Reklama

Powołanie (2)

Niedziela włocławska 21/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Powołanie kapłańskie i zakonne to tajemniczy, mocny węzeł, który coraz ściślej wiąże osobę wybraną z Bogiem, tak że ona zostawia wszystko i idzie za Nim na wzór Apostołów znad jeziora Genezaret.
Jak w ewangelicznej przypowieści o robotnikach w winnicy, Bóg wzywa ludzi o różnej porze dnia i godziny ludzkiego życia. Czasem już w dzieciństwie, tak jak św. Teresę od Dzieciątka Jezus, św. Stanisława Kostkę czy św. Maksymiliana Kolbę. Innych w późniejszym wieku. Św. Brat Albert Chmielowski rezygnuje mimo talentu z kariery malarza, aby dla Boga poświęcić się bezdomnym. Bł. abp Szczęsny Feliński dopiero po skończonych studiach matematycznych poświęca się Bogu w kapłaństwie, zakładając Zgromadzenie Sióstr Rodziny Maryi dla ratowania polskich dzieci i rodzin. Oni przyjęli zaproszenie i na miłość Bożą odpowiedzieli aktem pełnej oddania miłości wzajemnej.
Działanie Boga w duszy jest w większości przypadków długofalowe. Najpierw Bóg powołuje dobrych rodziców, zdolnych do prawdziwej miłości i ofiary. Tak powstaje naturalna atmosfera, w której budzą się liczne i mocne powołania. Rodzina przygotowuje najlepszy grunt pod Boży posiew. Ale Bóg jest nieograniczony w swoich możliwościach. Zdarzają się dość często powołania w środowiskach zlaicyzowanych, a nawet ateistycznych i wrogich Kościołowi. "Duch tchnie, kędy chce".
W każdym powołaniu można wyróżnić elementy powtarzające się. Chodzi tu przede wszystkim o silne działanie łaski Bożej, na którą osoba powołana odpowiada zaraz ochoczo i radośnie albo też początkowo wprost walczy z Bożym wezwaniem, przejęta lękiem i nie będąc pewna, czy nie ulega jakimś nastrojom lub złudzeniom; targuje się przez pewien czas z Bogiem, drżąc ze strachu przed ogromem ofiary. Inny element występujący często w historii powołanych to trudności piętrzące się na drodze do zupełnego oddania się Bogu. Będą to trudności ze strony rodziny, najbliższego środowiska czy w ogóle otoczenia. Czasem te trudności wydają się po ludzku nie do przezwyciężenia. Głos Boży jest jednak silny. I gdy Bóg zawoła, w duszy rodzi się nieustępliwa odwaga, która wszystko zdolna jest przezwyciężyć, choćby trzeba było zdobyć się na bohaterstwo. Bóg daje siły. On sam jest siłą i mocą duszy.
Nie znaczy to jednak, że Bóg pozbawia człowieka możliwości wyboru. Bóg nigdy żadnemu człowiekowi nie odbiera wolnej woli. Osoba powołana może powiedzieć Bogu "nie" i to się zdarza. Może także zagłuszyć w sobie głos powołania. Minąć się jednak z powołaniem, to minąć się z wolą Bożą; minąć się ze szczęściem. Co więcej, odmowa przynosi duszy jakiś dziwny, pełen niepokoju smutek. I przeciwnie, zgoda na Bożą propozycję, choćby ona wiodła w perspektywie nawet do największych ofiar, wnosi do serca głęboki pokój i radosną świadomość bliskości i przyjaźni Bożej oraz ufność, że skoro Bóg wzywa, to na pewno zawsze przyjdzie z pomocą.
Ludzie mają na ogół bardzo mylne wyobrażenia odnośnie do tego, kto może być powołany. Sądzą zwykle, że są to osoby uciekające od życia, bojaźliwe, pełne kompleksów, chodzące ze spuszczoną głową i zawsze poważne. Słyszałam powiedzenie chłopaka: "Jak może dziewczyna z tak złotym humorem i pełna radości iść do zakonu?". Jest w tym jakieś wielkie nieporozumienie. Wszak radosnego dawcę miłuje Bóg! Życie zakonne nie jest czymś statycznym; to nie staw pełen stojącej spokojnie wody. To życie pełne dynamizmu, ciągłego wysiłku, by zadowolić Tego, którego się ukochało. Równie często można spotkać się z twierdzeniem, że do klasztoru idą osoby zawiedzione w miłości; takie, które dostały od życia mocno po głowie. Biedactwo nie ma co robić na świecie, więc z konieczności idzie do klasztoru. Jakby klasztor był przytułkiem dla życiowych rozbitków, a Bogu można było ofiarować to, co jest mało warte. Pewnie, że czasami się zdarza, że Bóg zdobywa daną osobę dla siebie poprzez ciężkie doświadczenia i przeżycia. Ale to też nie jest ostateczny powód decyzji pójścia za Chrystusem. U osoby doświadczonej przez życie po prostu otwierają się oczy na istotne wartości życia, uczula się zmysł duchowy na inną rzeczywistość, która swym pięknem pociąga nieodparcie ku Bogu. Stąd rodzi się miłość tak głęboka, że domaga się całkowitego oddania siebie Istocie umiłowanej.
Powołanie zakonne to nic innego jak miłość. Młoda dziewczyna idzie do zakonu, bo jest naprawdę zakochana w Bogu. Jezus jest dla niej wszystkim, znaczy więcej niż cały świat. Wiemy, jakie są przeżycia i reakcje zakochanych. Jak chcą być razem i żyć jedno dla drugiego. Stale myślą o sobie i uprzedzają się we wzajemnych dowodach miłości. Każdy o tym wie i uważa to za rzecz całkiem naturalną. Ale gdy dziewczyna czy chłopak pokocha Boga całym sercem i całą duszą, dąży do Niego, stale o Nim myśli. Wtedy ludzie najpierw się dziwią, potem oburzają albo z politowaniem kiwają głowami, myśląc przy tym: "Biedactwo tak się marnuje, szkoda jej". Widać tu brak logiki i konsekwencji; to sąd fałszywy i z gruntu nieuczciwy. Tylko skąpstwo dla Boga rodzi takie myśli - dla Boga szkoda! U podstaw takiego zjawiska leży ignorancja, brak zrozumienia najistotniejszych praw życia ludzkiego. Niezrozumienie, że Bóg ma prawo ingerować w życie człowieka i domagać się od niego najwyższej czci i hołdu, a przede wszystkim miłości, gdyż sam jest Miłością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego: szatan połknął haczyk

2024-03-28 23:26

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Jak wygląda walka dobra ze złem na zupełnie innym, nieuchwytnym poziomie? Jak to możliwe, że szatan, będący ucieleśnieniem zła, może zostać oszukany i pokonany przez dobro?

Zagłębimy się w niezwykłą historię i symbolikę Hortus deliciarum (grodu rozkoszy) Herrady z Landsbergu (ok. 1180). Ten odcinek to nie tylko opowieść o starciu duchowych sił, ale także głębokie przemyślenia na temat tego, jak każdy z nas może stawić czoła pokusom i trudnościom, wykorzystując mądrość przekazywaną przez wieki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję