. Dokonał wizytacji parafii pw. św. Katarzyny i udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

Bp Milewski na podstawie Ewangelii Janowej (J 6,44-51) podkreślił, że „Jezus jest chlebem żywym”: - Za każdym razem, kiedy spożywamy ten chleb, zagłębiamy się w istotę miłości Boga. Już nie żyjemy dla nas samych - zauważał biskup pomocniczy diecezji płockiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję