Reklama

Z prasy zagranicznej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AsiaNews.it

Misjonarze na cenzurowanym

Nieciekawa jest sytuacja katolickich duchownych, szczególnie zagranicznych misjonarzy, w katolickich przecież Filipinach. Długa batalia o prawo do pobytu w kraju toczona przez australijską zakonnicę Patricię Fox zakończyła się porażką. Siostra została zmuszona do opuszczenia Filipin tylko dlatego, że krytykowała politykę rządu prezydenta Rodrigo Duterte. Polityk ten nie znosi krytyki i nie przebiera w środkach, walcząc ze swoimi adwersarzami, nawet jeżeli są to duchowni nawołujący do poszanowania praw człowieka.

Na razie Kościół nie idzie na otwartą wojnę z Duterte – szuka raczej możliwości dialogu, aby rozmawiać o polityce rządu, a szczególnie o takich problemach, jak brutalność sił policyjnych walczących z gangami narkotykowymi. Ofiarami tych akcji bywają często niewinni ludzie, którzy znaleźli się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Poważną sprawą są także niewyjaśnione morderstwa duchownych. Tylko w 2018 r. zostało zamordowanych trzech księży. Sprawców do tej pory nie ustalono. W każdym razie duchownym, szczególnie zagranicznym misjonarzom, zaleca się, aby otwarcie nie krytykowali poczynań rządu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

The Guardian

Kolejny rok walki ze świętami Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie coraz bliżej, a w związku z tym pojawiają się kolejne, znane już od lat, próby odarcia świąt Narodzenia Chrystusa z właściwego im religijnego przesłania oraz zamknięcia celebracji w murach świątyń. W poprzednich latach różnej maści lewicowi aktywiści walczyli z bożonarodzeniowymi pocztówkami i szopkami wystawianymi w sferze publicznej. W tym roku w Wielkiej Brytanii podjęto bezpardonową walkę z protestancką fundacją Samaritan’s Purse, organizatorem bożonarodzeniowej akcji Gwiazdkowej Niespodzianki (ang. Operation Christmas Child – OCC). W ramach projektu, który swój początek miał w 1993 r., fundacja zbiera dary, które są wysyłane jako bożonarodzeniowe prezenty do dzieci z biedniejszych regionów świata. Oprócz prezentów fundacja wysyła w paczkach książeczkę „Największy dar”. Opowiada ona o narodzeniu i życiu Jezusa Chrystusa. I właśnie ewangelizacyjny charakter akcji nie podoba się lewicowym aktywistom, którzy na łamach „The Guardian” przestrzegają, że fundacja razem z prezentami rozpowszechnia materiały antyislamskie i homofobiczne. Od 1993 r. OCC wysłało ponad 150 mln paczek do dzieci w 148 krajach.

Reklama

BBC

LGBT triumfuje w Szkocji

Odnotowujemy kolejny postęp postępu. Szkocja jest pierwszym krajem, który będzie miał w programie nauczania szkolnego, we wszystkich szkołach publicznych, nauczanie o środowiskach LGBT. Dzieci i młodzież będą uczone historii ruchu LGBT, jego tożsamości. Ma to rzekomo służyć walce z homofobią i dyskryminacją. Co ciekawe, program przygotowali sami aktywiści LGBT, a rząd go tylko – posłusznie – zaakceptował. Środowiska LGBT radują się z takiej decyzji i nazywają ją historycznym zwycięstwem.

Szkocki parlament uchodzi za najbardziej progejowski wśród parlamentów całego świata. Na czele 4 z 6 partii w nim reprezentowanych stoją członkowie ruchu LGBT. Rząd zapowiedział także, że nie będzie żadnych wyjątków od obowiązującego programu i wszystkie szkoły będą musiały umieścić w planach lekcji nowe zajęcia – także szkoły chrześcijańskie, w tym katolickie.

Religion News Serwis

Dadzą tyle, ile mogą

Propozycja dziesięciny pobieranej przez państwo i przeznaczanej na Kościoły przedstawiona przez metropolitę Kampali abp. Cypriana Kizito Lwangę w październiku br. – informowaliśmy o tym w „Niedzieli” – nie spotkała się z przychylną reakcją Ugandyjczyków. Wierni nie chcą płacić podatku. Chcą dawać na Kościół tyle, na ile ich stać, tym bardziej że Ugandyjczycy należą do najuboższych nacji na świecie. Ponad jedna trzecia rodzin przeznacza zdecydowaną większość przychodów na jedzenie. Wierni są zdania, że nie można się powoływać na przykład Niemiec, bo to przypadki nieporównywalne.

Porozumienie między rządem a Kościołem Prawosławnym w Grecji

Grecki premier Aleksis Cipras i abp Hieronim, jako przedstawiciel Greckiego Kościoła Prawosławnego, podpisali umowę, w której ustalono, że prawosławni duchowni nie będą pobierali pensji z budżetu państwa. W zamian za to rząd będzie przekazywał celowemu funduszowi coroczne subsydium. Fundusz będzie z tych pieniędzy wypłacał pensje. Porozumienie musi zostać jeszcze zatwierdzone przez rząd, parlament i stronę prawosławną. Wynagrodzenia duchownych Greckiego Kościoła Prawosławnego kosztują budżet rocznie ok. 200 mln euro.

2018-11-21 10:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję