Kim jest Duch Święty? Nie jest to ktoś, kogo można zobaczyć
i aparatem sfotografować. Nie jest to Ktoś o Kim można łatwo opowiadać,
nie jest to Ktoś, komu łatwo otworzyć serce. Jest to Ktoś, Kto stoi
najbliżej nas. Jeden z mistyków wschodnich pisze: "Duch Święty jest
niewymowną Rzeczywistością, niepoznawalną Osobą, nieznanym Skarbem,
ukrytym Misterium".
Choć Duch Święty okryty jest nimbem tajemnicy, to według
św. Pawła: "Wszystko przenika i jest bliższy nam, niż my sami sobie"
.
Jego działanie jest dyskretne, trudno uchwytne i niewyrażalne.
Ignacy Chazin - metropolita wschodni pisze: "Bez Ducha Bóg jest daleki,
Chrystus należy do przeszłości, Ewangelia jest martwą literą, Kościół
zwykłą organizacją, władza - panowaniem, misja - propagandą, liturgia
- magią, postępowanie chrześcijan - etyką niewolników. Tylko w Nim
Bóg staje się bliski, Ewangelia - życiodajną siłą, a aktywizm ludzki
zostaje przebóstwiony.
Jego obecność w świecie jest absolutnie konieczna. Żyjemy
bowiem w epoce lęku i niepokoju. W atmosferze kultu różnych mitów,
w dobie deklaracji bez pokrycia, konferencji, pustych słów, obietnic
pełnych zakłamania i "epokowych wynalazków".
Rodzi to bunt, bo prawem człowieka jest prawda. Prawo
do prawdy zagwarantował Chrystus w wieczerniku, gdy powiedział: "
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami
był na zawsze - Ducha Prawdy".
Zauważamy, jak w życiu naszym panuje wielki chaos, niepokój,
wielkie załamanie się ludzi, nieraz tak dalece aż do utraty nadziei,
nerwów i spokoju. Pytamy, gdzie jest ten wróg, który nas tak gnębi?
Jest on tam, gdzie panuje kłamstwo. Często ukryty w telewizji, w
szpaltach gazet, w zakładzie pracy, na ulicy, w sklepie. Wobec tych
fal uderzeniowych przeciw prawdzie trzeba wsparcia Duchem Prawdy.
Już prawie od XX wieków, z chwilą kiedy zstąpił Duch
Święty na apostołów, idzie On na podbój świata, tworząc i kształtując
przez swe łaski dusze ludzkie. Dlatego Duch Święty staje się Wychowawcą.
Duch Boży wychowuje apostołów. Pierwszymi heroldami wiary
Chrystusowej byli rybacy z Galilei, a potem Paweł - apostoł. W ślad
za nim idzie szereg mężów apostolskich, owianych duchem misyjnym
jak święci: Cyryl na Morawach, Metody w Czechach, Wojciech w Polsce.
Duch Boży wychowuje męczenników. Ich poczet rozpoczyna
Szczepan - diakon, który był pełen łaski i Ducha Świętego. Za nim
idą szeregi męczenników. Jest ich tak mnóstwo, że zliczyć nie można.
Duch Boży wychowuje wzniosłe dusze. Na ich czele stoi
Matka Jezusowa, a za nią heroiczne postacie świętych: Agnieszki,
Łucji, Teresy. Wśród nich są wszystkie stany i zawody, politycy i
dziennikarze. Nie brak ich i na naszej polskiej ziemi.
Duch Święty jest moim wychowawcą. Będzie moim wychowawcą,
jeśli stanę się chrześcijaninem. Właściwie to nim jestem przez chrzest
święty. Ale muszę nim być w rzeczywistości. Tego wymaga logika. Tutaj
można zastosować słowa liryka greckiego z V wieku przed Chrystusem
- Pindara: "Stań się, kim jesteś". Obserwując życie widzimy, że wielu
uważając się za chrześcijan nie jest nimi w rzeczywistości.
Duch Święty jest Duchem aktywnym, bezustannie działającym,
wiecznie młodym. Przekracza ustanowione przez ludzi bariery. Unosi
się nad Wschodem i Zachodem, Północą i Południem. Przekracza kordony,
granice, fronty wojen, rozwala mur bezprawia i przemocy, niweczy
niesprawiedliwość i gwałt. Gdy On przychodzi broń i armaty tracą
swoją siłę. Władza Ducha Świętego, Jego moc jest silniejsza niż nienawiść
i miecz. On przynosi dobro i odnowę. Ofiarowuje światu owe wartości,
które ocalają człowieka. Objawia niezmienną prawdę, że "mieczem przeciąć
idei się nie da, ani nie można jej zastrzelić". Wielki Nieznajomy.
Idzie wśród wieków.
Jego działalność jest różnorodna. Podczas chrztu świętego,
przez zasługi Jezusa, czyni śmiertelnego człowieka dzieckiem Boga.
Obdarowuje go nieśmiertelnością. Zabiega, aby był godnym Boskiego
towarzystwa. Nie zrażając się niepowodzeniami i zawodami, ukazuje
mu sens życia. Przenika świat i każdego jak powietrze ptaka w locie.
W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Dzięki Niemu dokonuje się
niepojęte współprzenikanie Boga i stworzenia, współprzenikanie Ducha
i człowieka (przebóstwienie).
Paraklet - Pocieszyciel i Orędownik jest dawcą miłości,
prawdy i wolności. Wieje przez stulecia jako wielki wiatr mądrości
i świętości. Każde pokolenie, epoka, ma swoje zesłanie Ducha Świętego.
Dla Kościoła XX wieku nowym zesłaniem Ducha Świętego był Sobór Watykański
II. Dla Polski i Europy Wschodniej Jego zstąpienie wyznacza rok 1979,
kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II na placu Zwycięstwa w Warszawie
wołał w modlitwie z całym narodem: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi
oblicze ziemi, tej ziemi". Czyż wołanie to pozostało bez echa? Czyż
nie powiał Boży wiatr? Czyż nie "odnowił oblicza ziemi"? Czy nas
i inne ludy nie "wyprowadził z niewoli ku niepodległości"? Trzeba
nam wołać do Ducha Świętego, by odnowił oblicze świata i Polski.
Kiedy św. Paweł Apostoł w jednej z gmin chrześcijańskich
zaczął mówić o Duchu Świętym, wówczas spotkał się z taką reakcją: "
Myśmy jeszcze nigdy nie słyszeli o Duchu Świętym". Jeśli dwa tysiące
lat temu było to usprawiedliwione, to jakże dziś wytłumaczyć chrześcijan,
którzy także nic nie wiedzą o Duchu Świętym, a jeśli o Nim słyszeli,
to nie wyciągnęli żadnych wniosków życiowych dla siebie.
A przecież Duch Święty towarzyszy nam od kołyski do grobu,
od chrztu św. do namaszczenia olejem św. Jest obecny we wszystkich
sakramentach św., bo przecież są one znakiem niewidzialnej łaski,
która udziela się za współdziałaniem Ducha Świętego. Jest specjalny
sakrament Ducha Świętego: bierzmowanie, ale przecież wzywa się Go
także przy chrzcie św., przy udzielaniu święceń kapłańskich, przy
zawieraniu małżeństwa. A jak bez pomocy Ducha Świętego przygotować
się do dobrej spowiedzi św.?
Pismo Święte mówi, że my sami jesteśmy świątynią Ducha
Świętego tak długo, póki Go nie wyrzucimy przez dobrowolny ciężki
grzech. Ale także i wtedy czeka On u progu, aby ponownie wejść do
duszy po dobrej spowiedzi św. Bez pomocy Ducha Świętego nie jesteśmy
w stanie dobrze się modlić, rozmawiać jak dzieci z Ojcem Niebieskim.
Tylko On daje światło, natchnienie i radość w modlitwie. Tylko On
pomaga zwalczać nałogi, namiętności, złe przyzwyczajenia, tylko On
dobywa nas z nędzy grzechu i ludzkiej słabości: "Bez Twojego tchnienia
cóż jest wśród stworzenia - jeno cierń i nędze".
Duch Święty osładza każdy ból i cierpienie, bo jest Duchem
Radości i Miłości. Dlaczego więc miałbym nadal ignorować Ducha Świętego,
udawać, że Go nie potrzebuję, schodzić Mu z drogi? Dlaczego miałbym
nadal milczeć o Jego wielkich dobrodziejstwach i nie wysławiać Jego
niepojętej Miłości? Dlaczego nie miałbym radować się Duchem Świętym
i nie wielbić Go całym życiem? "Przybądź Duchu Święty, ześlij z nieba
wzięty, Światła Twego strumień. Przyjdź Ojcze ubogich, przyjdź Dawco
łask drogich, przyjdź Światłości sumień".
Reklama
CYTATY:
Jest tyle sił w Narodzie, jest tyle mnogo ludzi i niechże
w nie Duch Twój wstąpi i śpiące niech pobudzi (Stanisław Wyspiański)
Niech się twa dusza doliną położy, a w niej i po niej
jak rzeka popłynie Duch Boży.
(Adam Mickiewicz)
Dary Ducha Świętego:
- mądrości
- rozumu
- rady
- umiejętności
- męstwa
- pobożności
- bojaźni Bożej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu