Pieszo i autami do Maryi
3 maja, w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski, do Wielgolasu wyruszyła pielgrzymka piesza z Kiczek. Parafian nie odstraszył nawet padający deszcz. Pod parasolami ze śpiewem ruszyli
w 13-kilometrową trasę. Najmłodsi - ministranci - chłopcy z VI klasy szkoły podstawowej, najstarsi w wieku około 70 lat. Na przedzie pielgrzymki ks. Leszek Bajurski, od dwóch lat proboszcz
parafii. - Za moich czasów to pierwsza pielgrzymka. Idziemy dziś z różańcem przywiezionym z Fatimy - mówi ks. Bajurski. Poświęcony w Wielgolesie różaniec powędruje do każdej rodziny
w parafii. Pani Barbara z wioski Posiadały pierwszy raz pielgrzymuje do Wielgolasu.
- Znam to miejsce z opowiadań rodziców o objawieniu Matki Bożej - mówi. Pani Janina z tej samej wioski pielgrzymuje już po raz trzeci. Starsi, którym nie pozwalają siły przyjechali
samochodami. - Jesteśmy z Legionu Matki Bożej. Mam już 75 lat, nie mogłam przyjść pieszo, ale wyjdziemy po naszą grupę - mówi pani Leontyna z Kiczek.
Do Wielgolasu przybywają stale pielgrzymki z Guzewa, Dębego Wielkiego, Mrozów, Latowicza. Są też indywidualni pielgrzymi z Mińska czy z Warszawy. Z Dębego Wielkiego przyjechał
jeden autokar. Towarzyszył im proboszcz ks. Jerzy Mackiewicz.
- Parafianie wszystko organizują sami, ja tylko przypominam o pielgrzymce. Istotne jest, że inicjatywa wychodzi od nich - mówi ks. Mackiewicz. Przeważnie zbiera się cały autokar parafian: są
tu osoby w średnim wieku, ale przeważają starsi. Przyjeżdżają w każdą pierwszą sobotę miesiąca. Z odległego od Wielgolasu o 40 km Dębego pieszo przychodzą dzieci ze szkoły podstawowej.
W tym roku ruszą 17 czerwca. Pielgrzymkę organizują władze szkoły, a uczestniczą w niej także nauczyciele i katecheci.
Z Kuflewa parafianie przybywają samochodami. Z Latowicza pięciokilometrową trasę niektórzy pokonują pieszo, inni autami. - Od nas przybywa zwykle około 25 osób - mówi ks. kan. Wojciech Zdun,
proboszcz latowicki. Piesza pielgrzymka całej latowickiej parafii odbyła się w Roku Jubileuszowym.
Do wielgoleskiego sanktuarium najwięcej przybywa miejscowych.
- W pierwsze soboty miesiąca jestem tu zawsze - mówi pani Wanda, tutejsza parafianka.
Reklama
Po modlitwie grochówka
W miesiące zimowe wierni gromadzą się w ogrzewanym kościele. Latem na zewnątrz przed kaplicą Zjawienia. Z prawej strony kaplicy znajduje się studnia - w miejscu, gdzie przed stu laty wybiło
źródło. Obok niej obudowane ogrodzeniem i zadaszone miejsce, gdzie prawdopodobnie stał pień drzewa, na którym ukazała się Maryja.
Nabożeństwo rozpoczyna się o godz. 20.00. Pierwsza część związana jest z kultem Matki Bożej. Pielgrzymi odmawiają Różaniec, nieszpory, śpiewają pieśni maryjne. Potem procesja z feretronem
wędruje wokół kościoła, wierni śpiewają Apel Jasnogórski. Przy studni odbywa się picie wody - ksiądz proboszcz rozlewa wodę do kubeczków, niektórzy zabierają ją do domu w butelkach. Około godz. 21.30
rozpoczyna się Msza św. Świętowanie kończy agapa. Jest gorąca herbata, ciasto, czasem grochówka. Pieczywo pielgrzymi otrzymują gratis od zaprzyjaźnionego z parafią w Wielgolesie piekarza.
Do Wielgolasu każdy przybywa z intencjami: proszą, dziękują. Czy dzieją się cuda?
- O tym wie najlepiej sam Bóg - mówi miejscowy proboszcz ks. Kazimierz Zoch-Chrabołowski.
- Zawsze jest za co dziękować. Tu przynosimy swoje bóle - mówi starsza parafianka z Wielgolasu. - Dziękuję Bogu za każdą godzinę życia. Mam już 75 lat, a jestem tak sprawna, że
mogę nawet jeździć rowerem - mówi pani Leontyna z Kiczek.
- W naszej wiosce kobieta została uzdrowiona z choroby. Modliła się tu w Wielgolesie - opowiada mieszkanka wsi Posiadały w parafii Kiczki.
Ks. Bajurski z Kiczek twierdzi, że cuda dzieją się na płaszczyźnie duchowej. Wśród skłóconych osób dokonują się wielkie pojednania.
Młodzież przypomniała o pielgrzymowaniu
Po wojnie zwyczaj pielgrzymowania do Wielgolasu reaktywowany został w 1987 r. W Roku Maryjnym, ówczesny wikariusz w Mińsku Mazowieckim ks. Henryk Zieliński, zorganizował dekanalną
pielgrzymkę młodzieży. Szlak pielgrzymów gwiaździście schodził się w Cegłowie. Stąd już jedną grupą, z nagłośnieniem, młodzież przeszła do Wielgolasu. Równocześnie druga grupa z dekanatu
siennickiego wyruszyła z kościoła w Siennicy. Mszy św. przewodniczył ks. prał. Henryk Klizner, ówczesny dziekan miński. Zaproszona na spotkanie Anna Nehrebecka, aktorka wystąpiła z programem
patriotyczno-recytatorskim. W pielgrzymce wzięło udział ponad 700 osób.
Zwyczaj pielgrzymowania z Mińska jest podtrzymywany do dziś. Początkowo były to pielgrzymki młodzieżowe. Grupy wyruszały dwukrotnie w ciągu roku: wiosną i jesienią. Potem więcej było
osób starszych. W 1994 r. do Wielgolasu przyszło 700 osób w dwóch grupach młodzieżowej i dla dorosłych. W pielgrzymce uczestniczyli wierni z dekanatu mińskiego i siennickiego.
W roku 2000 biskup ordynariusz ustanowił wielgoleską świątynię kościołem stacyjnym Roku Jubileuszowego. Wtedy święte miejsce odwiedzało więcej osób. - Potem zdecydowano w kurii praskiej, aby
jako pamiątkę Roku Jubileuszowego zachować nabożeństwa ku czci Maryi. Miejscowi parafianie ze względu na pracę w polu nie mogliby jednak uczestniczyć w nich codziennie. Dlatego wprowadzono
nabożeństwo o godz. 20.00 w pierwsze soboty miesiąca. Od lipca ubiegłego roku zwyczaj ten jest podtrzymywany. Pielgrzymi przybywają tu coraz liczniej.
Objawienia w Wielgolesie datują się na początek ubiegłego stulecia. Miejscowi postawili w tym miejscu trzy krzyże. Na sośnie zawiesili obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Spod tego drzewa biło
źródło, którego woda, jak wierzyli, uzdrawiała chorych i sprowadzała łaski. W tym miejscu gromadzili się na modlitwę. Kult rozwinął się najbardziej po I wojnie światowej. Liczni pielgrzymi
uczestniczyli w nabożeństwach ku czci Maryi. Wielgolas należał wtedy do parafii Latowicz. Ówczesny proboszcz ks. Stefan Antosiewicz zastał kiedyś w cudownym miejscu prawie 3 tys. osób zgromadzonych
na modlitwie. Pomyślał więc o postawieniu tu kaplicy. Projekt budowli w stylu barokowym przygotował architekt Michał Sławiński. W 1931 r. poświęcony został kamień pod budowę kaplicy
Zjawień. Trzy lata później kaplicę poświęcił dziekan miński ks. Franciszek Bakalarczyk. Raz w miesiącu latowicki proboszcz celebrował tu Mszę św. Wtedy założono też księgę, gdzie odnotowywano łaski,
jakie otrzymywali pielgrzymi. Już po II wojnie światowej w 1952 r. Prymas Wyszyński zdecydował o utworzeniu w Wielgolesie parafii. Włączono do niej wioski z parafii Latowicz.
Do miejsca objawień przychodziło mniej pielgrzymów, ale kult wciąż żywy był wśród miejscowych.
W 1957 r. nieopodal kaplicy Zjawień rozpoczęła się budowa świątyni. Cztery lata później kościół pod wezwaniem Matki Bożej Łaskawej konsekrował Prymas Wyszyński. Tutaj obecnie mieści się Sanktuarium
Matki Bożej Wielgoleskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu