Reklama

Niedziela Częstochowska

Notatnik duszpasterski (19)

Ile się można spóźnić do kościoła?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że ponoć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistoczenia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy! Msza św. jest całością, od początkowego: „W imię Ojca i Syna...”, aż po końcowe błogosławieństwo. A może trzeba jeszcze dodać, że do jej właściwego przeżycia warto być kilka minut przed rozpoczęciem Eucharystii, żeby chwilę się do niej przygotować, włączyć się w śpiew na wejście i zostać po skończonej liturgii, żeby Bogu podziękować za najważniejsze na ziemi spotkanie z Nim.

Piszę o tym ku pamięci tych, którzy beztrosko i notorycznie spóźniają się na Mszę św. i mają przy tym przekonanie, że nic się nie stało, że spełnili swój niedzielny obowiązek wobec Pana Boga. Boję się, że kiedyś, na uczcie w niebie, zobaczymy wyraźnie te wszystkie Msze św. na które przyszliśmy z obowiązku, a nie z miłości, i które przeżyliśmy bardziej jako zaliczenie pewnego punktu tradycyjnej pobożności niż poważne potraktowanie Pana Boga. Boję się o tych, którzy przybiegają do kościoła w połowie Ewangelii, a wychodzą, nawet nie czekając na błogosławieństwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Usłyszałem ostatnio poruszające pouczenie św. Jana Marii Vianneya, proboszcza z Ars. W pierwszych latach jego posługi w parafii panował okrutny zwyczaj, że kiedy odbywały się czytania mszalne, a potem proboszcz zaczynał kazanie, mężczyźni wychodzili z kościoła na papierosa albo pogawędkę. Uznawali tę część Mszy św. za mniej istotną. Świątobliwy proboszcz ostro to skomentował: „Nie widzę żadnej różnicy między tym, gdy ktoś nie słucha na Mszy św. słowa Bożego, a kimś, kto wylałby z kielicha Krew Pańską na ziemię i ją podeptał”.

Oczywiście, że są we Mszy św. momenty mniej lub bardziej ważne – jedne należą do jej istoty, inne stanowią przygotowanie do tego, co istotne. Msza św. jest jednak całością i nie można sobie z niej wybierać fragmentów. Nie stawiajmy więc bezsensownych pytań o to, ile się można spóźnić na Mszę św., bo to trochę obraża Pana Boga. Starajmy się zrobić wszystko, żeby być na Mszy św. od początku do końca, bo Jezus daje nam się cały, a nie we fragmentach.

2018-07-04 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odbuduj moją parafię!

Niedziela Ogólnopolska 8/2019, str. 30

[ TEMATY ]

parafia

bp Andrzej Przybylski

Notatnik duszpasterski

Ks. Zbigniew Chromy

Kościół św. Józefa w Nazarecie

Kościół św. Józefa w Nazarecie

Franciszku, odbuduj mój Kościół!” – jak mocne musiały być te słowa Jezusa, skoro młody chłopak z Asyżu zostawił wszystko, żeby je zrealizować. I zabrał się do nich konkretnie. Zaczął od konkretnego kościółka, od fizycznej pracy nad podźwignięciem go z ruin, a dopiero potem przyszyły wielkie duchowe dzieła. Odbudowanie Kościoła nie może się ograniczyć do wielkich haseł, do wirtualnej wspólnoty, która żyje i istnieje gdzieś daleko od nas.

CZYTAJ DALEJ

Wpłynęła kara TVN za "Bielmo. Franciszkańska 3"

2024-04-17 12:35

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

commons.wikimedia.org

"Departament Budżetowy KRRiT poinformował mnie, że wczoraj na rachunek bankowy KRRiT wpłynęła wyegzekwowana przez Urząd Skarbowy kara pieniężna w wysokości 550 000 zł od TVN SA za emisję filmu "Bielmo. Franciszkańska 3" - napisał w środę w mediach społecznościowych przewodniczący Maciej Świrski.

"Departament Budżetowy KRRiT poinformował mnie, że wczoraj na rachunek bankowy KRRiT wpłynęła wyegzekwowana przez Urząd Skarbowy kara pieniężna w wysokości 550 000 zł od TVN SA (decyzja 4/DPz/2024)- napisał w środę w mediach społecznościowych przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Maciej Świrski. Karę wymierzono stacji TVN za emisję filmu "Bielmo. Franciszkańska 3" 6 marca 2023 r.

CZYTAJ DALEJ

Patriotyzm może mieć różne oblicza

2024-04-18 23:18

Grzegor Finowski / UPJPII

    Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie rozpoczęło 12 kwietnia projekt „Trzy kobiety. Trzy drogi. Patriotyzm jako misja Uniwersytetu”, włączając się w program „Z kobietami – patriotkami”.

Św. Jadwiga Królowa, Hanna Chrzanowska, błogosławiona pielęgniarka i Emilia Wojtyłowa, matka Ojca św. Jana Pawła II to trzy bohaterki projektu, którego celem jest popularyzacja ich życia i działalności, a także na przykładzie tych wyjątkowych kobiet próba odpowiedzi na pytanie – jak patriotyzm może stać się misją? Działalność na niwie rodzinnej, wspierająca, wychowująca dzieci w duchu najwyższych wartości, działalność społeczna czy polityczna – patriotyzm może mieć różne oblicza. Konferencja była też świetnym czasem dla refleksji – w jaki sposób z postaw tych trzech kobiet można czerpać wzorce na dziś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję