Reklama

Wkład ks. Marka Łuczaka w badania nad teologią społeczną

„Teologia społeczna w Kościele katowickim 1925-2010” – to tytuł książki zmarłego nagle, po krótkiej chorobie, w wieku 46 lat ks. dr hab. Marka Łuczaka, kapłana archidiecezji katowickiej, profesora Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, który w ostatnich latach swojego życia pracował w Tygodniku Katolickim „Niedziela” na stanowisku sekretarza redakcji.
Książka ta została opublikowana jako 307. tom w Bibliotece „Niedzieli”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Publikacja zmarłego kapłana jest istotnym wkładem w rozumienie teologii społecznej. Ks. Marek Łuczak pokazuje tzw. teologię społeczną nie tyle w wymiarze teoretycznym, spekulatywnym, ile w wymiarze konkretnego lokalnego Kościoła. W ujęciu ks. Łuczaka teologia społeczna ma wymiar duszpasterski. We wstępie do książki autor podkreśla: „Pojęcie teologii społecznej najczęściej rozpatrywane jest w kategoriach spekulatywnych. Za przykład jej uprawiania w takim znaczeniu może tu posłużyć chociażby Johann Baptist Metz. Warto w tym kontekście przywołać także postać René Coste’a. Wśród autorów uprawiających refleksję teologiczną wokół zagadnień społecznych na pierwszym miejscu należy jednak wymienić Gustavo Gutiérreza, jednego z prekursorów teologii wyzwolenia”.

W publikacji ks. Łuczaka koncepcja teologii społecznej, uwzględniająca wprawdzie aspekty teorii, została jednak poszerzona także o zagadnienia praktyczne. „Urzeczywistnianie się

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościoła było zdeterminowane przez wieki wszelkiego rodzaju kwestią społeczną, a jego dobrą ilustracją może tu być nie tylko nauczanie, ale też polityka personalna władz duchownych, ich decyzje administracyjne, styl duszpasterstwa czy wreszcie działalność społeczna duchowieństwa i świeckich – pisze autor. – Z elementów powyższych na każdym etapie historii Kościołów lokalnych wyłaniał się określony obraz szeroko rozumianych stosunków społecznych. Duszpasterstwo uzależnione więc było nie tylko od teologicznych priorytetów, wynikających z troski o zbawienie wiernych. Czynnikami stymulującymi aktywność duszpasterską w nie mniejszym stopniu były też przesłanki socjologiczne” – kontynuuje.

W swojej publikacji ks. Marek ukazuje bardzo bogate nauczanie społeczne biskupów Kościoła katowickiego, ich decyzje administracyjne, konkretne działania duszpasterskie w konfrontacji z systemem totalitarnym. Kościół katowicki ze swoimi biskupami musiał się także zmierzyć z pastoralnymi konsekwencjami transformacji systemowej po 1989 r., co ks. Łuczak opisuje z naukowego punktu widzenia.

Reklama

Autor przybliża czytelnikom kontekst historyczny nauczania społecznego w Kościele katowickim. Bardzo ważne są dla niego pokazanie aktywności Kościoła lokalnego na Śląsku i przebadanie symptomów głoszenia teologii społecznej. Jego zdaniem, jednym z przykładów praktycznego podejścia biskupów do swego posłannictwa na gruncie nauczania społecznego są listy społeczne. Jedną z głównych cech społecznego nauczania biskupów jest natomiast wyraźny, konkretny kontekst. „W wymiarze Kościołów lokalnych chodziło o aplikację ogólnych tez do lokalnych warunków oraz o wzbogacenie ich w elementy rodzimej specyfiki” – zauważa ks. Łuczak. Problematyka nauczania biskupów katowickich jest zatem bardzo konkretna, wynika bezpośrednio z określonych kontekstów socjologicznych.

Publikacja ks. Marka Łuczaka jest istotnym wkładem w szersze rozumienie teologii społecznej, można mówić w tej kwestii również o „duszpasterskiej teologii społecznej”.

Ks. Marek Łuczak, „Teologia społeczna w Kościele katowickim 1925-2010”. Biblioteka „Niedzieli”, t. 307, Częstochowa 2013.

2018-06-06 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: cnoty teologalne pozwalają nam działać jako dzieci Boże

2024-04-24 10:07

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

O znaczeniu cnót teologalnych: wiary, nadziei i miłości w życiu moralnym chrześcijanina mówił dziś Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Zaznaczył, że pozwalają nam one działać jako dzieci Boże.

Na wstępie papież przypomniał, że każdy człowiek jest zdolny do poszukiwania dobra, jednakże chrześcijanin otrzymuje szczególną pomoc Ducha Świętego, jaką są wspomniane cnoty teologalne. Cytując Katechizm Kościoła Katolickiego Franciszek podkreślił, że „są one wszczepione przez Boga w dusze wiernych, by uzdolnić ich do działania jako dzieci Boże i do zasługiwania na życie wieczne” (n. 1813).Dodał, iż wielkim darem cnót teologalnych jest egzystencja przeżywana w Duchu Świętym. Są one wielkim antidotum na samowystarczalność i zarozumiałość, czy pokusę wywyższania samych siebie, obracania się wokół swego „ja”.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję