Reklama

List pasterski na Wielki Post 2001 r.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 11/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto pierwsze słowa wypisane przez Boga na kamiennych tablicach. Słowa, które stają u podstaw relacji człowieka do Boga, do samego siebie, do swoich sióstr i braci, i do otaczającego go świata. Ale Bóg Stwórca i Ojciec, który mówi nam: "Jam jest Pan, Bóg twój...", staje wobec człowieka, który lepi sobie złotego cielca, czyli bożka.

Prawdziwy Bóg nie jest ręką ludzką uczyniony. Mojżesz stanął wobec płonącego krzaku na pustyni, który się nie spalał. Usłyszał głos Boga mówiącego: "Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą" (Wj 3, 5). Święty Bóg pod górą Horeb wychodzi naprzeciw człowieka. Na pytanie postawione przez Mojżesza: "Jakie jest imię Twoje", Bóg odpowiedział: "Jestem, który jestem... Jestem Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Jakuba..." (Wj 3, 13-15). Tak więc Bóg objawienia jest święty i jest Bogiem, który idzie z człowiekiem i towarzyszy mu jak ukochany Ojciec. Nie jest bożkiem uczynionym przez człowieka i na obraz człowieka, ale jest Bogiem Stwórcą, który stworzył człowieka na swój boski obraz.

Na początku trzeciego tysiąclecia, szczególnie w okresie Wielkiego Postu, warto, byśmy szukali odpowiedzi na pytanie: w jakiego Boga wierzę i jak wierzę?

1. W jakiego Boga wierzę?

Istnieje istotna różnica między Bogiem objawienia, czyli Bogiem Jezusa Chrystusa a bożkami wymyślonymi i tworzonymi przez człowieka na swój obraz.

Człowiek opanowany przez słabość egoizmu i chciwości usiłuje przymierzyć boga do własnej ludzkiej miary. Najczęściej tych bogów jest wielu, jak wiele jest rodzajów ludzkich słabości. Moralne upadki bożków usprawiedliwiają doskonale ludzkie słabości. Stąd bałwochwalstwo jest wygodne, niczego nie wymaga a do wszystkiego rości sobie prawo i to zalegalizowane przez moją wiarę i mojego bożka. Dlatego szukający łatwizny i konsumpcji znajdują je w pseudoreligi: w horoskopach, wróżbach, czarach, zaklęciach, amuletach, magicznych uzdrowieniach w ciągu kilku minut z każdej choroby itp.

Pseudoreligii poszukują i tworzą ją sobie ludzie pragnący wolności pojmowanej jako swawola. Tego rodzaju wolność rodzi się z ducha egoizmu i pożądania. A owocem swawoli jest: "nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne... Ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą" (Ga 5, 19-21) .

Bóg prawdziwy, to Bóg Jezusa Chrystusa. To Ojciec niebieski, który zesłał na świat Syna swego jako Odkupiciela człowieka. W przeciwieństwie do bałwochwalczych kultów, gdzie boga przymierza się do wymiarów ludzkich, w religii objawionej Bóg swoją zbawczą mocą podnosi człowieka do miary Boga, przebóstwia go i uświęca. Doskonale wyraził tę prawdę Jan Paweł II w liście apostolskim Nadchodzące nowe tysiąclecie, gdy pisze: "Skoro chrzest jest prawdziwym włączeniem w świętość Boga poprzez wszczepienie w Chrystusa i napełnienie Duchem Świętym, to sprzeczna z tym byłaby postawa człowieka pogodzonego z własną małością, zadowalającego się minimalistyczną etyką i powierzchowną religijnością ( n. 31). Jezus Chrystus jasno mówi do nas w Kazaniu na Górze: Bądźcie wy tedy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5, 48).

Bez pomocy Boga stanie się dzieckiem Bożym i działanie po Bożemu, jest niemożliwe. Święty Bóg, objawiający się Mojżeszowi i nazywający siebie: "Jestem, który jestem", najpełniej staje się Bogiem z nami, Emmanuelem. Ten, kto wierzy w Chrystusa Syna Bożego, uczestniczy w Jego zwycięskiej mocy nad szatanem i nad śmiercią. Żyjąc na tej ziemi w Chrystusie, chrześcijanin dzieli los Jezusa zwycięskiego i może przezwyciężać własną słabość, egoizm i nienawiść. Dzieli też jednak los Chrystusa wzgardzonego, prześladowanego, niosącego krzyż.

Wierzący w Chrystusa ma moc zwyciężać słabości ludzkie i ma moc kochać współmażonka i dzieci, służyć chorym i starym, a nawet oddać życie za braci, jak św. Maksymilian Kolbe. Będąc świadomy słów Chrystusa: "Wyrzuć najpierw belkę z własnego oka", bardziej stara się przemieniać siebie niż reformować i poprawiać innych. Prawdziwie Bóg Jezusa Chrystusa, sam najświętszy, upodobnia człowieka do siebie, czyli uświęca i po ziemskim życiu przyjmuje do rodziny Bożej w niebie.

Odpowiedzmy więc sobie na pytanie: czy wierzę w bożka zabobonów, bożka swawoli, czy też w Boga Jezusa Chrystusa, moją moc zwycięską i moje zbawienie.

2. Jak ja wierzę?

Słyszymy często powtarzane słowo "muszę". Muszę być wierny żonie czy mężowi, muszę być uczciwy i nie kłamać, muszę pracować na rodzinę, muszę odmówić pacierz, muszę iść do kościoła, muszę iść do spowiedzi, muszę zachowywać post...

"Muszę"! Tak mówi tylko niewolnik. Człowiek wolny niczego nie musi, natomiast z całego serca i z całych sił pragnie wszystkiego, co dobre.

Prawdziwa wolność jest oznaką i znamieniem autentycznej wiary. Św. Paweł pisał do Galatów: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli" (5, 1). Mocą Ducha Chrystusa chrześcijanin jest dzieckiem Boga Ojca. Jako dziecko Boga pragnie żyć w Bogu i postępować po Bożemu. Mocą Ducha Bożego działa tak, że ujawniają się w nim owoce ducha: " miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Dla tych, którzy takie rzeczy czynią nie ma Prawa" (Ga 5, 22-23). Nie ma Prawa, czyli prawo Bożej miłości nie jest jedynie zapisane w formie przykazań, w formie nakazów i zakazów, ale jest przez Ducha Świętego zapisane w moim sercu. Św. Paweł powie: " A nadzieja zawieść nie może, bo miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 5, 5). Miłość Boga, jaka jest we mnie, skłania i pcha mnie do działania na miarę świętości Chrystusa. Po prostu chrześcijanin mówi w swoim sercu: nie męczy mnie wychowywanie czwórki czy więcej dzieci i troska o ich utrzymanie i wychowanie. Ja kocham, ja tego chcę. Ja się niczym nie zniechęcam, bo wszystko staram się czynić z miłości, która jest we mnie.

Czy to jest łatwe? Po ludzku mówiąc, nie jest łatwe i bez mocy Boga niemożliwe, ale z Chrystusem możliwe, a nawet łatwe. Zapewnia nas o tym nasz Zbawiciel, gdy mówi: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię... Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie" (Mt 11, 28. 30). Kroczenie razem z Chrystusem i korzystanie z Jego mocy i miłości czyni nasz trud słodkim i lekkim.

Panie Jezu Chryste! Wraz z Apostołami prosimy Ciebie: Przymnóż nam wiary! Wyzwalaj nas z bałwochwalstwa i wszelkich bożków lepionych na naszą miarę. Pragniemy sięgać po świętość na Bożą miarę. I jeszcze o jedno Cię prosimy: daj nam wiarę radosną, przenikniętą wolnością dzieci Bożych. Amen.

Zielona Góra, Popielec 28 lutego 2001 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza Dziedzictwem Kulturowym

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę trafiła na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Pielgrzymka warszawska nazywana także paulińską, początkami sięga XVIII w. Jej fenomen polega na ciągłości, wierni wypełniali śluby pielgrzymowania do Częstochowy nawet w czasie rozbiorów, wojen i komunizmu. Jest nazywana „matką” pielgrzymek w Polsce.

- Pielgrzymowanie wpisane jest w charyzmat Zakonu i w naszego maryjnego ducha, stąd wielka troska o to dziedzictwo, jakim jest Warszawska Pielgrzymka Piesza. Czujemy się spadkobiercami tego ogromnego duchowego skarbu i robimy wszystko, aby przekazać go nowemu pokoleniu paulinów. To doświadczenie pielgrzymowania zabieramy na inne kontynenty - powiedział o. Arnold Chrapkowski, przełożony generalny Zakonu Paulinów na zwieńczenie pielgrzymki w 2023r.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję