Reklama

Niedziela Legnicka

Zakończyło się 24. Spotkanie Młodych diecezji legnickiej

Jesteśmy namaszczeni i posłani, aby iść drogą Jezusa Chrystusa i pociągać innych do Niego, powiedział biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski, podczas Mszy św. kończącej 24. Spotkanie Młodych w Legnickim Polu.

Niedziela legnicka 37/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

młodzi

spotkanie

Ks. Waldemar Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez cztery dni blisko 400 osób rozważało temat „ONA, czyli Matka Boża”. Podczas Mszy św., nabożeństw, ale też konferencji i pracy w grupach młodzi ludzie zgłębiali przymioty Maryi: Arcydzieło, Arka Przymierza, Matka, Królowa.

Świadectwa i przykłady

Pomagali im w tym zaproszeni goście: o. Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca, wrocławski biblista ks. Mariusz Rosik, aktor Radosław Pazura czy Paweł Cwynar – były gangster, dziś walczący z różańcem w ręku dla Chrystusa i Jego Matki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczególną konferencję do młodych wygłosił Radosław Pazura, znany polski aktor, mąż Doroty Choteckiej-Pazura. Spotkanie rozpoczęło się modlitwą do Ducha Świętego i było wyjątkowym świadectwem wiary. Wiary, która rodziła się w trudach. Radosław Pazura mówił o przełomowym momencie, jakim był wypadek samochodowy, o swoim pobycie w szpitalu i długiej rehabilitacji.

– Trzeba czasem stanąć pod ścianą, żeby znaleźć to, co najważniejsze – mówił. Wraz z żoną uświadomili sobie, że w obliczu zagrażającej śmierci człowiek inaczej zaczyna patrzeć na życie. Zaczyna dostrzegać, że są inne wartości. To był przełom. Doświadczenie Boga i droga do Niego nie były łatwe. Były łzy, modlitwa, kłótnie z Bogiem. Wszystko po to, by doświadczyć spokoju i pewności, że On jest z nami.

Radosław Pazura mówił też o roli Maryi w jego życiu. Jej odpowiedź na propozycję Boga – fiat – niech się stanie tak, jak Ty chcesz – jest teraz motywem przewodnim w życiu małżeńskim Radosława i Doroty. Wiele słów było o modlitwie, o mocy sakramentów świętych, a także o wspólnocie Kościoła, bez której człowiek sam nie da rady.

Pan Radosław mówił też o niezwykłej przyjaźni ze świętymi, zwłaszcza św. Klarą i św. Franciszkiem, którzy nieustannie towarzyszą mu w życiu. Na zakończenie spotkania zachęcił młodych do duchowej adopcji dziecka poczętego, w której sam uczestniczy od 8 lat.

Gangster z różańcem

Kolejnym przejmującym świadectwem było wystąpienie Pawła Cwynara byłego gangstera i recydywisty. 15 lat swojego życia spędził za kratami. Przez rok miał nawet status „N”, czyli niebezpiecznego przestępcy.

Reklama

Jego życie zmieniło się w celi, gdy znalazł strzępek Pisma Świętego. Dziś, podczas spotkań organizowanych w kościołach, szkołach czy nawet w zakładach karnych, opowiada o swoim życiu i nawróceniu. – To była długa i kręta droga do Boga – przyznaje Paweł Cwynar.

Na zakończenie Spotkania Młodych niedzielnej Eucharystii przewodniczył biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski. W homilii wyjaśnił m.in. pojęcie mesjańskiego posłannictwa Jezusa Chrystusa. – Mesjasz, to znaczy namaszczony. W języku greckim „christos”. Od tego właśnie bierzemy nazwę, jako christianoi – chrześcijanie. Jesteśmy namaszczeni, by wchodzić w życie Mesjasza, godzić się na Jego i nasze namaszczenie – mówił Biskup Legnicki.

Stawić czoło życiu

Ksiądz Biskup podkreślił, że mesjańskie posłannictwo dokonywało się w konfrontacji ze światem, w którym często spotyka się korupcję, kłamstwo, załatwianie swoich spraw i interesów. – Jezus stawił temu czoła, godząc się na krzyż i śmierć. Bóg pokazuje nam, że to właściwa postawa, która prowadzi do zmartwychwstania – zaznaczył Kaznodzieja.

Zaapelował do zgromadzonych, aby w swoim życiu rozpoznawać takiego Chrystusa, ubogacać się Nim i dzielić się Nim z innymi. – Mamy iść za tym Chrystusem i pociągać innych do Niego – zakończył bp Kiernikowski.

Nad muzyczną oprawą spotkań modlitewnych w bazylice w Legnickim Polu czuwała schola oraz orkiestra złożona z młodzieży. Byli to zarówno amatorzy, jak i uczniowie szkół muzycznych. Podczas Spotkania Młodych odbyły się także dwa koncerty. Na scenie wystąpiły zespoły: Mate.O/Tu oraz Strona B.

2017-09-06 12:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: działa już Namiot Spotkań w ramach Światowego Dnia Ubogich

[ TEMATY ]

spotkanie

Warsztaty, rozmowy przy stolikach, występy artystyczne, a także specjalistyczne porady dla potrzebujących i doraźną pomoc medyczną przewidziano w programie pierwszego dnia działalności Namiotu Spotkań na Małym Rynku w Krakowie, który będzie czynny do niedzieli. - W tym miejscu najważniejsze jest spotkanie z drugim człowiekiem – podkreśla s. Teresa Pawlak, rzecznik prasowy ŚDU w archidiecezji krakowskiej.

Namiot Spotkań to przestrzeń, w której spotykać się będą ubodzy i potrzebujący z wolontariuszami i mieszkańcami Krakowa. W organizacji Namiotu został zastosowany system no logo. - Nie chcemy, żeby osoba, która przyjdzie do naszego Namiotu czuła się zaetykietowana, wysłana do konkretnej instytucji – wyjaśnia s. Teresa i dodaje, że nie ma tu rozróżnienia na wolontariuszy i ludzi, którzy korzystają z pomocy. - Nie ma podziału na tych, którzy dają i tych, którzy biorą – podkreśla.

CZYTAJ DALEJ

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję