W 1983 r. Ojciec Święty przyjął doktorat honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wówczas przypomniał w swym przemówieniu słowa, które wygłosił w 1980 r. w siedzibie ONZ ds.
Oświaty, Nauki i Kultury, UNESCO. Słowa te podkreślają wagę kultury w życiu narodu i zachowaniu przezeń suwerenności. Ojciec Święty w obecności przedstawicieli różnych narodów dał
świadectwo swojej polskości i podkreślił, czym jest dla Polaków Ojczyzna i jej wolność. "Jestem synem narodu, który przetrzymał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, który wielokrotnie sąsiedzi
skazywali na śmierć - a on pozostał przy życiu i pozostał sobą. Zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność jako naród - nie w oparciu
o jakiekolwiek inne środki fizycznej potęgi, ale tylko w oparciu o własną kulturę, która okazała się w tym wypadku potęgą większą od tamtych potęg... Istnieje podstawowa suwerenność
społeczeństwa, która wyraża się w kulturze narodu". Kultura narodu określa jego tożsamość i umacnia wolność. Należy boleć nad tym, że dziś tak często nasza kultura narodowa jest pomniejszana,
zapominana i lekceważona w środkach masowego przekazu, czy niektórych podręcznikach szkolnych.
W kulturę polskiego narodu głęboko wpisana jest wiara chrześcijańska, która pozostaje ściśle związana z dziejami naszego narodu i jego duchowym dorobkiem. Na placu Zwycięstwa w 1979 r.
Ojciec Święty wypowiedział znamienne słowa: "Nie można (...) bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski - przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli i przechodzą przez tę ziemię. (...) Otóż
nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa. Jeślibyśmy odrzucili ten klucz dla
zrozumienia naszego narodu, narazilibyśmy się na zasadnicze nieporozumienie". Wiara w Chrystusa uczy człowieka godności; uczy, że człowiek jest świętością i kimś wielkim; przypomina, że jesteśmy
stworzeni na obraz Boży i odkupieni przez Chrystusa. Naturalna i nadprzyrodzona godność człowieka jest podstawą jego praw i nie da się pogodzić z przedmiotowym traktowaniem osoby ludzkiej,
charakterystycznym dla wszelkich totalitaryzmów. O podmiotowości każdego człowieka mówił Ojciec Święty podczas spotkania z władzami państwowymi w 1983 r. Państwo, ekonomia, polityka
państwa powinna być ukierunkowana na dobro człowieka. Państwo winno służyć człowiekowi, a jego racją bytu jest troska o suwerenność społeczeństwa, narodu i Ojczyzny.
Wolność narodu zasadza się na wolności poszczególnego człowieka. Naród jest wspólnotą osób. Jeśli poszczególni ludzie będą cenili sobie właściwie pojętą wolność i jej pragnęli, to i naród
będzie wzrastał w wolności. Wolność wymaga jednak dojrzałości i trzeba do niej wychowywać człowieka i społeczeństwo. W Kielcach w 1991 r. Papież powiedział: "Tak, trzeba
wychowania do wolności, trzeba dojrzałej wolności. Tylko na takiej może się opierać społeczeństwo, naród, wszystkie dziedziny jego życia, ale nie można stwarzać fikcji wolności, która rzekomo człowieka
wyzwala, a właściwie go zniewala i znieprawia. Z tego trzeba zrobić rachunek sumienia u progu III Rzeczypospolitej!". Człowiek czasami nie chce być wolny. Ulegając pokusie wygody i dobrobytu
jest gotów zapomnieć o ideałach, Ojczyźnie i osobistej godności. Przypomina się tutaj bajka Krasickiego o ptaszkach w klatce: Czemu płaczesz? Staremu mówił czyżyk młody. Przecież masz
w klatce lepsze niż w polu wygody. Tyś w niej zrodzon, rzekł stary, przeto ci wybaczę. Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę. Może tutaj właśnie leży przyczyna dramatu
naszego narodu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu