Reklama

Wiara

Bear Grylls: Już się nie krępuję mówić o mej wierze

Brytyjski (pochodzący z Irlandii) podróżnik, alpinista i popularyzator sztuki przetrwania Bear Grylls już się nie krępuje mówić otwarcie o swej wierze chrześcijańskiej. „W przeszłości obawiałem się o tym mówić, bo bałem się, że mnie wyśmieją albo że zostanie to odebrane jako przejaw słabości. Ale teraz już nie lękam się powiedzieć, że potrzebuję swej wiary. Ona jest prawdziwym kręgosłupem mego życia. Jeśli więc ktoś mnie o to zapyta, jestem naprawdę bardzo szczęśliwy, że mogę o tym opowiedzieć” – stwierdził podróżnik w wywiadzie dla tygodnika "The Irish Catholic".

[ TEMATY ]

wiara

świadectwo

Kalei Brooks, Alaska National Guard /pl.wikipedia.or

Bear Grylls

Bear Grylls

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyznał, że od dzieciństwa miał w sobie naturalną wiarę. „Wierzyłem po prostu, że Bóg istnieje i że jest dobry” – wspomina. Poważny przełom w swym chrześcijańskim życiu przeżył w wieku 16 lat, po śmierci dziadka. "Pamiętam, że modliłem się do Boga, aby był ze mną. I była to naprawdę modlitwa zbawienia. Tam się rozpoczęła moja wiara" – wyznał B. Grylls.

Zaznaczył, że od tej pory wiara była najmocniejszym zakotwiczeniem w jego życiu i najlepszym przewodnikiem w ciemnych chwilach, przez które wszyscy musimy przejść. Dziś wiara jest stałym elementem jego codziennego życia. Każdy dzień stara się rozpoczynać na kolanach, aby przypomnieć sobie, co jest ważne. Zawsze ma też przy sobie małą książeczkę, z której czyta codziennie o wierze i życiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Urodzony 7 czerwca 1974 w Donaghadee w Irlandii Północnej Bear Grylls (wcześniej: Edward Michael Grylls) ma za sobą m.in. 3 lata służby w brytyjskich siłach specjalnych w 21. Regimencie Rezerwy Special Air Service. Zasłynął przede wszystkim z programu telewizyjnego "Ultimate Survival", czyli Szkoła Przetrwania, na kanale Discovery Channel. Prowadził lub nadal prowadzi też szereg innych podobnych programów nt. przetrwania w różnych, skrajnych warunkach, także w miejskiej dżungli. Z jedenastoma śmiałkami wystąpił w programie "Uciec do Legii Cudzoziemskiej". W lipca 2009, w wieku 35 lat Grylls został najmłodszym jak dotąd naczelnikiem brytyjskiego Stowarzyszenia Skautów.

Grylls do 4. roku życia mieszkał w Irlandii Północnej, później jednak przeprowadził się z rodziną i wychował w wiosce Bembridge na wyspie Wight. Początkowo miał na imię Edward, ale potem urzędowo zmienił je na Bear (Niedźwiedź). Jego ojciec - Michael Grylls jest politykiem brytyjskiej Partii Konserwatywnej. Bear ma starszą siostrę – Larę.

W 1996 w wyniku wypadku spadochronowego w Zambii poważnie uszkodził kręgosłup. Spędził półtora roku w wojskowej placówce rehabilitacyjnej w Headley Court. 26 maja 1998, mając 23 lata, jako najmłodszy Brytyjczyk, wszedł na Mount Everest.

Reklama

W 2000 ożenił się z Sharą Grylls (z domu Cannings Knight), z którą ma 3 synów (Jesse, Marmaduke i Huckleberry). W 2001 otrzymał tytuł ambasadora organizacji charytatywnej Prince's Trust.

Ma na swoim koncie m.in. rekord Guinnessa w najdłuższym lataniu w tunelu aerodynamicznym – 1 godz. 37 min. (23 lipca 2008), przejście zamarzniętego Morza Arktycznego (31 lipca 2003) oraz jedno z najdziwniejszych "osiągnięć": "Highest open-air formal dinner party" – na wysokości niemal 8 tys. m, ubrany we frak, zjadł trzydaniowy obiad przy stoliku zamocowanym do kosza balonu, z którego następnie wyskoczył (2005).

2015-05-15 07:53

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hiszpania: bieg Roku Wiary w Walencji

[ TEMATY ]

Kościół

wiara

bieg

Josiah Mackenzie / Foter.com / CC BY

Rok Wiary można obchodzić na różne sposoby. W hiszpańskiej Walencji miejscowa archidiecezja i Uniwersytet św. Wincentego Męczennika zorganizowały bieg sportowy „Volta a Peu” na dystansie ok. 6 km, w którym wzięło udział ponad 4,5 tys. osób, w tym arcybiskup tego miasta.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję