Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Rok Maryjny nad Odrą i Bałtykiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wkroczyliśmy już na ścieżki jubileuszowego Roku Maryjnego, który przez najbliższe miesiące zapraszać nas będzie do uwielbienia Boga za dar Matki Najświętszej z racji pięknych i głębokich w swej treści rocznic związanych z charyzmatem życia i świętości Bogurodzicy. W naszej archidiecezji liturgiczna inauguracja Roku Maryjnego nastąpiła już 13 października 2016 r. w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na os. Słonecznym i także tam w rocznicę ostatniego objawienia Maryi w październiku 1917 r. nastąpi jego zakończenie. Przybliżmy więc sobie najważniejsze treści i formy, które złożyć się mają na jubileuszowe dziękczynienie.

Rok 2017 niesie ze sobą kilka wymiarów jubileuszowych, które stanowią fundament modlitwy, ale także refleksji nad orędziem, które przekazała światu Maryja – mówi ks. kan. dr Piotr Skiba, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej w Szczecinie. – Najbardziej uwypuklony jest światowy jubileusz stulecia objawień Maryi w Fatimie, ale i w naszym polskim Kościele będziemy obchodzić trzy inne wymiary maryjnych rocznic. Uczcimy więc 300 lat od koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, 140-lecie od objawień Maryi w Gietrzwałdzie oraz stulecie założenia Rycerstwa Niepokalanej przez św. Maksymiliana Marię Kolbego. Niezwykle głęboko ujął bogactwo treści tego roku abp Andrzej Dzięga w „Słowie na Rok Maryjny” zamieszczonym w tegorocznym zeszycie duszpasterskim, który w czasie wizyty kolędowej trafi do naszych rodzin: „Poprowadzi nas Maryja – wierna Służebnica Pana. Mistrzyni słuchania i działania. Najświętsza w tajemnicy Jej Niepokalanego Serca oraz pochylona nad Kościołem Matka i Orędowniczka łask. A także Królowa i Pani. Pamiętamy, że sto lat temu przybywała do Fatimy i przez trójkę dzieci fatimskich przekazała światu orędzie dla świata. Orędzie do dzisiaj studiowane i rozważane. Do dzisiaj poruszające. Do dzisiaj jeszcze niewykonane w pełni”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rok Maryjny – kontynuuje ks. dr Piotr Skiba – zbiega się z programem duszpasterskim realizowanym pod hasłem: „Idźcie i głoście”. Przyświecać temu będą trzy priorytety: 1. Być Kościołem misyjnym w Polsce, 2. Realizować misję kapłańską, prorocką i królewską oraz 3. Ożywić współpracę osób duchownych, konsekrowanych i świeckich poprzez formację według otrzymanych powołań, darów i charyzmatów. Niezwykle bogato prezentuje się kalendarz Roku Maryjnego przeżywany w większości w naszych sanktuariach maryjnych. We wszystkie ważne uroczystości, święta i wspomnienia maryjne odbywać się będą celebracje maryjne w kolejnych sanktuariach, a więc: w sanktuarium Matki Bożej Niepokalanej w Resku, w sanktuarium Dzieci Fatimskich na os. Kasztanowym w Szczecinie, w sanktuarium Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny w Trzebiatowie, w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Choszcznie, w sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach nad Odrą, w sanktuarium Matki Bożej Brzeskiej i oczywiście w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na os. Słonecznym w Szczecinie. Dokładny harmonogram uroczystości w także w innych kościołach archidiecezji znajdziemy właśnie w cytowanym już zeszycie kolędowym oraz ze sporym wyprzedzeniem anonsowany będzie w ogłoszeniach w naszych parafiach. Niezwykle ważny aspekt Roku Maryjnego – dodaje ks. kan. Piotr Skiba – wiąże się z utrwaleniem i ożywieniem we wszystkich parafiach różnorodnych form duchowości maryjnej oraz sfery działania wielu grup modlitewnych.

Wśród niezwykłej mozaiki, która jest realizowana we wspólnotach parafialnych, przypomnijmy chociażby o najważniejszych: Żywy Różaniec, Nieustający Różaniec, Jerycho Różańcowe, Różaniec Rodziców za Dzieci, Nowenna Pompejańska, Nabożeństwo do 7 Boleści NMP, Nabożeństwo do 7 Radości NMP, Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły, 33-dniowe przygotowanie się do ofiarowania się w niewolę miłości Jezusowi Chrystusowi przez ręce Maryi według św. Ludwika Marii Grigniona de Montforta. Istotne miejsce w rozkrzewianiu pobożności maryjnej w Roku Maryjnym pełnić będą także poszczególne grupy maryjne, takie jak: Legion Maryi, Bractwo Szkaplerza św. Najświętszej Maryi Panny z góry Karmel, Maryjna Wspólnota Matek, Rycerstwo Niepokalanej, Arcybractwo Straży Honorowej Niepokalanego Serca Maryi, Rodzina Matki Bożej Bolesnej, Rodzina Matki Pięknej Miłości, Ruch Apostolski Pomocników Matki Kościoła, Sodalicja Mariańska, Stowarzyszenie Matki Bożej Patronki Dobrej Śmierci czy Stowarzyszenie Dzieci Młodzieży Maryjnej – kończy ks. kan. dr Piotr Skiba.

Istotą Roku Maryjnego będzie przede wszystkim pogłębienie naszej relacji z Matką Syna Bożego, otwarcie się na jej natchnienia i sugestie przekazane w objawieniach, wzięcie do rąk różańca świętego i pokorne błaganie o dar miłości, pokoju, zadośćuczynienia i wynagrodzenia za grzechy ludzkości. Otwórzmy więc wobec Matki Najświętszej bardzo szeroko nasze wnętrza, by Jej święty głos dotarł do głębi naszego serca!

2017-01-04 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Inauguracja Roku Maryjnego w archidiecezji

W czwartek 13 października br. o godz. 19 w sanktuarium Pani Fatimskiej na os. Słonecznym w Szczecinie odbyła się uroczysta inauguracja w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej Roku Maryjnego z racji zbliżającej się 100. rocznicy Objawień Fatimskich.

Święty Jan Paweł II mówił, że „treść wezwania Pani z Fatimy jest tak głęboko zakorzeniona w Ewangelii i całej tradycji, że Kościół czuje się tym orędziem wezwany”. A to „orędzie wieku” – jak je nazwał św. Jan Paweł II – odsłania przed nami główne przesłanie. Zawiera się ono w zleceniu podanym nam przez Matkę Bożą: „Nie obrażajcie już więcej Boga, naszego Pana, który jest tak bardzo znieważany”. A jego istotę stanowi nie tajemnica i nie inne znaki zewnętrzne, ale wzniosła i duchowa treść, pozostająca w doskonałej zgodności z nauczaniem Kościoła, składająca się z trzech elementów: pokuty, modlitwy i nabożeństwa do Niepokalanego Serca. Całość zaś łączy Różaniec św.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję