Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Któż jak Bóg

Pod takim hasłem odbyły się w Biłgoraju spotkania rekolekcyjne z Lechem Dokowiczem

Niedziela zamojsko-lubaczowska 9/2018, str. III

[ TEMATY ]

rekolekcje wielkopostne

Joanna Ferens

Lech Dokowicz podzielił się z zebranymi świadectwem nawrócenia

Lech Dokowicz podzielił się z zebranymi świadectwem nawrócenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rekolekcje zostały zorganizowane w dniach 15-17 lutego br., przez trzy biłgorajskie parafie: pw. Chrystusa Króla, św. Marii Magdaleny i św. Jerzego. Odnowieniu życia duchowego i nawróceniu służyły w trakcie rekolekcji: modlitwa, świadectwa, konferencje, filmy, prezentacje multimedialne oraz zespół muzyczny.

Skąd wziął się pomysł na takie rekolekcji, wyjaśnia jeden z organizatorów, ks. Karol Jędruszczak. – Pierwsza myśl, jaka nam się pojawiła po tym, gdy spotkaliśmy Lecha Dokowicza po raz pierwszy w Zamościu, a później w Biłgoraju na spotkaniach katechetycznych, to właśnie ta, aby urządzić w naszym mieście rekolekcje, które on poprowadzi, w których będzie mówił o zagrożeniach duchowych, o tym, że Bóg ma być na pierwszym miejscu i w których powie nam, którędy kroczyć i jak to wyglądało w jego życiu. Te rekolekcje są przygotowaniem do całego Wielkiego Postu, gdyż to one pomagają nam wejść w ten wyjątkowy czas i przeżyć go dobrze, można się wyspowiadać, posłuchać konferencji i „ustawić” swoje życie pod krzyż Chrystusa i pod Zmartwychwstanie, bo do tego Wielki Post nas przygotowuje – mówił ks. Jędruszczak.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lech Dokowicz to znany reżyser i filmowiec, reżyser, producent filmów dokumentalnych. W przeszłości związany ze środowiskiem Fronda, obecnie wraz z Maciejem Bodasińskim tworzy wytwórnie filmową Mikael. W swoim życiu doświadczył wielkiej łaski nawrócenia. – Lech Dokowicz przeżył w swoim życiu ogromne nawrócenie. Jest również twórcą wielkich wydarzeń w naszym kraju, takich jak Wielka Pokuta czy „Różaniec do granic”. Nagrał także wiele filmów ewangelizacyjnych, m.in. filmy o Medjugorie, o Eucharystii, o egzorcyzmach Anneliese Michel. Warto je zobaczyć, aby pogłębić swoją wiedzę na tematy religijne, ale również zbliżyć się w ten sposób do Pana Boga – dodaje ks. Karol Jędruszczak.

Wikariusz parafii pw. Chrystusa Króla ks. Maciej Lewandowski dodaje, że tematyka rekolekcji oscyluje wokół I i VI przykazania, a także osoby Ducha Świętego. – Trzy dni naszych rekolekcji oparte były na przykazaniach. Pierwszego dnia rozważaliśmy pierwsze przykazanie Boże, zastanawialiśmy się, jakie zagrożenia czyhają na nas w związku z nim, modliliśmy się również o uwolnienie od tych wszystkich więzów, które odcięły nas od Pana Boga, a związały ze złym duchem. Drugi dzień dotyczył przykazania szóstego, a także modliliśmy się, zbliżając się do Pana Boga, chcąc powierzyć Mu całe swoje życie. Trzeciego dnia rozważaliśmy kwestię darów Ducha Świętego i o te dary także się modliliśmy. Papież Franciszek w orędziu na Wielki Post tego roku napisał, że nasza wiara przejawia się w tym, co czynimy i musimy uważać, aby nie osłabła. Dlatego te rekolekcje są po to, aby naszą wiarę wzmocnić, aby jeszcze bardziej zbliżyć się do Pana Boga, a potem w takim radosnym i głębokim zjednoczeniu z Bogiem przeżyć święta Wielkiej Nocy – wskazał ks. Lewandowski.

Reklama

Lech Dokowicz na początku konferencji mówił o historii swojego nawrócenia, a także o filmach, które produkuje. – Wobec całej ciemności, jaką świat jest dzisiaj zalewany, Bóg działa z niezwykłą mocą. Dzięki Bogu dzieją się nieprawdopodobne rzeczy. Natomiast większość ludzi porusza się po obrzeżach wiary, albo poza nią i w związku z tym nie doświadczają tego, co się dzieje w jej centrum. Dlatego tworzymy te filmy, aby dać ludziom nadzieję, pomóc zrozumieć, że Pan Bóg jest wczoraj, dziś i na wieki taki sam, że On zawsze czeka na człowieka. Na te czasy potrzeba takich narzędz. Mam wiele świadectw ludzi, którzy nawrócili się po obejrzeniu nawet jednego filmu – podkreślał Lech Dokowicz.

Każdego dnia rekolekcje rozpoczynały się Mszą św., a potem były także adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą o uwolnienie, z zaproszeniem do oddania życia Jezusowi i z modlitwą o dary Ducha Świętego.

2018-02-28 11:19

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skryci za parawanem

Spacer pod baldachimem piękna

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Nie tylko duchowa przestrzeń

2024-04-25 11:15

[ TEMATY ]

Kurs Alpha

Parafia Czerwieńsk

Archiwum parafii

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

W parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku trwa Kurs Alpha.

To cykl 11 spotkań prowadzący do poznania i przypomnienia podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej podanych w ciekawej i dynamicznej formie. Na każde ze spotkań składają się wspólny posiłek, katecheza i rozmowa w małej grupie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję