Reklama

Audiencje Ogólne

Papież podsumował pielgrzymkę do Sri Lanki i na Filipiny

„Pragnę podziękować Panu za moją wizytę w Sri Lance i na Filipinach a także proszę Pana, aby pobłogosławił obydwa te kraje oraz umocnił wierność chrześcijan ewangelicznemu orędziu naszego odkupienia, pojednania i komunii w Chrystusie” - powiedział papież Franciszek podsumowując dziś w Watykanie swoją siódmą pielgrzymkę zagraniczną. Podkreślił znaczenie rodzin wielodzietnych dla życia społecznego, zaznaczając, że nie są one główną przyczyną ubóstwa, lecz kultura odrzucenia. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało około 7 tys. wiernych.

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Ks. Waldemar Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Franciszek scharakteryzował tę podróż jako "radosne spotkanie" ze wspólnotami katolickimi tych krajów, zaznaczając, że jej celem było „umocnienie katolików w wierze i misyjności, zachęcając ich do wnoszenia wkładu w dobro wspólne społeczeństw, w których żyją oraz wspieranie dialogu międzyreligijnego w służbie pokoju”.

Mówiąc o pobycie w Sri Lance papież podkreślił znaczenie kanonizacji św. Józefa Vaza, który powinien inspirować tamtejszy Kościół w jego apostolstwie miłosierdzia i wychowania. W spotkaniu z władzami Ojciec Święty wskazał znaczenie dialogu, poszanowania godności osoby ludzkiej w cierpliwym poszukiwaniu pojednania i służbie dobru wspólnemu. Zaznaczył też rolę dialogu międzyreligijnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Natomiast na Filipinach szczególne znaczenie dla Franciszka miało spotkanie z ofiarami tajfunu Yolanda w Tacloban, gdzie zniszczenia były największe. Wyraził ubolewanie z powodu tragicznej śmierci jednej z wolontariuszek.

Ponadto papież przypomniał swoje spotkanie z rodzinami oraz młodzieżą. "Pociechą i nadzieją napawa widok wielu rodzin, które przyjmują dzieci jako prawdziwy dar Boży. Wiedzą one, że każde dziecko jest błogosławieństwem. Słyszałem, pewne głosy, że rodziny wielodzietne i narodziny tak wielu dzieci są jedną z przyczyn ubóstwa. Wydaje mi się, że jest to opinia uproszczona. Mogę powiedzieć, wszyscy możemy powiedzieć, że główną przyczyną ubóstwa jest system gospodarczy, który usunął osobę z centrum miasta i umieścił tam „boga pieniądze”, system gospodarczy, który wyklucza, zawsze wyklucza, wyklucza dzieci, młodych, bezrobotnych i tworzy kulturę odrzucenia w której wszyscy żyjemy. Przyzwyczailiśmy się do widoku osób odrzuconych. To jest główna przyczyna ubóstwa, a nie rodziny wielodzietne" - powiedział Ojciec Święty.

Franciszek zaapelował o chronienie rodzin, stających wobec różnych zagrożeń, aby mogły świadczyć o pięknie rodziny w Bożym planie. Przypomniał słowa skierowane do młodzieży, że troska o ubogich jest istotnym elementem naszego chrześcijańskiego świadectwa, oznacza odrzucenie wszelkiej formy korupcji, która okrada ubogich i wymaga kultury uczciwości.

Reklama

„Pragnę podziękować Panu za moją wizytę w Sri Lance i na Filipinach a także proszę Pana, aby pobłogosławił obydwa te kraje oraz umocnił wierność chrześcijan ewangelicznemu orędziu naszego odkupienia, pojednania i komunii w Chrystusie” - zakończył swoją katechezę Ojciec Święty.

Drodzy bracia i siostry! Dzień dobry!

Dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na podróż apostolską do Sri Lanki i na Filipiny, której dokonałem w minionym tygodniu. Po mojej wizycie w Korei w sierpniu ubiegłego roku z radością powróciłem do Azji, na kontynent o bogatych tradycjach kulturowych i duchowych. Podróż ta była nade wszystko radosnym spotkaniem ze wspólnotami katolickimi tych krajów, dających cenne świadectwo Chrystusowi, a jej celem było umocnienie katolików w wierze i misyjności.

Na zawsze zachowam w moim sercu pamięć o świątecznym powitaniu przez tłumy - w niektórych przypadkach wręcz ogromne - które towarzyszyły najważniejszym wydarzeniom tej podróży. Poparłem między innymi dialog międzyreligijny w służbie pokoju, a także drogę tych narodów ku jedności i rozwoju społecznego, zwłaszcza z aktywnym uczestnictwem rodzin i młodzieży.

Wydarzeniem kulminacyjnym mojego pobytu w Sri Lance była kanonizacja wielkiego misjonarza, św. Józefa Vaza. Ten święty kapłan udzielał wiernym sakramentów, często w ukryciu, ale pomagał wszystkim potrzebującym bez różnicy, każdej religii i statusu społecznego. Jego wzór świętości i miłości bliźniego nadal inspiruje Kościół w Sri Lance w jego apostolstwie miłosierdzia i wychowania. Ukazałem św. Józefa Vaza jako wzór dla wszystkich chrześcijan. Są oni dziś wezwani do proponowania zbawczej prawdy Ewangelii w kontekście wieloreligijnym, z poszanowaniem innych, wytrwałością i pokorą.

2015-01-21 11:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do urszulanek: potrzeba duszpasterskiego nawrócenia struktur

Do podejmowania odważnych wyborów misyjnych i duszpasterskiego nawrócenia struktur Papież Franciszek wezwał Urszulanki Unii Rzymskiej. Ojciec Święty przyjął na specjalnej audiencji uczestniczki kapituły generalnej tego zgromadzenia. Trwające w Rzymie obrady odbywają się pod hasłem: „Ku nowemu życiu jako wspólnota ponadnarodowa”.

Franciszek przypomniał, że uczestniczki kapituły nawiązują do przesłania założycielki św. Anieli Merici, która zachęcała do „tworzenia nowego życia”. Wskazał, że także dziś jest to możliwe dzięki otwieraniu drzwi Chrystusowi i naśladowaniu Go w miłości, co oznacza bliskość z ludźmi wszystkich języków, ludów i narodów przy poszanowaniu ich różnorodności kulturowej i religijnej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję