Reklama

Urban i Galois

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W nocy śniły mi się dwie postaci, jak to w snach się zdarza, ale kompletnie niedorzeczna była ich koincydencja. Zjawili się jednak z zakamarków moich intensywnych myśli. Postanowiłem więc wyłowić z tego onirycznego seansu jakiś sens. Śnił mi się młody Évariste Galois, tuż przed swoim pojedynkiem na pistolety, obok niego stał stary i pomarszczony... Jerzy Urban. Nic tych ludzi nie łączy: ani epoka (Galois – początek XIX wieku, Urban – przełom XX i XXI wieku), ani szlachetność duszy, ani wygląd, ani wiek, ani... ani... ani... – nic. A jednak skojarzyli się w tym śnie. Była w nim także rozmowa z kimś mądrym, kogo twarzy nie dane mi było dojrzeć...

Pewnie nie zawracałbym Wam głowy snami, bo sami przecież macie ich dziesiątki, i to nawet czasem przechodzą Wam przez głowy takie, które niosą jakieś prorocze przesłania. Ten sen nie miał żadnych wyjątkowych cech. Ot, przypadkowy majak, przesnuty przez świadomość w czasie kolejnej upalnej nocy, w które obfituje piękne lato A.D. 2018.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Najpierw jednak przedstawię figury dramatu. O ile Jerzego Urbana i jego wyzywająco sprośną naturę znacie aż nadto, to pewnie zastanawiacie się, kim jest ten człek z XIX-wiecznej Francji. Évariste Galois to postać szalenie mnie frapująca. Urodził się pod Paryżem, jego ojciec był działaczem politycznym i burmistrzem małego miasteczka Bourg-la-Reine. Od początku Évariste był bardzo bystrym dzieciakiem i odznaczał się wielkimi zdolnościami matematycznymi. W wieku piętnastu lat udał się do biblioteki. W pewnym momencie usłyszał, że ma nie brać żadnej książki z półki, obok której przechodzi, bo są na niej najtrudniejsze książki, z którymi nie radzą sobie nawet profesorowie szkoły. Zaciekawiony wziął w dłonie jedną z nich – zawierała paradoksy równań algebraicznych czwartego stopnia, rzecz w tamtej epoce nierozwikłaną. W książce były różne abstrakcyjne dociekania i opisana była historia zmagań najtęższych ludzkich umysłów z doprowadzeniem do stworzenia uniwersalnej teorii dla równań czwartego stopnia. Niezrażony opisanymi trudnościami i niemożliwościami Galois jął intensywnie zastanawiać się nad zaznaczonym w książce problemem. Rezultatem dwuletnich studiów i myślowych eksperymentów było stworzenie przez niego teorii, której nikt przed nim nawet nie przeczuwał. Doprowadził do powstania pojęć „ciała algebraicznego” i „grupy”, które stały się kamieniami milowymi w rozwoju abstrakcyjnych równań algebraicznych. Swoją teorię dopracował w momencie, gdy miał zaledwie siedemnaście lat. Potem jeszcze doskonale dopracował dalsze twierdzenia, nie miał jednak szans zbyt długo się nimi cieszyć ani trafić na kolejne genialne rozwiązania zagadnień, które przed nim uznano za nierozwiązywalne.

Reklama

Najpierw wdał się w działania wywrotowe – pamiętajmy, że żył w wyjątkowo burzliwych czasach, w których upadał Napoleon Bonaparte – w konsekwencji wylądował w twierdzy Sieur Faultier, gdzie mieściło się polityczne więzienie. Tam nieprzytomnie zakochał się w córce więziennego lekarza i z jej powodu wdał się w pojedynek strzelecki ze znakomitym strzelcem. Efekt mógł być tylko jeden: Évariste Galois zakończył swoje życie, zanim ono dobiegło dwudziestej pierwszej wiosny. Jednak przed końcem, który przeczuwał, zapisał całą swoją teorię w liście do przyjaciela – dzięki temu przetrwała i rozpowszechniła się.

Jerzy Urban urodził się w 1933 r. i żyje po dziś dzień. Z jego „wyczynów” można byłoby ułożyć całe bestiarium polskich przemian i cynizmu. Pozuje na człowieka absolutnie amoralnego i wyzutego z wszelkich subtelności, nie wstydzi się swojej komunistycznej przeszłości, a z opluwania polskich dążeń niepodległościowych uczynił sobie znak firmowy. Uwielbia bulwersować, gorszyć i uchodzić za polskie wcielenie Antychrysta. Osobiście nie podaję mu ręki, z czego prawdopodobnie on sobie nic nie robi. Pomimo starości nie przestaje prowokować i lżyć zwłaszcza polskiego katolicyzmu, kleru i wszystkiego, co związane jest ze sferą sacrum. Uważał się za osobistego nieprzyjaciela Jana Pawła II, którego nazywał „prostackim wikarym”. Właściwie nie ma tematu tabu, którego by nie podjął i nie wydrwił w swoim specyficznym, sarkastycznym stylu. W Trzeciej Rzeczypospolitej zrobił sporą karierę finansową, wydając jątrzący i przepełniony wulgaryzmami tygodnik „Nie”, który na szczęście okres „świetności” ma już za sobą; był jednak czas, gdy jego nakłady osiągały imponujące poziomy.

Reklama

No tak – stwierdzicie – ale po co ja ich tu opisuję i na dodatek zestawiam. Przecież takie spotkanie – jakkolwiek egzotyczne – jest całkowicie niemożliwe. Przyznam się, że sam bywałem ofiarą Jerzego Urbana, zwłaszcza w czasach, gdy – wraz ze Zbigniewem Ziobrą – udało mi się doprowadzić do zamknięcia nihilistyczny i żywiący się najgorszymi obrazami miesięcznik „Zły”, wydawany przez żonę Urbana. Zaraz potem „Nie” rozpoczęło prześwietlanie całego mojego ówczesnego życiorysu. Organ Urbana wypisywał o mnie tak nieziemskie brednie, jak choćby to, że tworzę bojówki karateków, które są szkolone po to, aby mordować komunistów. Zarzucał mi też udział w grupach przestępczych, uliczne bójki i wiele innych stworzonych przez jego chorą wyobraźnię rzeczy – wszystko to było reakcją na moje dziennikarskie śledztwo, które wykryło policjantkę współpracującą ze „Złym” i udostępniającą tam materiały z policyjnych śledztw prowadzonych przez Komendę Wojewódzką Policji w Krakowie.

Powód wystąpienia Urbana w moim śnie jest zatem całkiem zrozumiały, skąd jednak wziął się w nim także młody Évariste Galois? Od czasu, gdy poznałem jego historię, jest on w mojej głowie ucieleśnieniem niespełnionego geniuszu, który wybuchł jak wulkan i zgasł. Spoglądam na tych dwóch ludzi i pierwsze wrażenie, jakie mną targa, to jakieś niewysłowione poczucie niesprawiedliwości. Ten młody wspaniały człowiek nie zdążył jeszcze rozkwitnąć, gdy już musiał zgasnąć, a tu taki nihilista, człek szerzący zepsucie i niewiarę w wartości, żyje sobie spokojnie w doczesnych luksusach?! Narasta bunt przeciwko temu, że ten, który mógł dać światu tyle dobra, tyle piękna umysłowego, niewinny chłopiec, odchodzi, a żyje taki człek niedobry, zepsuty. To jednak tylko pierwsze uczucia. Potem przychodzi miarkująca wszystko refleksja. Jest w tym jakiś doskonały zamysł, pokazujący, że jednak istnieje miłosierdzie, istnieją nieskończone szanse, które daje nam Stwórca. Galois spełnił się, przyniósł światu coś, za co od wielu wieków wspominają go i są mu wdzięczne najtęższe umysły świata. Dopełnił się tak całkowicie, że mógł odejść. Urban ciągle czyni niedobrze i ciągle ma szansę, aby przejrzeć na oczy, aby odejść z drogi, którą stąpał całe życie, wyrządzając sporo zła. Stwórca dodaje mu kolejny rok za rokiem, tak jakby mówił: Pomiarkuj się, przestań, daj przykład. On uparcie trwa przy swoim, ale kto może zaręczyć, że moment olśnienia nie nastąpi? Kto z nas tak naprawdę ma prawo go osądzić?

Urban żyje, być może także po to, aby nam, polskim katolikom, niezmiennie dawać sporo do przemyślenia o naszej kondycji, naszych zbyt łatwych drogach sądzenia. Światu najwidoczniej potrzebni są i tacy jak Urban, i tacy jak Galois – potrzebni są po to, aby skłaniać do myślenia nad ważniejszymi niż nasze kategoriami oceny.

2018-08-14 11:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Minister zdrowia: od 1 czerwca ruszamy z finansowaniem metody in vitro

2024-03-18 12:50

[ TEMATY ]

in vitro

Adobe Stock

Od 1 czerwca wracamy do finansowania metody in vitro; obecnie zespół ekspertów w ministerstwie opracowuje zasady konkursowe dla placówek medycznych - przekazała w poniedziałek minister zdrowia Izabela Leszczyna podczas otwarcia warszawskiej poradni leczenia niepłodności.

Szefowa MZ na konferencji prasowej z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim podkreśliła, że nowo powstałe centrum leczenia niepłodności w Szpitalu Południowym, będzie oferowało m.in. zastosowanie metody in vitro. Podziękowała prezydentowi stolicy za tę inwestycję.

CZYTAJ DALEJ

Trzeci dzień Nowenny w intencji Ojczyzny przy relikwiach św. Andrzeja Boboli

2024-03-18 09:03

[ TEMATY ]

nowenna21:20

red

18 marca to trzeci dzień Nowenny w intencji Ojczyzny, zgody narodowej i poszanowania życia ludzkiego, zanoszonej za wstawiennictwem św. Andrzeja Boboli i bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Trzeciego dnia modlitwę nowennową poprowadzi kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, z Sanktuarium Narodowego św. Andrzeja Boboli w Warszawie.

Modlitwa nowennowa pod hasłem „Akcja 21:20” odmawiana jest codziennie po Apelu Jasnogórskim, o godz. 21:20, a także po każdej Mszy św. Nowennę można odmawiać też indywidualnie w dowolnym momencie dnia.

CZYTAJ DALEJ

Spojrzenie na krzyż i przylgnięcie do niego może mnie uratować

2024-03-19 06:45

[ TEMATY ]

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Wędrówka po pustyni (Lb 21, 4-9) na pewno nie należała do łatwych, ale była drogą z niewoli do wolności, a to zawsze kosztuje. Bóg troszczył się o swój lud, jednak byli tacy, którzy wciąż znajdowali powód do narzekania… Aby ich tego oduczyć, Bóg wybrał dra- styczną karę: zesłał jadowite węże. Ratunkiem dla ludzi stała się podobizna węża. Gdy ukąszony spojrzał na miedzianego węża umieszczonego na wysokim palu, zostawał przy życiu (okazja do rachunku sumienia czy ja narzekam). Jezus powiedział: „Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wówczas poznacie, że Ja jestem i że niczego nie czynię sam z siebie” (J 8, 28). On wisiał na krzyżu, na wzgórzu Golgoty, wszyscy Go widzieli. Gdy upadam w grzech, tracę siły, nadzieję, życie… Spojrzenie na krzyż i przylgnięcie do niego może mnie uratować. Czy/jak korzystam z tej szansy?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję