Reklama

Polska

Pamiętają o swoich aniołkach

Każda śmierć boli. Śmierć dziecka rozrywa serce. Rodzicom trudno jest ją po ludzku przyjąć i zrozumieć. Zadają sobie pytanie: „dlaczego?”, na które nie znajdują odpowiedzi. W przeżyciu żałoby i pogodzeniu się z odejściem dziecka pomaga jego ostatnie pożegnanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poronienie, martwe urodzenie i śmierć okołoporodowa, według statystyk, dotykają ponad 40 tys. rodzin rocznie. Jednak utracone dzieci to nie tylko te nienarodzone lub które przyszły na świat i wkrótce odeszły do nieba. Dzień Dziecka Utraconego to szczególny czas zadumy również dla rodziców, których pociechy zmarły wskutek wypadków komunikacyjnych czy innych zdarzeń.

Ostatnie pożegnanie

Katarzyna Pazdan, autorka przewodnika dla dzieci po duchowej adopcji, była w trzeciej ciąży, gdy usłyszała, że jej dziecko nie żyje od dwóch tygodni. Miała już wówczas dzieci, Zosię i Jędrka, ale świat jej się zawalił, jak każdej kobiecie w tych dramatycznych chwilach. Straciła dziecko pod koniec trzeciego miesiąca ciąży. Nie miała wiedzy o tym, że można je pochować. To było już jej kolejne poronienie. – Czułam wielką tęsknotę za utraconym dzieckiem i ból, że nie mogłam go zobaczyć. Nie wiedziałam, że można tęsknić za dzieckiem, którego nigdy się nie widziało, oraz czuć ogromny żal z tego powodu, że się go nie pochowało – wyznaje. Po tym wydarzeniu szybko zaszła w kolejną ciążę, która również była zagrożona. Cała rodzina zaczęła się gorliwie modlić do Matki Bożej. Urodziła się zdrowa Hania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dla rodziców nie ma znaczenia, czy utracili dziecko w 8. czy w 36. tygodniu, czy zmarło ono, gdy dorastało. Przeżycie żałoby pozwala na uświadomienie sobie straty oraz pogodzenie się z tym, co się wydarzyło – wyjaśnia Joanna Piątek-Perlak, psycholog perinatalny. Od 22. tygodnia ciąży prawo obliguje do pochówku nienarodzonego dziecka, wcześniej ostatnie pożegnanie zależy od decyzji rodziców. Ok. 90 proc. kobiet po rozmowach z personelem medycznym, mimo wielkiego bólu po stracie i wahania, czy chce zobaczyć zmarłe dziecko, o ile to możliwe, decyduje się na jego ostatnie pożegnanie. – Wzięcie dziecka na ręce, pocałowanie go i pozwolenie po ludzku na jego odejście to jeden z kamieni milowych przeżywania żałoby – wyjaśnia Joanna Piątek-Perlak. Możliwość zapalenia znicza, położenia kwiatów i pomodlenia się na grobie swojego aniołka pozwala rodzicom na duchową bliskość z dzieckiem.

Reklama

Syndrom pustych rąk

Joanna Grzybowska jest mamą trójki dzieci – 4-letniej Liliany, 5-miesięcznego Leona i Tymoteusza, który 5 lat temu urodził się martwy. Potwierdza, że mimo bólu i cierpienia, które przeżywają w takich sytuacjach rodzice, ważne jest pożegnanie się z dzieckiem. Sama tego doświadczyła. – To pomaga w uporaniu się z tym zdarzeniem i pozwala na powrót do normalnego życia – mówi pani Joanna.

Dla matek przeżywających śmierć dziecka ważne jest wsparcie tych, z którymi mają kontakt zaraz po tym wydarzeniu. Wielka odpowiedzialność w takich sytuacjach spoczywa zarówno na personelu medycznym, jak i na osobach duchownych, dla których towarzyszenie rodzicom zmarłych dzieci to wielkie wyzwanie. – Kobiety otrzymują ode mnie wsparcie jako nie tylko położnej, ale także osoby, która kilka razy sama doświadczyła straty dziecka – wyznaje Sylwia Bieńkowska. – Zachęcanie do pożegnania się ze zmarłymi dziećmi nie jest prostym doświadczeniem dla personelu medycznego, wszystko zależy od światopoglądu konkretnych lekarzy i położnych – dodaje i wskazuje na „syndrom pustych ramion u kobiet, które nie pożegnały się ze swoim zmarłym dzieckiem”. Często przez resztę swojego życia tęsknią za przytuleniem swojej pociechy i doświadczeniem macierzyństwa, nawet jeśli udaje im się ponownie zajść w ciążę i urodzić dzieci.

Nienadaremna śmierć

Rodzice, którzy doświadczyli śmierci dziecka, mogą liczyć na różne formy pomocy ze strony zarówno terapeutów, jak i innych rodziców, którzy dzielą się podobnymi przeżyciami. Grupa wsparcia dla rodziców utraconych dzieci znajduje się m.in. przy klasztorze Dominikanów na warszawskim Służewie. Tworzą ją osoby, które doświadczyły straty dziecka, nie tylko na etapie ciąży. Katarzyna Doboszyńska-Markiewicz wraz z mężem Kamilem pomaga prowadzić te spotkania.

Reklama

– Choć od śmierci naszej Hanulki minęło już sporo czasu i wszystkie „książkowe” etapy żałoby mamy dawno za sobą, bardzo potrzebujemy takiego momentu celebrowania pamięci o córci, podtrzymywania relacji miłości, także w tajemnicy świętych obcowania, szczególnie odczuwalnej na naszych Mszach św. dla rodziców po stracie dziecka – opowiada mama Hani i trzech ziemskich chłopaków. – Miłość i pamięć to jedyne, co mogę dziś dać swojej córci, której brak zawsze będzie bardzo bolesny w naszej rodzinie. Śmierć dziecka jest raną, której nie leczy czas, ale można nauczyć się z tą raną żyć, choć oczywiście życie nigdy już nie będzie takie jak wcześniej – dodaje.

Joanna Piątek-Perlak na Śląsku prowadzi trzecią bezpłatną edycję spotkań dla rodziców utraconych dzieci – uczestniczą w nich mężczyźni. I oni, podobnie jak kobiety, potrzebują wielkiego wsparcia. Nie potrafią wyrazić bólu i cierpienia, które wewnętrznie przeżywają po stracie dziecka. – W tych trudnych chwilach troszczą się o kobiety i zapominają o sobie – wskazuje pani Piątek-Perlak, która również utraciła dziecko. W 28. tygodniu urodziła Zuzię. Dziewczynka jako wcześniak zmarła. Rok po stracie pani Joanna zaszła w ciążę i urodziła syna Tadeusza. Gdy cieszyła się przyjściem na świat Tadzia, na oddziale pojawiła się pacjentka, która urodziła martwe dziecko. Wtedy pani psycholog poczuła, że chce podzielić się swoim doświadczeniem i jej pomóc. Zapragnęła nieść pomoc innym kobietom, które straciły dziecko. Dziś pracuje na oddziale, na którym umarła jej córka. – Zrozumiałam, że śmierć Zuzi nie była nadaremna – wyznaje.

2017-10-11 11:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radomsko modli się za Dzieci Utracone

[ TEMATY ]

Dzień Dziecka Utraconego

ks. Krzysztof Gryz

W niedzielę 15 października w wielu miejscach Polski obchodzono tzw. Dzień Dziecka Utraconego. W Radomsku przeżywany był on po raz czwarty.

Jego obchody rozpoczęła Msza święta sprawowana w kaplicy cmentarnej pw. św. Ojca Pio w Radomsku. Mszy tej przewodniczył i wygłosił kazanie ojciec Andrzej Szewczyk, karmelita, który tego dnia przybył z posługą słowa do parafii św. Lamberta. Nawiązał w homilii do ważności tego wydarzenia, jakim jest przeżywany Dzień Dziecka Utraconego.

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II beatyfikował siostrę Faustynę Kowalską 18 kwietnia 1993 roku w Rzymie.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Każdy znalazł coś dla siebie

2024-04-18 12:56

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Uniwersytet Zielonogórski

Koło Akademickie KSM przy UZ

gry planszowe

Katarzyna Krawcewicz

"Wsiąść do pociągu" rozgrywane w holu Uniwersytetu Zielonogórskiego

Koło Akademickie KSM zorganizowało 17 kwietnia na Uniwersytecie Zielonogórskim wieczór z planszówkami.

Spotkanie otwarte dla wszystkich studentów odbyło się w Kampusie A.Gracze korzystali z KSM-owych gier albo przynieśli własne. Na stolikach rozłożono planszówki i karcianki, gry bardzo proste i te zaawansowane.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję