Matko w zielonej szacie nadziei
W ręku ze szczęścia koniczyną
Ratuj nas wśród życiowych zawiei
I ocal tych co giną
Na skrzyżowaniu dróg stoi kapliczka. Wzniesiono ją na chwałę Matki Bożej z podziękowaniem za szczęśliwe urodzenie syna. Odtąd o każdej porze roku płonie światło i zdobią kapliczkę
świeże kwiaty, składane u stóp Niepokalanej w dowód miłości.
Dzieci, przechodząc, żegnają się, a starsi w październikowy czas odmawiają Różaniec. Najbardziej gwarno i uroczyście przy kapliczce jest w maju. Płyną po wieczornej rosie śpiewy
maryjne i litanijne wezwania. Sypie się biały welon kwiatu czeremchy. Latem owija Maryję zielony płaszcz. Jesienią wirują złote liście, a zimą śniegowy puch Ją otula, jakby chciał osłonić Matkę
przed zimnem i wichrami. Śpiewają wesoło wróbelki - wierni przyjaciele. Usiądzie delikatnie na jej rękach motyl, a wiatr wesoło wygra symfonie. Mężczyźni uchylą czapki, dzieci złożą kwiaty,
a matki zaniosą modły na klęczkach w trudnym błaganiu. W czas wielkanocny staną przy figurze koszyki z pokarmami do poświęcenia na święty dzień paschalny. Czasem ktoś się wypłacze
w swojej samotności i wraca w życie umocniony...
Kapliczki na rozstaju trudnych ludzkich dróg. Kapliczki wotywno-dziękczynne. Znaki partyzanckich zmagań, ludzkich grzechów i tęsknot. Zamyśleń i łez. Szczęśliwych spotkań zakochanych. Pożegnań,
rozstań. Znoju pracy na roli i wyjazdów za chlebem. Dramatów, wojen, powstań. Znaki tego, co ludzkie i Boże. Dopóki śpiew i modlitwa popłynie przed tron Wszechmogącego, tak długo trwać
będziemy.
Maryjo, zaradź, bo poplątały się polskie drogi, skrzyżowały się nasze problemy. Roziskrzyły się oczy zawiścią i pożądaniem, a serca napełnia zwątpienie. Grzech pijemy jak wodę. Szatan łasi
się u naszych nóg jak zły pies. Lecą czasem butelki w stronę Figury Naszej Matki, a brudne słowa słychać tam, gdzie Ona depcze głowę węża. Matko nasza, Pani i Królowo, nie opuszczaj
nas, ochraniaj Polską Ziemię!
Pomóż w rozwoju naszego portalu