Reklama

Niedziela Sandomierska

Kształcą i wychowują młode pokolenia

W ramach obchodzonej 200. rocznicy powstania diecezji sandomierskiej swoje jubileuszowe spotkanie mieli pracownicy oświaty

Niedziela sandomierska 11/2018, str. I

[ TEMATY ]

diecezja

Ks. Adam Stachowicz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spotkanie, które odbyło się 3 marca, rozpoczęło się w bazylice katedralnej w Sandomierzu. – Podczas spotkania dziękowano Bogu za wiele pokoleń nauczycieli, wychowawców i edukatorów, którzy na każdym etapie dziejów lokalnego Kościoła wkładali wiele trudów w przekazywanie wiedzy, proces wychowawczy młodego pokolenia i tworzenie chlubnych tradycji szkolnych. Na diecezjalny jubileusz przybyli dyrektorzy szkół i placówek edukacyjnych, nauczyciele, wychowawcy, katecheci oraz pracownicy oświaty. Obecni byli także Małgorzata Rauch, Podkarpacki Kurator Oświaty, Teresa Misiuk, Lubelski Kurator Oświaty, Tomasz Pleban, zastępca Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty, poseł Marek Kwitek oraz przedstawiciele Podkarpackiego Centrum Kształcenia Nauczycieli – informuje ks. Tomasz Lis rzecznik Kurii.

Spotkanie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Nitkiewicza z udziałem bp. Edwarda Frankowskiego oraz kapłanów uczących w szkołach. Gościem honorowym był ks. Andrzej Kiciński profesor z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Rozpoczynając spotkanie jubileuszowe, Biskup Ordynariusz powiedział, że za każdym razem, kiedy odwiedza szkoły jest pełen podziwu dla pracy nauczycieli. – Wasze kompetencje, poświęcenie i cierpliwość tworzą wspaniałe warunki do kształcenia i wychowania młodego pokolenia. Składa się na to również współpraca z rodzicami, nie zawsze łatwa, gdyż niektórzy potrafią być wyłącznie adwokatami swoich dzieci. To jakieś nieporozumienie albo brak wyobraźni. Czymś niewłaściwym jest również wykorzystywanie szkół przez niektórych lokalnych działaczy samorządowych jako karty przetargowej w kampanii wyborczej. Nie do tego ma służyć szkoła. Pomimo tych i innych problemów doskonale sobie radzicie. Pragnę wam jednocześnie podziękować za współpracę z Kościołem, która wychodzi często poza mury szkoły. Wiem, że możemy na was liczyć i chcę wszystkich zapewnić, że możecie liczyć również na naszą otwartość i wsparcie – mówił Biskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Podczas homilii ks. Andrzej Kiciński podkreślił, że Kościół od początku był w pełni zaangażowany w proces edukacji i wychowania, zawsze wspomagał oświatę, bronił jej i modlił się za nią. – Wychowanie jest najbardziej fascynującą i najtrudniejszą przygodą życia. Wychowywać, z łacińskiego „educere”, oznacza wyprowadzić z czegoś i prowadzić ku pełni, która sprzyja rozwojowi osoby. Proces ten zachodzi dzięki dwóm wolnościom. Wolności dorosłego, wychowującego, i osoby młodej, wychowanka. Wymaga ono odpowiedzialności ze strony ucznia, który musi być otwarty i dać się prowadzić ku wolności i miłości. Papież Benedykt XVI, zwracając się do nauczycieli, mówił, że nauczyciele nie są zwykłymi dystrybutorami reguł, informacji, nie sprzedają wiedzy, ale dzielą się nią. Są świadkami, którzy potrafią widzieć dalej niż inni. Ucząc i wychowując sami bądźmy świadkami, czyli tymi, który jako pierwsi żyją tym, co głoszą – podkreślał kaznodzieja.

Druga cześć jubileuszowego spotkania odbyła się Katolickim Domu Kultury im. św. Józefa. Podczas pierwszego wykładu pt. „Szkoła wychowująca – od wyzwań do zobowiązań” prof. Zbigniew Gaś mówił o zagrożeniach w procesie wychowania oraz o zobowiązaniach wychowawczych płynących ze świadomego wprowadzania wychowanków w świat wartości. – Wychowanie jest trudne, skomplikowane i narażone na porażki, albowiem bazuje na wartościach i normach przekazywanych przez wychowawców. Lekka i łatwa jest tylko demoralizacja, albowiem bazuje na podstawowych potrzebach i ludzkich słabościach – wskazywał pierwszy prelegent.

W drugim wykładzie ks. Jerzy Dąbek, kapłan przez wiele lat odpowiedzialny za wychowanie katolickie w naszej diecezji, mówił o wzorcach nauczyciela wychowującego w historii diecezji sandomierskiej. Przedstawił kilka postaci związanych z działalnością wychowawczą prowadzoną na terenie diecezji w parafiach, środowisku, szkołach oraz instytucjach wychowawczo-opiekuńczych. Mówił także o znaczącej roli katechety w procesie wychowania młodego człowieka. – Postawa katechety ma prowadzić do pojawienia się u uczniów chęci naśladowania go, aby korzystać z tego samego źródła nadprzyrodzonej mocy, co on sam. Uczyć modlitwy, ukazywać jej znaczenie dla codziennego funkcjonowania chrześcijanina, musi to wypływać z własnej praktyki katechety – jego osobistego rozmodlenia i życia zasadami Ewangelii – wskazywał ks. J. Dąbek.

Spotkanie poprowadził ks. Marek Kumór, a podsumował bp Krzysztof Nitkiewicz.

2018-03-14 11:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zielona Góra: Diecezja podpisała z PGE umowę na budowę farm fotowoltaicznych

[ TEMATY ]

diecezja

Zielona Góra

PGE Energia Odnawialna

Karolina Krasowska

W czasie konferencji prasowej w Kurii Diecezjalnej

W czasie konferencji prasowej w Kurii Diecezjalnej

W Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze 5 listopada pomiędzy diecezją zielonogórsko-gorzowską a spółką PGE Energia Odnawialna została podpisana jedna z umów mających na celu sfinalizowanie projektu budowy instalacji fotowoltaicznych.

- Przed chwilą podpisaliśmy jedną z umów mających na celu sfinalizowanie projektu budowy instalacji fotowoltaicznych na gruntach, które należą do diecezji. Prawdopodobnie jest to największy tego rodzaju projekt w Polsce. Zgdonie ze wskazaniamia papieża Franciszka w trosce o środowisko i ekologię poszukujemy możliwości zaistnienia w tym segmencie rynku. Jako partnera strategicznego wybraliśmy firmę PGE Energia Odnawialna, polskiego państwowego inwestora - powiedział reprezentujący diecezję ks. Tadeusz Stanisławski, ekonom diecezjalny.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję