Reklama

Z dziejów kultu Matki Bożej w Zamościu i na Zamojszczyźnie (3)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zamojski Obraz Różańcowy, obecny od prawie czterystu lat w świątyni katedralnej jest teraz przysłonięty w ołtarzu Miłosierdzia Bożego. Należy zaznaczyć jednak, że w przeszłości wizerunek ten odbierał cześć nie tylko wśród mieszkańców miasta i okolic. Jego sława sięgała także dalej, do tego stopnia, że wykonywane na jego podstawie kopie umieszczano w ołtarzach bractw różańcowych innych świątyń.
Kolejna kaplica, św. Mikołaja, również zawiera wątki maryjne. Oscylują one wokół osoby patrona i fundatora kaplicy. Są rozbudowane i głębokie, jednakże ich odczytanie wymaga szczegółowych analiz. Spójrzmy więc na ten ołtarz oczyma ludzi baroku, dla których ukryta w nim symbolika była wyraźna i czytelna. Umieszczony w ołtarzu wielki obraz centralny przedstawia postać św. Mikołaja, adorowaną przez klęczącą parę królewską z umieszczonym w lewym dolnym rogu portretem fundatora - pierwszego dziekana Kapituły Zamojskiej, ks. infułata Mikołaja Kiślickiego, wielkiego czciciela Matki Bożej, który w swoim rodzinnym Lwowie pozostawił po sobie wspaniały ołtarz ku Jej czci. Nas interesować będzie jednakże nie główny bohater przedstawienia, ale tło kontekstu ikonograficznego. W tle, za postacią św. Mikołaja umieścił bowiem artysta rodzaj budowli architektonicznej z niszą, w której namalowano sarkofag otoczony świecami, na zewnątrz zaś, wśród dekorujących tę budowlę ornamentów znalazł się uskrzydlony kartusz z herbem fundatora obrazu. Skrzydła są złamane, co zgodnie z barokową symboliką oznacza przerwanie ziemskiego życia, świadcząc o epitafijnym charakterze dzieła. W górnych narożach obrazu znalazły się wizerunki Chrystusa trzymającego Ewangeliarz i Maryi trzymającej paliusz biskupi. Te nieodłączne w ikonografii wschodniej atrybuty nawiązują do popularnej legendy, która głosi, że Mikołaj, broniąc na soborze nicejskim nauki Kościoła i czci Niepokalanie Poczętej Maryi wobec herezji Ariusza został pozbawiony przez heretyków insygniów biskupich: księgi Ewangelii i paliusza, zwanego w liturgii wschodniej omoforionem. Te oznaki godności zostały mu w cudowny sposób zwrócone przez Chrystusa i Jego Matkę. Ten aspekt pięknie dopełnia przerwany wcześniej kontekst naszych rozważań na temat przedstawionej na obrazie kaplicy grobowej. Zaznaczmy, że bezpośrednio nad nią umieścił artysta przychodzącą w obłokach Maryję, ku której zwraca wzrok klęczący w rogu obrazu fundator, polecając Jej opiece swoją duszę. Nie jest to więc jedynie obraz ukazujący patrona kaplicy, ale dzieło o głębszych treściach, wyraźnie akcentujących nabożeństwo do Matki Bożej, jakie żywił fundator obrazu i naśladowany przez niego patron. Wątek kultu Maryi Niepokalanie Poczętej został dodatkowo zaakcentowany już później, w obecnym ołtarzu, w którego górnej kondygnacji umieszczono przepiękny obraz Maryi Niepokalanej z wężem pod stopami, którą adorują padając na twarz aniołowie i wieńczą Jej skronie koroną. Zachwycał się tym obrazem Julian Ursyn Niemcewicz w swoich Podróżach historycznych, na których trasie znalazł się w roku 1816 także Zamość, pisząc, iż... Musi on być dziełem jednego z pierwszych malarzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Radio TOK FM odpowie finansowo za język nienawiści

2024-04-19 13:50

[ TEMATY ]

KRRiT

Tomasz Zajda/fotolia.com

Urząd skarbowy ściągnie z kont należącego do Agory radia Tok FM 88 tys. złotych. To kara, jaką na stację nałożył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za używanie języka nienawiści.

Krajowa Rada ukarała Tok FM za sformułowania znieważające, poniżające i naruszające godność najważniejszych osób w państwie, w tym Prezydenta Rzeczypospolitej. KRRiT ukarała kwotą 80 tys. złotych tę samą rozgłośnię za pełne nienawiści wypowiedzi na temat podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego „Historia i Teraźniejszość”. Pracownik stacji stwierdził na antenie, że książkę „czyta się jak podręcznik dla Hitlerjugend”. Autor tych słów pracuje obecnie w TVP info.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję