Kard. Pietro Parolin przyznaje, że papieska polityka w tej dziedzinie znajduje też krytyków, jednak Franciszek w jasny sposób daje wyraz przekonaniu, że dialog prowadzony bez naiwności jest konieczny, jeśli chce się doprowadzić do spotkania i wzajemnego otwarcia.
Znamiennym wątkiem podjętym przez sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej była sprawa relacji z Chinami, którą podjął też sam Franciszek w drodze powrotnej z Filipin. Kard. Parolin stwierdził, że istnieją oznaki pewnego ocieplenia, które nazwał „obiecującymi”. Mówi o tym sam fakt dwukrotnego już przelotu papieskiego samolotu nad chińskim terytorium. „Mamy nadzieję, modlimy się i działamy, aby, kiedy Bóg pozwoli, doszło do spotkania w prawdzie i miłości” – dodał watykański purpurat.
Warto dodać, że te słowa nie są tylko jednostronnymi intuicjami. Podobne nadzieje wyraziła przedstawicielka chińskiego MSZ Hua Chunying. „Jesteśmy gotowi do polepszenia dwustronnych stosunków i mamy nadzieję, że Watykan uczyni konkretne kroki na rzecz stworzenia warunków poprawy wzajemnych relacji” – stwierdziła rzeczniczka w odpowiedzi na papieski telegram do prezydenta Xi Jinpinga, skierowany w drodze powrotnej do Rzymu. Dodała jednak przy tym rytualną listę żądań po adresem Watykanu, by taka poprawa była możliwa: zerwania stosunków z Tajwanem, uznania rządu ChRL za jedynego reprezentanta narodu chińskiego oraz rezygnacji z wtrącania się w wewnętrzne sprawy kraju w imię religii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu