Figura Cudownego Pana Jezusa Ukrzyżowanego, jeden z najwspanialszych
zabytków rzeźby gotyckiej w Polsce, od 1552 r. znajduje się w kaplicy
Baryczków w warszawskiej archikatedrze św. Jana. Modlili się przed
nią królowie, hetmani, wodzowie powstań narodowych i lud Warszawy,
a także Ojciec Święty Jan Paweł II, który kilkakrotnie podczas swoich
pielgrzymek do Ojczyzny nawiedzał katedrę warszawską. Dziś o każdej
porze dnia trwa tu nieustanna modlitwa.
W archiwalnych aktach Kapituły Warszawskiej można przeczytać
historyczny zapis: "Miasto Norymberga, znane z handlu, miało w kościele
katedralnym zabytek religijny. W czasie reformacji ów zabytek skazany
był wraz z innymi na spalenie. Znajdujący się tam podówczas w interesie
handlowym Jerzy Baryczka, rajca Warszawy, ocalił Krzyż z Wyobrażeniem,
kazał rozebrać na części, aby łatwiej do Warszawy sprowadzić i w
przyzwoitym położyć je miejscu. Wróciwszy z podróży umieścił krzyż
w kościele św. Jana w ołtarzu bocznym po lewej stronie, gdzie przedmiotem
czci religijnej krucyfiks ten przez długi czas pozostawał".
Ród Baryczków był niezmiernie zasłużony dla Warszawy.
Wspomniany Jerzy Baryczka przez 21 lat (1506-1527) sprawował liczne
urzędy miejskie w stolicy. Inny Baryczka, Jacek (zm. w 1650 r.),
był w Warszawie wieloletnim przeorem klasztoru Dominikanów. Najsłynniejszym
jednak przedstawicielem tego rodu był męczennik za wiarę ks. Marcin
Baryczka, kaznodzieja krakowski. W 1349 r. biskup Bodzanta wysłał
go do króla Kazimierza Wielkiego, aby upomniał władcę, który prowadził
gorszący tryb życia oraz przestrzegł go przed karami kościelnymi.
Na słowa duchownego, monarcha zamiast nawrócić się i okazać skruchę
zareagował gwałtownie, rozkazując utopić go w Wiśle.
Od chwili gdy figura Pana Jezusa została umieszczona
w ołtarzu katedry, gromadzili się przy niej liczni wierni, oddając
cześć Odkupicielowi świata. Kronikarze zwracają uwagę, że kult był
tak wielki, że już w połowie XVIII w. zabrakło miejsca na wota! Przed
figurą modlili się wszyscy rezydujący w Warszawie królowie. Ostatni
z monarchów, Stanisław August Poniatowski często przychodził tu modlić
się w samotności. Również wielcy wodzowie - Stefan Czarniecki, Tadeusz
Kościuszko i Romuald Traugutt przed figurą Pana Jezusa w warszawskiej
katedrze prosili Boga o pomoc w swoich działaniach dla dobra Ojczyzny.
Kiedy w 1602 r. zawaliła się wieża katedry uszkodzając część dachu,
król Zygmunt III nakazał umieścić cudowny krucyfiks w specjalnie
wybudowanym na ten cel ołtarzu. Pół wieku później, z funduszy Stanisława
Małopolskiego została zbudowana barokowa kaplica, przyozdobiona w
1762 r. staraniem kasztelana krakowskiego Klemensa Branickiego. Podczas
Insurekcji Kościuszkowskiej dla zasilenia skarbu narodowego znajdujące
się tu wota zostały przetopione. Z inicjatywą taką wystąpiło duchowieństwo
diecezjalne.
Przez wieki otoczona czcią wiernych, figura Pana Jezusa
znajdowała bezpieczne miejsce w kaplicy katedry warszawskiej. W 17.
dniu powstania warszawskiego kilka pocisków trafiło jednocześnie
w dach nad prezbiterium i nad kaplicą Archikonfraterni Literackiej.
Świątynia katedralna zaczęła płonąć. Kiedy wiadomość o tym dotarła
do ks. Wacława Karłowicza, który przebywał wówczas w szpitalu powstańczym
przy ul. Długiej, kapłan nie zastanawiał się długo. Przybiegł do
katedry, której prezbiterium już zostało opanowane przez płomienie.
Decyzję podjął szybko: trzeba ratować figurę Cudownego Pana Jezusa!
Przy pomocy zakrystianina udało mu się niemal w ostatniej chwili
uratować bezcenny krucyfiks. Pod obstrzałem przeniósł go do bramy
klasztoru Ojców Jezuitów. Tu księża rozebrali figurę na części. W
niezwykłej procesji, cały czas pod obstrzałem, mieszkańcy Starówki
przenieśli Cudownego Pana Jezusa do kaplicy Sióstr Szarytek przy
ul. Starej. Po zburzeniu kaplicy cudowny krucyfiks został przeniesiony
do podziemi dominikańskiego kościoła św. Jacka, gdzie pozostawał
do zakończenia wojny. W 1945 r. został on umieszczony przy jednym
z ołtarzy w kościele pokarmelickim (dzisiejszym seminaryjnym), który
pełnił wówczas funkcję prokatedry. Do archikatedry powrócił przeniesiony
w uroczystej procesji w 1948 r.
Jak poinformował Niedzielę ks. inf. Jerzy Zalewski, proboszcz
warszawskiej archikatedry, stało się już tradycją, że przy figurze
Cudownego Pana Jezusa w piątki Wielkiego Postu o godz. 18.00 odprawiane
jest nabożeństwo ku czci Męki Pańskiej. Prowadzona jest też księga
wotów. W specjalnej puszce wierni zostawiają swoje intencje modlitewne.
Piewca starej Warszawy Stefan Godlewski pisał, że u stóp
Cudownego Pana Jezusa bije serce stolicy. To serce nigdy nie przestało
tu bić.
Pomóż w rozwoju naszego portalu