Reklama

Europa

Ks. Tomáš Halík: Trzeba tak mówić o Bogu, aby wybawić człowieka od bożków

Głoszenie wiary w Boga, a zwłaszcza podkreślanie jedyności Boga, jest odrzuceniem bałwochwalstwa i prób głoszenia takich wartości, jak naród, dobrobyt, siła, zdrowie, powodzenie i wielu innych, jakby były one absolutami. Taki pogląd przedstawił ks. Tomáš Halík, światowej sławy czeski teolog, prezes Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej i laureat Nagrody Templetona - "teologicznego Nobla" - za rok 2014.

[ TEMATY ]

Czechy

pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest on gościem dorocznego spotkania Kręgu Uczniów Josepha Ratzingera, które rozpoczęło się 27 sierpnia w międzynarodowym centrum Mariapoli w Castel Gandolfo. W tym roku przebiega ono pod hasłem: "Jak mówić o Bogu? Kryzys wiary w Europie".

Na zadane mu przez włoski portal internetowy ACI Stampa pytanie, dlaczego tak ważne jest dzisiaj mówienie o Bogu, duchowny odparł: "Ponieważ w dzisiejszych czasach istnieje wielu pretendentów do tronu Boga. Głoszenie wiary w Boga, a zwłaszcza podkreślanie Jego jedyności, jest odrzuceniem bałwochwalstwa i prób głoszenia takich wartości, jak naród, dobrobyt, siła, zdrowie, powodzenie i wielu innych rzeczy, jakby były one absolutami. Wiara w jednego Boga jest zdrowa i konieczna przeciwko idolom relatywizacji nowoczesności i postmodernizmu. Wiara w Boga zwraca się do ludzi, którzy nie są Bogiem i nie powinny bawić się w Boga. I to jest bardzo ważne w czasach "selfizmu", narcyzmu i kultu własnego ego".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na pytanie, czy brak życia duchowego leży u podstaw obecnego kryzysu gospodarczego, czeski teolog odpowiedział, że "życie duchowe" w szerokim tego słowa znaczeniu, rozumiane jako "troska o duszę", jest ciągłym poszukiwaniem głębszego sensu naszego istnienia, co jest istotą człowieczeństwa. "Tradycje religijne uczą nas między innymi, że do kontrolowania swego egoizmu i powstrzymywania swych instynktów należy rozwijać solidarność, sztukę życia z innymi i przyjmowanie odpowiedzialności za innych. W tym sensie można powiedzieć, że «brak życia duchowego jest podstawą kryzysu gospodarczego»" - powiedział ks. Halík.

Przestrzegł przed dużymi uproszczeniami, gdyż kryzys gospodarczy ma wiele innych przyczyn, w tym poważne braki w systemach i strukturach politycznych i gospodarczych oraz w postawach instytucji i przywódców, do czego dochodzą jeszcze błędne teorie ekonomiczne i ideologie polityczne. "Globalizacja, która jest najważniejszą rewolucją kulturalną i społeczną naszych czasów niesie z sobą «skutki uboczne», z którymi nie nauczyliśmy się jeszcze sobie radzić. Są to takie problemy jak osłabienie państwa narodowego i brak demokratycznej kontroli nad ponadnarodowymi podmiotami gospodarczymi" - powiedział prezes Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

Reklama

Odnosząc się do korzeni obecnego kryzysu duchowego podkreślił, że główną jego przyczyną jest bankructwo instytucji religijnych, fakt, że nie są one w stanie dziś zainspirować stylu życia i sposobu myślenia ludzi w sposób wiarygodny i zrozumiały. "Często słyszy się w kołach kościelnych, że brak Boga w naszych czasach jest spowodowany materializmem. I to jest błąd. Dzisiaj mamy jeszcze większy popyt na życie duchowe niż w przeszłości, ale oferta Kościoła często nie wystarcza dla zaspokojenia go" - tłumaczy czeski teolog.

Jego zdaniem w biosferze społecznej i kulturalnej rodzaj chrześcijaństwa parafialnego będzie prawdopodobnie coraz słabszy. "Spodziewam się, że coraz mniej ludzi będzie się czuć w parafiach typu tradycyjnego jak w domu" - zaznaczył.

Ks. Halík wskazał na rosnącą liczbę ludzi "poszukujących", którzy - jego zdaniem - są przyszłością chrześcijaństwa, a w pewnym sensie, przyszłością naszej cywilizacji. "Dziś wiele zależy od tego, co Kościół będzie mógł zaproponować tym poszukującym. Problemem jest nie działalność misyjna w sensie tradycyjnym, ale to, jakie miejsce znajdą dla siebie «poszukujący» w istniejących strukturach Kościoła" - powiedział czeski kapłan.

Według niego będzie to raczej posługa towarzyszenia osobom poszukującym. "Bardziej niż pasterzy Kościół dzisiaj potrzebuje duchowych nauczycieli (w Kościołach Wschodu taką rolę przypisuje się osobom w podeszłym wieku). Bardziej niż kaznodziei potrzebuje teraz tych, którzy są w stanie zaoferować «duchowe rekolekcje» i braterskie rozmowy" - uważa ks. Halík.

Reklama

Mówiąc o konsumpcjonizmie i komunizmie jako zjawiskach zagrażających duchowości człowieka, na co często zwracał uwagę św. Jan Paweł II, teolog podkreślił, że ideologiczny materializm komunistów i praktyczny materializm społeczeństwa liberalnego to są dwie zupełnie różne rzeczy. Zwrócił też uwagę, że głównym powodem, dla którego Kościół ma niewielki wpływ na niektóre postkomunistyczne społeczeństwa w Europie Środkowej i Wschodniej, jest brak rozróżnienia tych dwóch zjawisk. "Wszędzie tam, gdzie Kościół starał się wykorzystać tę samą strategię, porównując w tym aspekcie pluralistyczne społeczeństwa liberalne z reżimami totalitarnymi, został skazany na marginalną rolę w społeczeństwie. Zamykał się w getcie i zaczął się dezintegrować" - stwierdził naukowiec.

Przypomniał, że w okresie komunistycznym chrześcijanie mieli przede wszystkim odwagę, podczas gdy w wolnym społeczeństwie potrzebna jest mądrość i zdolność do różnicowania. "W czasie komunizmu obraz był biały lub czarny, teraz społeczeństwo jest pełne kolorów. Chrześcijanie, którzy nie są w stanie ich zobaczyć, porzucić « czarno-białe» myślenie i będą się opierać na prymitywnych etykietach ideologicznych, będą traktowani przez świat jak sól, która utraciła swój smak" - powiedział ks. Halík.

Pytany o to, jak mówić o Bogu w jego ojczyźnie - Czechach, gdzie 70 proc. społeczeństwa deklaruje się jako ateiści, teolog odpowiedział: "Nie chciałbym być kapłanem w kraju, gdzie wiara jest czymś oczywistym i częścią folkloru". Zwrócił uwagę, że ewangelizacja jest trudniejsza w środowisku, w którym ludzie myślą, że już wiedzą wszystko lub prawie wszystko o Bogu. "W naszym kraju większość ludności, która uważa się za ateistów, po prostu odrzuca to, co jest bezkrytycznie przyjmowane, prymitywną koncepcję Boga, wiary i Kościoła. Są zaskoczeni, kiedy mówię im, że w niektórych punktach głęboko zgadzam się z nimi a także to, że Bóg, którego oni odrzucają, tak naprawdę nie istnieje. Najbardziej martwi mnie to, że wielu z tych, którzy uważają się za wierzących, naprawdę kieruje się prymitywnymi pojęciami. Ale potem, w trakcie dialogu z «pacjentem», okazuje się, że większość tych «niewierzących» naprawdę wierzy w «coś nad nimi». Nie jest to więc ateizm, ale wiara w «cokolwiek», która jest najbardziej rozpowszechnioną religią w naszym kraju" - wyjaśnił ks. Halík.

Reklama

Jego zdaniem punktem wyjścia w rozmowie na temat wiary powinno być uświadomienie sobie, że "nikt nigdy nie widział Boga", jak stwierdza w Pierwszym Liście apostoł Jan. "Podobnie nikt z nas nie widział Jego twarzy: znamy Go tylko z obrazu w lustrze. Możemy zobaczyć Boga w lustrze, w sytuacjach intymnych, enigmatycznie. Ale mamy też godne zaufania lustro: historię Jezusa" - zaznaczył teolog.

Zwrócił uwagę, że dziś Jezusa często spotykamy jako "cudzoziemca", tak jak to było uczniami w drodze do Emaus. "Ewangelizacja jest przygodą odkrywania nieznanego Jezusa. Ponadto ateiści są o wiele bardziej interesującymi partnerami w rozmowach od chrześcijańskich tradycjonalistów" - uważa teolog.

Poproszony o komentarz do opinii, że dzisiaj Kościół potrzebuje myślicieli, przypomniał, że zarówno Jan Paweł II, jak i Benedykt XVI powtarzali wielokrotnie, że wiara bez myślenia jest niebezpieczna, może prowadzić do fanatyzmu i fundamentalizmu, które są najbardziej zakaźnymi chorobami naszych czasów. Zwrócił uwagę, że w starożytności i średniowieczu Kościół nie bał się rozwijać "myślącej wiary", wykorzystując nieraz prądy filozoficzne. Nie bał się czerpać inspiracji z myśli pogańskiej, żydowskiej i islamskiej. Gdy jednak nastała nowoczesność, Kościół zgasił ten niepokój w sobie.

Ks. Halík przypomniał walkę Kościoła z "modernizmem", która doprowadziła do samokastracji teologii katolickiej w ciągu kilku dekad, podczas których obraz świata zmienił się radykalnie. "Argument używany w tym czasie przez hierarchię polegał na obawie, by nie «gorszyć wspólnoty wiernych». Niestety, nie martwili się o «gorszenie» wiernych wykształconych i z tego powodu Kościół stracił wiele" - zaznaczył rozmówca portalu. Jego zdaniem teologia cierpi dzisiaj wskutek superspecjalizacji i fragmentaryzacji poszczególnych dyscyplin naukowych. "Większość książek teologicznych czytają profesorowie teologii. Tęsknimy za teologami, którzy są w stanie mówić do szerszej publiczności" - stwierdził duchowny.

Reklama

Pytany o to, jakiej ewangelizacji Kościół potrzebuje dzisiaj, podkreślił, że jej podstawą jest inkulturacja, twórcze połączenie przesłania Ewangelii z żywą kulturą, sposobem myślenia i życia ludzi. "Ewangelizacja bez dialogu z kulturą jest tylko propagandą religijną i indoktrynacją" - powiedział teolog i dodał: "Uważam, że populistyczna aktywność antyintelektualna na wzór amerykańskich teleewangeliztorów jest szkodliwa. Kiedy widzę ludzi, którzy są manipulowani w mega-show rozbudzania emocji religijnych na stadionach, powtarzam sobie słowa z Biblii: «Bóg nie był w wichurze». Ewangelia jest ziarnem, które musi paść głęboko w żyzną glebę. Musi obumrzeć i wzrastać spokojnie przez długi czas, by w końcu naprawdę przynieść obfity owoc. Pamiętajmy, że Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu" - oświadczył czeski teolog.

Gdy chodzi o to, jaka technologia komunikacji powinna wpływać na ewangelizację, zaznaczył, że przede wszystkim należy dbać o duchową głębię, nowy język i mieć odwagę do refleksji na temat wiary w dialogu ze współczesną kulturą. "Jeśli nasze głoszenie Ewangelii nie będzie miało tych cech, to względy techniczne są drugorzędne, a nawet marginalne. Nowe wino potrzebuje nowych bukłaków. Ale nowe butelki są bezużyteczne bez nowego wina" - powiedział mówca.

Reklama

Poproszony o komentarz do opinii włoskiego misjonarza o. Piero Gheddo, że dzisiaj głoszenie Ewangelii zostało przysłonięte przez zaangażowanie społeczne Kościoła, ks. Halík wskazał na słowa św. Jakuba: "Wiara bez uczynków jest martwa" (Jk 2, 20). "Ewangelizacja bez zaangażowania społecznego jest pusta i nie jest wiarygodna. Ale Kościół nie może być przekształcony w jedną z wielu instytucji społecznych. Ci, którzy angażują się w pracę społeczną powinni wydzielać zapach Chrystusa" - powiedział teolog.

Pytany jak zbliżyć tych, którzy są daleko od Kościoła i od wiary religijnej, wskazał na potrzebę nowej eklezjologii. "Kościół potrzebuje nowego spojrzenia na siebie. Proponuję dwa cytaty. Augustyn powiedział: «Jak wielu jeszcze tych, którzy nie są z nas, przebywa poniekąd wewnątrz Kościoła. I jak wielu tych, którzy są z nas, pozostaje poniekąd na zewnątrz». Socjologowie mówią o «wierze bez przynależności» i o «przynależności bez wiary». I drugi cytat prawosławnego teologa Paula Evdokimova: «Wiemy, gdzie Kościół jest, ale nie wiemy, gdzie go nie ma»" - oświadczył ks. Halík.

A na pytanie o główne powody tego, że tak wielu ludzi opuściło Kościół, odpowiedział, że wielu "grzeszników" miało poczucie, że jeśli powrócą na jego łono, "znajdą otwarte ramiona hojnego i miłosiernego ojca, a nie palec wskazujący rozgoryczonego starszego brata".

W tym kontekście duchowny czeski wskazał na papieża Franciszka, który zmienia obraz Kościoła. Pod wieloma względami jego ruchy w kierunku reformy przypominają "rewolucję kulturalną" Franciszka z Asyżu - jest przekonany teolog. "Nie jest jednak ważne tylko uwielbianie papieża, ale to, jak poważnie traktuje on wezwanie Jezusa skierowane do Biedaczyny, aby «iść i naprawić Jego dom, który się rozpada». Nowy styl reprezentowany przez obecnego papieża jako pierwszy zasługuje na miano nowej ewangelizacji. Ten postęp, który wzbudził tak wiele nadziei wewnątrz i na zewnątrz Kościoła, nie może się zatrzymać, gdyż w przeciwnym przypadku może to mieć tragiczne skutki dla Kościoła i świata" - powiedział ks. Halík.

2015-08-27 15:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Praga: episkopat zadowolony z zapowiedzi umożliwienia publicznego sprawowania kultu

[ TEMATY ]

Eucharystia

Czechy

Adobe.Stock.pl

Czeska Konferencja Biskupia wyraziła zadowolenie z powodu decyzji rządu, która pozwoli na publiczne sprawowanie kultu i ceremonii religijnych pod pewnymi warunkami od 27 kwietnia.

W myśl decyzji władz w Pradze od 27 kwietnia w nabożeństwach będzie mogło uczestniczyć maksymalnie 15 osób, od 11 maja – 30 osób, a od 25 maja 50 osób, przy jednoczesnym przestrzeganiu zasad higieny oraz koniecznych odstępów z powodu rozprzestrzeniania się koronawirusa. Pełne zniesienie ograniczeń powinno rozpocząć się po 8 czerwca.

CZYTAJ DALEJ

Dziś Wielki Czwartek – początek Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Pio Si/pl.fotolia.com

Od Wielkiego Czwartku Kościół rozpoczyna uroczyste obchody Triduum Paschalnego, w czasie którego będzie wspominać mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. W Wielki Czwartek liturgia uobecnia Ostatnią Wieczerzę, ustanowienie przez Jezusa Eucharystii oraz kapłaństwa służebnego.

Wielki Czwartek jest szczególnym świętem kapłanów. Rankiem, jeszcze przed wieczornym rozpoczęciem Triduum Paschalnego, ma miejsce szczególna Msza św. Co roku we wszystkich kościołach katedralnych biskup diecezjalny wraz z kapłanami (nierzadko z całej diecezji) odprawia Mszę św. Krzyżma. Poświęca się wówczas krzyżmo oraz oleje chorych i katechumenów. Przez cały rok służą one przy udzielaniu sakramentów chrztu, święceń kapłańskich, namaszczenia chorych, oraz konsekracji kościołów i ołtarzy. Namaszczenie krzyżem świętym oznacza przyjęcie daru Ducha Świętego.. Krzyżmo (inaczej chryzma, od gr. chrio, czyli namaszczać, chrisis, czyli namaszczenie) to jasny olej z oliwek, który jest zmieszany z ciemnym balsamem.

CZYTAJ DALEJ

Rozmowa z Ojcem - Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

2024-03-29 14:12

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wacław Depo

Abp Wacław Depo

Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję